Reklama

Stosuję dietę, dlaczego nie chudnę?

Zrezygnowałaś z mięsa, a waga ani drgnie? Przetestowałaś wszystkie diety świata i nic? Ekspertka podpowiada, jak omijać pułapki, by schudnąć skutecznie.

5 posiłków dziennie pomoże, ale muszą być mniejsze

Zaczęłaś jeść pięć razy dziennie, tak jak radzą dietetycy, i masz wrażenie, że dopiero teraz jesz za dużo? I że odchudzanie na bazie pięciu posiłków jest mitem?

Przy nieregularnych posiłkach najadamy się "na maksa". System pięciu posiłków wymaga zmiany tych przyzwyczajeń. - Należy zmniejszyć porcje i jeść mniej na jeden raz. Może odejdziemy od stołu z lekkim uczuciem niedosytu, ale za to po trzech godzinach będziemy mieli ochotę na kolejny posiłek - mówi Justyna Walerowska.

- Podczas odchudzania ważne jest, aby uczucie głodu pojawiało się jedynie kilka minut przed porą planowanego posiłku. Nie możemy być głodni na okrągło, bo taką dietę łatwo złamać. Warto się tego nauczyć, bo jedzenie co trzy godziny pozwala odzyskać kontrolę nad łaknieniem. Nie martwmy się, że efektu od razu nie widać. To metoda małych kroków, ale za to skuteczna - dodaje.

Reklama

Większość dnia spędzasz w pracy? W takim wypadku zmniejsz liczbę posiłków do czterech. Z szykowaniem i przewożeniem dwóch porcji jedzenia poradzisz sobie łatwiej.

Menu owocowo-warzywne może być pułapką

Modna dieta owocowo-warzywna chyba ci nie służy. Waga najpierw spadła, potem się zatrzymała, a na dodatek męczy cię uczucie pełności.

- To nie jest dobry pomysł na odchudzanie - ostrzega ekspertka. - Można tak jeść jedynie przez kilka dni, traktując tę dietę jako kurację oczyszczającą. Poza tym, jeśli będzie w niej za dużo owoców - jemy je chętniej niż warzywa - efekt bywa odwrotny. Bo zawierają one dużą ilość fruktozy.

Dzienna zalecana porcja to dwa duże owoce np. banan i jabłko albo dwie szklanki drobnych owoców, np. jagód. Ale dotyczy osób, które się nie odchudzają. Jeśli chcesz stracić nadwagę, powinnaś wybierać owoce mało słodkie, czyli maliny, truskawki, jabłka, a ograniczyć banany, śliwki, winogrona. - Lepiej też sięgać po owoce w pierwszej połowie dnia - radzi Justyna Walerowska. - Jedzone wieczorem mogą sprzyjać odkładaniu się tkanki tłuszczowej. W dziennej porcji warzyw i owoców te drugie nie powinny stanowić więcej niż 1/4.

Dobrym pomysłem jest łączenie owoców z warzywami w koktajlach, np. jabłka z selerem naciowym, melona ze szpinakiem. Warzywa mają niski indeks glikemiczny i chronią przed wahaniami cukru we krwi, które odczuwasz po zjedzeniu samych owoców.


Wegetariańskie posiłki nie zawsze są dietetyczne

Znajoma weganka ma figurę modelki? Ty też marzysz o takiej i postanowiłaś zrezygnować z jedzenia mięsa. Problem w tym, że w krótkim czasie... przybyło ci kilka kilogramów.

Skreślenie mięsa nie oznacza, że automatycznie zaczniemy chudnąć - mówi Justyna Walerowska. - Przecież w zamian jemy więcej produktów zbożowych i roślin strączkowych. Dostarczają one podobnej liczby kalorii co mięso. Jeśli ze zbożowych produktów będziemy wybierać te z białej mąki, zawierające mało błonnika, a dużo cukrów prostych, trudno oczekiwać spadku wagi. Na dodatek, po takiej zmianie diety częściej jadamy poza domem, bo gotowanie posiłków wegetariańskich, przynajmniej na początku, nie jest łatwe. - Dania z barów wegetariańskich często zawierają pokaźną ilość tłuszczu, bo dodaje on warzywom smaku. To mogą być bomby kaloryczne - ostrzega dietetyczka.

Częściej gotuj w domu. Tylko wtedy będziesz wiedziała, co i ile jesz. Zacznij od prostych dań, korzystając z rad i przepisów z dobrych blogów wegańskich.

Długotrwały stres potrafi zepsuć efekty diety

Denerwujesz się pracą? Źle sypiasz? Przyczyną kiepskich efektów odchudzania może być... kortyzol.

- Długotrwały stres podnosi poziom kortyzolu we krwi - mówi nasza ekspertka. - To hormon, który przyczynia się do odkładania się tłuszczu w organizmie. Kreuje zapotrzebowanie na cukier i sprawia, że nasza nawet najsilniejsza wola niejedzenia słodyczy znika.

Zmodyfikuj swoją dietę tak, by nie tylko odchudzała, ale też pomogła ci zwalczyć stres. Potrzebujesz zwiększonych dawek magnezu i witamin z grupy B. Z ich pomocą wzmocnisz system nerwowy, łatwiej będzie ci się wyciszyć i skoncentrować. Sprawdź więc, czy w twoich posiłkach są migdały i orzechy, pestki słonecznika i dyni, pieczywo pełnoziarniste, kasze. Zjedz porcję ryby, np. śledzia lub łososia przynajmniej dwa razy w tygodniu. Zawarte w nich kwasy tłuszczowe omega- 3 to sprawdzone naukowo naturalne antydepresanty!

Opracuj strategię, jaką zaleciłby ci psychodietetyk. Spróbuj świadomie sprawiać sobie małe przyjemności, np. wybierz się w ciągu tygodnia do kina lub w piękny dzień na półgodzinny spacer. Spróbuj celebrować posiłki. Powinny być przyjemnością, a nie służyć zagłuszaniu stresu. W domu postaraj się ładnie nakrywać do stołu, a w pracy nie jedz przy biurku. Daj sobie dość czasu na posiłek i nie pozwól go zakłócać.

Słodziki nie ochronią cię przed apetytem na słodkie

Jesteś na diecie niskowęglowodanowej, nie używasz cukru, tylko słodzik? Jednak czasem kusisz się na "prawdziwe" słodycze, co spowalnia działanie diety.

- Nie potrzebujemy cukru, tylko energii- mówi Justyna Walerowska. - A tę otrzymujemy głównie z produktów węglowodanowych, do których należą kasze, pieczywo oraz... słodycze. Jeżeli jesteśmy na diecie, która eliminuje produkty zbożowe, trudno się dziwić, że słodycze za nami "chodzą". Słodziki nadają słodki smak napojom, ale nie dostarczają energii. Organizm jej się domaga, dlatego łamiemy dietę, jedząc słodycze.

W trzy tygodnie możesz uwolnić się od słodkiego uzależnienia, ale musisz jeść produkty zawierające węglowodany złożone, czyli kasze, pieczywo razowe, brązowy ryż. Przekonasz się, że i waga zacznie spadać.

Za dużo diet! Twój organizm umie się przed nimi bronić

Sprawdziłaś na sobie wiele diet. Ta ostatnia jest chyba bez sensu i chcesz z niej zrezygnować, bo waga ani drgnie.

Policz, ile razy już się odchudzałaś. Przypomnij też sobie, jak długo potrafiłaś wytrwać na diecie. - Efektu oczekujemy od razu. Jeśli dieta nie spełnia tego warunku, przerywamy ją i za chwilę zaczynamy inną - ocenia nasza ekspertka.

Organizm źle toleruje takie zmiany, bo wciąż brakuje mu jakichś ważnych składników odżywczych. Zaczyna je oszczędzać i obniża tempo przemiany materii. Dlatego coraz trudniej schudnąć, choć nie jemy więcej.

Tej zmianie daj więcej czasu. Poza tym, na podkręcenie tempa metabolizmu dobrze robi aktywność fizyczna. Może codzienny marsz pomoże?

Częste zmiany diet na pewno zaburzyły równowagę bakteryjną twoich jelit (masz wzdęcia, uczucie pełności). Dietetycy podkreślają ostatnio znaczenie dobrych bakterii dla zachowania szczupłej sylwetki. Jedz więcej naturalnych probiotyków, czyli kiszonek, kefiru i zsiadłego mleka.

Olivia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy