Reklama

Szczepić, czy nie szczepić? Oto jest pytanie

Szczepienia powodują wiele kontrowersji. Kiedy jedni uważają, że są dobrodziejstwem, inni nazywają je trucizną. Kto ma rację?

 
Dlaczego nie szczepią swoich dzieci?
 

Niektórzy rodzice uważają, że szczepienia powodują alergie, chorobę Alzheimera, astmę i autyzm. Z powodzeniem można je zastąpić dietą lub naturalnymi suplementami wzmacniającymi odporność. Są jak tykająca bomba, wprowadzona do organizmu dziecka, która wybucha niespodziewanie i może spowodować dowolną chorobę, lub nawet śmierć. Niedojrzały organizm małego dziecka nie jest gotowy na taką interwencję i jego rozwój może zostać spowolniony lub zaburzony. Jedni są przekonani, że same szczepionki zawierają szkodliwe związki takie jak  rtęć, glin, czy ołów i nie zamierzają truć nimi własnych dzieci. Zdaniem innych, infekcje wirusowe i bakteryjne trzeba po prostu przechorować.  

Nie szczepisz, szkodzisz nie tylko sobie
 

Szczepienia to kwestia odpowiedzialności społecznej, głównie z powodu koncepcji znanej jako "odporność społeczności". Jeśli 90 proc. populacji jest zaszczepiona, to zapobiega to rozprzestrzenianiu się epidemii i ochroni tych, którzy nie mogą być szczepieni. Dotyczy to bardzo małych dzieci, osób z obniżoną odpornością np. chorych na raka, czy starszych. W wyniku powszechnych szczepień udało się w Europie wyeliminować schorzenia takie jak ospa prawdziwa i polio, a znacznie ograniczyć zachorowalność na gruźlicę, dyfteryt i krztusiec.   

Reklama

Czy szczepionka MMR powoduje autyzm?  

W 1998 roku, brytyjski lekarz Andrew Wakefield, wraz z 12 innymi naukowcami, opublikował w czasopiśmie naukowym "The Lancet" artykuł, w którym wykazał związek pomiędzy stosowaniem u dzieci szczepionki MMR przeciwko odrze, śwince i różyczce, a wystąpieniem u nich autyzmu i zapalenia jelit. W wyniku śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarza  "The Sunday Times" ustalono, że wyniki badania były nierzetelne i sfałszowane. Co więcej, Wakefield przyjął wysoką łapówkę od prawników rodziców domagających się odszkodowań od koncernów farmaceutycznych za skutki uboczne, które szczepionki rzekomo spowodowały u ich dzieci. 

W 2010 Lancet usunął publikację, a Wakefield dostał zakaz wykonywania zawodu lekarza w Anglii. Pomimo tego nadal kontynuuje swoją działalność antyszczepionkową w swoim kraju i poza jego granicami. W 2014 roku badanie przeprowadzone na 1.2 mln dzieci potwierdziło brak jakiegokolwiek związku pomiędzy szczepionką MMR a autyzmem. W Japonii MMR zastąpiono pojedynczymi szczepionkami już w połowie 1993 r., zaś ilość dzieci ze zdiagnozowanym autyzmem, ciągle rośnie.

"Sami jesteście zaszczepieni, macie antywirusa w swoim komputerze, a nie szczepicie dziecka?" - pyta retorycznie użytkowniczka Twittera. Tylko w tym roku w Polsce, rodzice nie zaszczepili 50 tys. dzieci. Konsekwencje postępowania dorosłych mogą być dramatyczne.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: szczepienia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy