Reklama

Tężyczka - codzienne utrapienie

Mogą na nią wskazywać częste skurcze mięśni. Sprawdź, jakie jeszcze inne objawy o niej świadczą.

Nawet z błahego powodu mięśnie się kurczą lub sztywnieją. Atak u każdego może przebiegać inaczej. Często zaczyna się od mrowienia w okolicy ust i opuszków palców. Twarz drętwieje, może też drętwieć język. Mięśnie twarzy się napinają, twarz tężeje i trudniej jest zrobić jakąś minę. Skurcz może dopaść powieki, a usta formują się w karpi pyszczek. Bywa, że na tym się kończy.

Czasem jednak atak się pogłębia - dołączają skurcze mięśni ramion, rąk i nóg, zwykle w łydkach i stopach. Mogą być silne i trwać długo albo występować seriami krótkich, następujących po sobie skurczy, pomiędzy którymi mięśnie wiotczeją.

Reklama

U podłoża tej choroby leży nadmierna wrażliwość nerwowo-mięśniowa. Atak może objąć całe ciało. Przypomina napad padaczki: pojawiają się drgawki czy utrata przytomności. Nie to jest najgroźniejsze - najbardziej niebezpieczny jest skurcz głośni: może całkowicie zamknąć krtań, zablokować przepływ powietrza, co grozi uduszeniem.

Na szczęście większość osób cierpi na łagodną postać choroby, z drętwieniem, mrowieniem czy okresową skłonnością do skurczy.

Komu grozi tężyczka?

Narażone są osoby, cierpiące na alergie, niedoczynność tarczycy, cukrzycę, niewydolność nerek, zespół złego wchłaniania, zanik przytarczyc i grasicy. Choroba może się też rozwinąć u zażywających przewlekle silne środki moczopędne lub hamujące wydzielanie kwasu żołądkowego (stosowane w leczeniu nadkwasoty i refluksu). Bywa też efektem diety, w której przez długi czas brakuje wapnia i magnezu.

Główną przyczyną choroby jest niedobór wapnia w organizmie. Pierwiastek ten jest niezbędny do pracy mięśni i przewodnictwa nerwowego. Dlatego jednym z badań, diagnozujących tężyczkę, jest oznaczenie poziomu wapnia i magnezu we krwi - to tzw. próba tężyczkowa. Wykonuje się też EKG i badanie nerwowo-mięśniowe.

Ważna jest rozmowa z chorym i opis jego dolegliwości. Leczenie zależy od zaawansowania choroby. Przy poważnym ataku powinniśmy trafić do szpitala, gdzie dożylnie dostaniemy preparat wapnia. Jeśli ataki są lekkie, wystarczy zażywać preparaty wapnia i witaminy D, koniecznej do dobrego przyswajania tego pierwiastka. Dzięki bogatej w wapń i magnez diecie można zapobiegać atakom. Jeśli będziesz dostarczać je organizmowi co dzień, nie dojdzie do zaburzeń w przewodzeniu impulsów nerwowych do mięśni.

Dobrym źródłem wapnia jest nabiał, zwłaszcza sery żółte, podpuszczkowe i dojrzewające. Dostarczą go też jogurty, kefiry, sery topione i twarogi. Wapń kryje się też w zielonych warzywach (np. sałacie, kapuście, brokułach, rzeżusze), nasionach chia i rybach w puszce jedzonych ze szkieletem. Pewne jego ilości są w orzechach i nasionach strączkowych.

Jeśli cierpisz na tężyczkę, ostrożnie podchodź do wysiłku fizycznego. Umiarkowane ćwiczenia nie zrobią ci krzywdy, ale aktywność, która wyciśnie z ciebie siódme poty - już tak. Wraz z potem tracisz elektrolity, a ich niedobór może się skończyć atakiem tężyczki. Dlatego wybieraj raczej spacery i marsze, a nie jogging czy forsowną wspinaczkę. Możesz jeździć rekreacyjnie na rowerze czy pływać.

Utajona postać tężyczki

Zwana jest spazmofilią. Rozpoznanie jest utrudnione, bo nie widać jej w badaniach. Występują objawy choroby, ale poziom wapnia we krwi jest w normie. Spazmofilia jest związana głównie z niedoborem magnezu lub innych elektrolitów (np. potasu). W zapobieganiu jej atakom najważniejsza jest podaż magnezu w diecie, np. regularne picie kakao lub jedzenie ciemnej czekolady. Minerał ten jest też w nasionach (dyni, słonecznika), ciemnym pieczywie, kaszach, strączkowych, brązowym ryżu i wszystkich orzechach.


Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy