Reklama

Świecowanie i konchowanie uszu: na czym polegają i czy są bezpieczne?

Czasami, by poprawić słuch, wystarczy... dobrze wyczyścić uszy. Nie używajmy w tym celu patyczków - lekarze stanowczo odradzają ich stosowanie. Alternatywą może być świecowanie i konchowanie.

Zabieg świecowania i konchowania przeprowadza się dokładnie tak samo. Inne jest natomiast ich przeznaczenie. Ważne, by przeprowadzał je profesjonalista, który zna fizjologię ucha ludzkiego - tylko wtedy będą bezpieczne.

- Świecowanie polecam, jeżeli chcemy wykonać zabieg relaksujący, kosmetyczny. Natomiast koncha działa bardziej terapeutycznie. Ma silniejsze działanie, lepiej oczyści ucho. Efekt będzie bardziej spektakularny - wyjaśniła w studiu "Dzień Dobry TVN" lekarz Renata Kostyra.

Zarówno koncha, jak i świeca są wykonane z płótna bawełnianego i nasączone olejkami eterycznymi, woskiem pszczelim oraz wyciągami ziołowymi.

Działanie podczas obu zabiegów jest wieloetapowe. Przede wszystkim wyczyścimy dzięki nim ucho z nadmiaru woskowiny. Ale to nie wszystko! Nagrzewając okolicę ucha, pobudzamy krążenie krwi oraz limfy, czyli proces oczyszczania nie ogranicza się do samego przewodu słuchowego.

Reklama

- Ogrzejemy też zatoki, pobudzimy małżowinę uszną, gdzie jest mnóstwo punktów akupunkturowych, które są odwzorowaniem całego naszego organizmu, więc przy okazji stymulujemy cały nasz organizm - dodała Renata Kostyra.

Ciekawa jesteś, jak wygląda zabieg konchowania? Obejrzyj poniższy materiał.

x-news/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy