Reklama

Twoje dziecko tyje? Musisz reagować!

Nadmiar kilogramów nie jest oznaką zdrowia - ani wtedy, gdy dziecko ma rok, ani gdy wkracza w wiek dojrzewania. Dlatego jeśli widzisz, że zaczyna tyć, podejmij walkę. Im wcześniej zaczniesz, tym lepiej.

Nadwaga u dziecka niezmiernie rzadko jest "winą" genów czy schorzeń, na które cierpi. W większości przypadków to konsekwencja stylu życia rodziców. Zapewne macie złe nawyki żywieniowe, często jadacie np. chipsy i słodycze, a czas wolny spędzacie przed telewizorem. A jeśli organizm dziecka otrzymuje więcej kalorii, niż potrzebuje, nadmiar odkłada się w tkance tłuszczowej. Komórki tłuszczowe namnażają się u dziecka bardzo szybko. Te, które powstaną, nie znikną przez całe życie. Dbaj więc o dobrą "linię" pociechy już wtedy, gdy przestaje być niemowlęciem. Jak? Uświadom sobie, że dziecko to nie dorosły. Fakt, że półtoraroczny malec dziarsko sięga po łyżkę i je sam, nie znaczy, że na jego talerzu może znaleźć się to samo, co na twoim. Dieta dorosłego zawiera dużo białka, obciążającego niedojrzałe nerki i układ pokarmowy dziecka. Rodzice sądzą, że im więcej w diecie malca mięsa i nabiału, tym mocniejsze będą jego kości i mięśnie. A tak nie jest. Na domiar złego, szkrab dostaje z nimi dużo tłuszczów (pełnotłuste przetwory mleczne) i cukrów (dosładzane desery). Jeśli więc nie jesteś pewna, jak karmić dziecko - poradź się pediatry.

Reklama

Przesadnie okrągły dwulatek

Widzisz, że długo po pierwszych urodzinach dziecko nie wyrasta z niemowlęcych krągłości? To znak, że popełniasz jakiś błąd. Na szczęście w tym wieku malec nie zdążył jeszcze przyswoić sobie złych nawyków. Zadanie masz więc łatwe. Co na talerzu Jak najdłużej (jeśli nie karmisz piersią) podawaj mleko modyfikowane typu junior. Do ukończenia 3 lat, zgodnie z zaleceniami pediatrów, nie powinno się dawać mleka z kartonu. W tym wieku dodatkową pułapką okazują się soczki - są słodkie, dzieci je uwielbiają, ale sycą i odbierają apetyt na coś zdrowszego, np. warzywa na parze. Dostarczają niepotrzebnych kalorii. Stosuj zasadę: soczek tylko wtedy, gdy nie ma pod ręką jabłka czy mandarynki, a do picia najlepiej niegazowana woda. Zamiast szynki (nawet "chuda" jest za tłusta), parówek i pasztetów, rób kanapki z ugotowanym i pokrojonym w plastry klopsem cielęcym, pieczonym indykiem, pastą z makreli (domowej roboty). Zupy gotuj na chudym mięsie. Więcej ruchu. Kup dziecku jakiś pojazd na pedały. Na spacerach, zamiast zmuszać do siedzenia w wózku, pozwól mu pchać spacerówkę. Zabierajcie zabawki wymagające ruchu - takie, które można pchać lub ciągnąć na sznurku. Zmieniaj trasy - niech wokół coś się dzieje. Jeśli codziennie idziecie tymi samymi alejkami, dziecko się nudzi. Rady na co dzień: Nie wciskaj maluchowi do rączki chrupków czy biszkoptów, gdy marudzi. Jedzenie nie jest pocieszaczem i lekiem na nudę! Przerwy między posiłkami powinny wynosić ok. 3-4 godziny. Uprzedź babcię lub opiekunkę, by nie kusiła dziecka łakociami ani w tajemnicy nie dodawała do potraw np. tłustej śmietany, by poprawić ich smak.

Przedszkolak jak pączuszek

Czas między trzecim a szóstym rokiem życia upływa pod znakiem kulinarnych eksperymentów. Dziecko chętnie próbuje nowych smaków. Dlatego łatwo je "przestawić" na zdrowszy styl życia. Wystarczy, że zaproponujesz mu ciekawszą alternatywę, zamiast odmawiać tego, co niechcący zdążył poznać. Co na talerzu musi być kolorowo. Z marchewki, buraczków, ziemniaków pozwól dziecku tworzyć na talerzu fantazyjne kompozycje: buźki, zwierzątka. Nie kupuj słodyczy - lepiej od czasu do czasu róbcie razem domowe wypieki. Pieczcie biszkoptowe i drożdżowe babeczki - dziecku spodoba się, jak rosną, a zawierają minimalne ilości cukru i tłuszczu. Gdy zabierasz malca na zakupy, pytaj: "Jakie warzywa i owoce dziś kupimy? Ja uwielbiam bakłażana, a ty pewnie groszek, bo to twój ulubiony kolor. A co wybierzemy dla taty?". Gotuj na parze i piecz. Niech na waszych talerzach często gości nieokraszony ryż. Unikajcie frytek i innych dań smażonych! Więcej ruchu Przedszkolak i rower to zgrany duet. Wręcz niezbędny, gdy malec zaokrąglił się tu i ówdzie. Dopóki jest ciepło, niech jeździ jak najczęściej. W przedszkolu zapisz go na ruchowe zajęcia (taniec, rytmika). Zachęcaj, mówiąc: "Masz talent. Może i mnie czegoś nauczysz?". Po wyjściu z przedszkola nie wsiadajcie od razu do samochodu. Idźcie na pobliski plac zabaw - kwadrans popisów na drabinkach pobudzi spalanie tłuszczyku. Róbcie to codziennie. Gdy jest deszczowo i chłodno, poświęć pół godziny na zabawę w domu - zapasy na dywanie, rzucanie miękkimi piłeczkami do celu będą w sam raz. A w telewizji niech dziecko ogląda tylko wieczorynkę.

Puszysty uczeń

W tym wieku zwykle grubiutkie dziecko może usłyszeć pierwsze niemiłe uwagi na temat swojego wyglądu. Gdy kilka razy ktoś powie o "grubas", może zamknąć się w sobie. Zacznie unikać towarzystwa rówieśników spędzać czas samotnie... z batonikiem w dłoni albo nad miską chipsów w swoim pokoju. Przestanie wychodzić na podwórko, zacznie domagać się zwolnienia z lekcji WF pod byle pretekstem. Dla ciebie to znak, że nie ma na co czekać.Co na talerzu trudno upilnować dziecko, gdy jest kilka godzin w szkole. Staraj się jednak, by miało zawsze drugie śniadanie (owoce, kanapkę z pełnoziarnistego pieczywa, ewentualnie batonik z muesli) i butelkę wody lub lekkiej herbatki ziołowej. Dzięki temu nie pobiegnie do sklepiku po drożdżówkę i oranżadę czy colę, gdy zgłodnieje. Jeśli wraca samo do domu, zadbaj, by w lodówce było coś zdrowego: naleśniki z białym, nietłustym serem lub jajkiem, kawałki pieczonego lub grillowanego kurczaka, chudy jogurt, a na przekąskę orzechy czy suszone owoce. Nie będzie buszowało po szafkach w poszukiwaniu łakoci (kupuj je tylko sporadycznie, np. z okazji urodzin malca, by na co dzień go nie kusić). Niech jada w szkole obiady - poproś jednak o połowę porcji lub wykup tylko jedno danie. Po powrocie do domu nie rzuci się wygłodniałe na pajdę chleba. Więcej ruchu. Zapisz syna czy córkę na zajęcia pozalekcyjne, raczej nie na plastykę czy do chóru, ale ruchowe: sztuki walki są doskonałe, ponieważ wyciszają i rozładowują napięcie. Dzięki takiej formie ruchu, dziecko nie będzie "zajadać" szkolnych stresów. Znakomicie pomagają pozbyć się sadełka także zajęcia na basenie.

Ponieważ jednak pobyt w wodzie znacznie wzmaga apetyt, zawsze przygotowuj dziecku bardzo lekką przekąskę, którą zje od razu po pływaniu. Inaczej rzuci się np. na słodycze z automatu (są niemal na każdej pływalni). Pamiętaj też, by w żadnym wypadku nie karać pociechy zakazem wychodzenia na dwór, np. za jedynkę z matematyki. Dzieci na podwórku są bez przerwy w ruchu, a bez tego twój grubasek nie schudnie!

Rady na co dzień: Rozmawiaj z dzieckiem o, powinniście zrobić. Nie mów córce: "Dzieci są okropne, że dokuczają, dla mnie jesteś najpiękniejsza". Pociecha z roku na rok coraz bardziej będzie liczyć się z zdaniem kolegów. Lepiej powiedz: "Wszyscy musimy jeść mniej słodyczy. Ja też czuję, że moje ulubione spodnie są zbyt ciasne". Zachęć dziecko do poddawania pomysłów: "Jak myślisz, z czego możemy zrezygnować? Może od jutra nie będziemy kupować krówek, a może słodkich napojów?". Pilnuj, by dziecko nie sięgało bezwiednie po jedzenie, np.siedząc przy komputerze.

Nastolatek z nadwagą

Ma swoje kieszonkowe, a po lekcjach może nieco "zboczyć" z kursu i wstąpić z kolegami na pizzę czy kebab. Poza tym rozpoczynająca się właśnie hormonalna "zawierucha", może powodować napady głodu i objadanie się ponad miarę. W dodatku im starszy uczeń, tym więcej ma nauki, a co za tym idzie - stresów. I, niestety, często je "zajada". Co na talerzu. Pokaż nastolatkowi, co zawierają przetworzone produkty, po które sięga. Niech czyta etykiety. Zainwestuj w urządzenia, które samodzielnemu już dziecku pozwolą przygotowywać zdrowe co nieco, np. wyciskarkę do soku, grill elektryczny. Zachęcaj do szukania zdrowych pomysłów na domowe dania: "Znajdź proszę w internecie przepis na lekką sałatkę". Nie kupuj zup w proszku i innych sztuczności. Nastolatek i tak czasami podjada je poza domem. Dania doprawiaj delikatnie - przyprawy potęgują apetyt. Więcej ruchu Wybierzcie się na rolki, a gdy są ku temu warunki - na łyżwy. Z córką zapisz się na aerobik, a syna wyślij z mężem, by pograli w piłkę. Nie zwalniaj z lekcji WF nastolatki tylko dlatego, że ma kompleksy; lepiej doradź jej strój wysmuklający sylwetkę. Pokaż dziecku, że chcesz z nim ćwiczyć, nie szukasz wymówek i okazji, by usiąść przed telewizorem lub komputerem. Daj przykład! Rady na co dzień Ważne, by o nadwadze rozmawiał z dzieckiem rodzic tej samej płci lub ten, który dzieli z nim problem, bo sam waży za dużo. Jednak temat jedzenia i niejedzenia nie może zdominować waszego życia. Pilnuj, by dziecko nie stosowało żadnych "wspomagaczy" odchudzania - są szkodliwe! Na zakupach unikaj negatywnych uwag: "Nie kupię ci tych dżinsów, bo wystaje ci w nich brzuch". Motywuj pozytywnie, np.: "Kupimy sobie po małej czarnej, gdy trochę wysmuklimy nasze talie". To zawsze działa.

Krystyna Kochańska

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: owoce | apetyt | nadmiar | dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy