Reklama

Trenerka Aleksandra Żelazo: Obudźmy się na wiosnę i bądźmy fit

- Każda motywacja, która spowoduje, że pójdziemy ćwiczyć jest dobra - nawet, jeśli ma to być zakup nowej bluzki na trening - mówi Aleksandra Żelazo. Trenerka jest zwolenniczką sezonowości, a sen uważa za eliksir młodości. "Bycie fit to styl życia."

Paulina Persa: Co to znaczy być fit?

Aleksandra Żelazo: - Bycie fit ma szerokie spektrum rozumienia. Nie chodzi tylko o to, żeby ćwiczyć i mieć piękną sylwetkę, tylko bardziej o styl życia - styl fit, czyli taki, że dbam o siebie, ćwiczę, zdrowo się odżywiam, przez co dobrze się czuję, mam więcej energii i siły na wszytko, ale nie poświęcam całego życia tylko temu. To musi być nawykiem wpisanym między codzienne obowiązki i ma być robione bez wysiłku. Równie ważny jest też sen, który jest eliksirem młodości.

Reklama

Teoretycznie powinniśmy spać 7-8 godzin...

- Jeśli to jest dobry, niczym niezakłócony, mocny sen to wystarczy 6-7 godzin. Lepiej położyć się spać świadomie, a nie myśleć o tym, że czegoś nie zdążę zrobić. Warto przeznaczyć ten czas na to, żeby mieć energię następnego dnia i być bardziej wydajnym w pracy i w aktywności fizycznej. Zresztą ta aktywność pomaga nam we śnie - dzięki temu, że się dotleniamy uprawiając sporty o wiele lepiej śpimy, przestajemy cierpieć na bezsenność i ten sen, nawet, jeśli on nie trwa 7-8 godzin, on jest głęboki i pomaga się w pełni zregenerować i nieraz jest lepszy niż dziewięć godzin przewracania się w łóżku z boku na bok.

Pracujemy do późna, wracamy zmęczeni, często bez sił na obowiązki domowe, a co dopiero na trening...

- Tak ma większość z nas - mówię głównie o kobietach, które w życiu pełnią wiele ról. Ciężko jest wygospodarować dwie godziny, ale 15 minut? Wystarczy wstać odpowiednio wcześniej i wykorzystać ten czas na gimnastykę. Albo myjąc zęby popodnosić nogę do przodu, do tyłu, zamiast windy wybrać schody, a przygotowując posiłek schylić się więcej niż to konieczne mając świadomość, że podnosząc jednocześnie ćwiczę mięśnie kręgosłupa. A to śniadanie czy obiad róbmy ze zdrowych składników. Jestem za tym, żeby wybierać nasze polskie produkty sezonowe. Zimą nie starajmy się na siłę jeść truskawek. Lepiej skorzystać z tych dóbr, które aktualnie mamy. Zwracajmy uwagę na to, żeby były jak najmniej przetworzone, a jak najbardziej naturalne. Równie ważna jest regularność posiłków.

Jest też pani zwolenniczką sezonowych treningów, tzn. dostosowanych do pór roku. Co by pani poleciła na wiosnę?

- Przy każdej porze roku mamy zmagania i inne możliwości uprawiania sportów. Wiosną, kiedy wszytko budzi się do życia, proponuję zacząć od motywacji. My również powinniśmy się obudzić i zacząć wychodzić na dwór, obserwować jak zmienia się przyroda. Widząc to wszystko mamy większą ochotę, żeby być aktywnym na co dzień. A możliwości jest naprawdę bardzo wiele - począwszy od spaceru, roweru czy biegania itd. Najważniejsze, żeby w tym ruchu pozostać.

W Polsce nastała moda na zdrowy styl życia, m.in. na bieganie. Myśli pani, że Polacy robią to tylko ze względu na modę, czy faktycznie poczuli, że jest to dla nich coś warte?

- To jest bardzo fajna moda i mam nadzieję, że zostanie na zawsze. Nie powinniśmy jednak robić tego tylko dla idei - przebiegnę się, bo wszyscy biegają, a potem wrzucę zdjęcie na facebooka, wszyscy znajomi je polubią, wreszcie usiądę z chipsami przed telewizorem i będę miała rozgrzeszenie, bo spaliłam trochę kalorii. Mimo że faktycznie widać tę modę to jednak statystycznie Polska jest na szarym końcu - kobiety nie ruszają się dużo. Bardziej poświęcamy się rodzinie. Boimy się, że idąc na trening zostanie to odebrane jako egoizm. Warto delikatnie na niego postawić, bo dzięki ćwiczeniom lepiej się czujemy, mamy lepszą sylwetkę, a nasi najbliżsi pewnie to docenią.

A propos mody. Kiedyś na siłownię wystarczył zwykły t-shirt i getry albo spodnie dresowe, a dziś? Prawdziwa rewia mody sportowej.

- To się bardzo zmieniło przez ostatnie lata. Mimo że nie chodzi o to, jak wyglądamy podczas treningu to muszę przyznać, że te technologiczne rzeczy, których używamy są bardziej komfortowe. Zresztą chyba każda kobieta lubi nowe ciuchy. Nowe ubrania sportowe to też jest świetna motywacja - kupię sobie nowe spodenki czy buty i pójdę je wypróbować. Każda motywacja, która spowoduje, że pójdziemy ćwiczyć jest dobra - nawet, jeśli to ma być zakup nowej bluzki na trening.

A jakie buty do ćwiczeń wybrać?

- Jeśli ćwiczymy na macie i nie są to ćwiczenia z dynamiczne, tylko np. joga, pilates czy rozciąganie to można ćwiczyć boso. Natomiast, jeśli wybieramy się pobiegać czy ćwiczyć w ogrodzie to buty powinny być dobrane, żeby nie uwierały, mogą być nawet nieco większe. Do biegania ważne, żeby to były buty z amortyzacją. Cena też nie jest najważniejsza, bo można kupić dobre buty nawet za 50 zł, a niekoniecznie za 500.


PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy