Reklama

Ubiór i kąpiel to podstawa dla młodego piłkarza

W sezonie jesienno-zimowym rodzice bardzo często nie wiedzą, jak ubrać swoje pociechy na trening piłkarski, który odbywa się na dworze. Zdaniem ekspertów, jednym z najgorszych błędów jest przegrzewanie organizmu. Prowadzi do tego np. zakładanie stroju „na cebulkę”. To rozwiązanie zdecydowanie jest już przeżytkiem.

Obecnie najbardziej efektywna okazuje się profesjonalna odzież termoaktywna. Z kolei opinie specjalistów na temat brania kąpieli w akademiach piłkarskich są dość mocno podzielone.

Niemniej, zwlekanie z oczyszczeniem skóry z brudu i potu w określonych przypadkach może wywołać niepożądane komplikacje. Trzeba też uważać na faktyczne warunki sanitarne panujące w obiektach sportowych.

Niebezpieczne przegrzanie

Według dr Alicji Karney z Instytutu Matki i Dziecka, jednym z najczęstszych błędów rodziców jest przegrzewanie dzieci. Gdy tylko zaczynają się pierwsze chłodne dni, ubierają je w grube zimowe kurtki, czapki i ciepłe buty.

Reklama

Dzieci mają naturalny odruch biegania, szybkiego poruszania się, a w związku z tym łatwiej pocą się, zwłaszcza w zbyt grubym ubraniu. Efektem może być wychłodzenie ciała i łatwiejsza podatność na infekcje dróg oddechowych. Szczególnie ważny jest odpowiedni strój dla dzieci uprawiających sport na świeżym powietrzu.

Najlepiej, jeżeli są to ubrania sportowe z materiałów oddychających, 2-3 warstwy, zależnie od pogody, a w czasie deszczu kurtka nieprzemakalna. Ważnym elementem ubrania młodego sportowca jest też czapka na głowie, ale niezbyt gruba. Łatwiej jest rodzicom przekonać mniejsze dziecko, jak powinno być ubrane na trening. Niemniej jednak ważne jest również słuchanie jego potrzeb, zwłaszcza nastolatka, który potrafi ocenić, czy jest mu wystarczająco ciepło.

- Nawet w bardzo zimny dzień nie należy zakładać dziecku zbyt wielu warstw ubrań. Podczas intensywnego treningu na dworze ciało sportowca szybko się nagrzewa. Odzież nie pomaga mu wtedy zatrzymywać ciepła, tylko powoduje, że organizm wydziela więcej potu. W konsekwencji prowadzi to do wychłodzenia, co jest częstą przyczyną przeziębień.

Po zajęciach mokry strój treningowy trzeba jak najszybciej zmieniać na inną, suchą odzież - mówi Konrad Adamczyk, dyrektor ds. szkolenia i metodyki z warszawskiej Akademii Piłkarskiej EsKadra. Natomiast dr Lesław Kluba z Instytutu Matki i Dziecka zaznacza, że "ubranie na cebulkę" jest już pewnym przeżytkiem. Jest nie tylko niemodne, ale przede wszystkim nieefektywne i niezdrowe dla młodego piłkarza.

Dzisiaj mając dostęp do profesjonalnej odzieży termaktywnej, należy dostosowywać strój do rodzaju zajęć. W tym celu warto regularnie pytać trenera, jakie dokładnie ćwiczenia planuje na konkretne dni. Ponadto dobrze jest sprawdzać skład kupowanych ubrań, zwłaszcza jeśli nasze dziecko jest alergikiem.

Adekwatnie do pogody, czyli jak?

- Przed przyjazdem do akademii piłkarskiej, warto sprawdzać prognozy pogody, które wskazują zmiany z godziny na godzinę. Wtedy zaledwie w kilka chwil najprecyzyjniej ocenimy, w jakich warunkach atmosferycznych dziecko rozpocznie i zakończy trening. Dodatkowo rodzic powinien osobiście przekonać się, jak jest na dworze.

Te dwie opcje dadzą mu pełny ogląd, jak właściwie przygotować dziecko do zajęć danego dnia - radzi Konrad Adamczyk. Z kolei prof. Jerzy Widuchowski z Polskiego Towarzystwa Medycy Sportowej twierdzi, że ważniejszy od pogody jest rodzaj zadań wykonywanych na boisku.

Jeżeli np. chłopiec ma pozycję obrońcy, to zdecydowanie mniej się rusza, niż napastnik. W związku z tym, powinien być cieplej ubrany, niż jego przeciwnik. Ekspert odradza trenowanie piłki nożnej na dworze, gdy pada deszcz lub jest mróz. W tym czasie mali sportowcy powinni wykonywać ćwiczenia utrzymujące ich kondycję w budynku lub w specjalnie do tego dostosowanych pneumatycznych halach sportowych.

- Umiarkowana aktywność fizyczna podnosi odporność organizmu. I nie należy z niej rezygnować o żadnej porze roku. Nie ma też powodu, aby odwoływać trening na dworze, gdy pada deszcz, wieje wiatr lub temperatura spada poniżej zera. W zimne dni trzeba tylko zadbać o odpowiednią odzież oraz zapewnić właściwą ochronę okolic szyi i dróg oddechowych przed wiatrem i zimnym powietrzem.

- Należy także pamiętać, że prawidłowe odżywianie i nawodnienie dziecka aktywnego fizycznie są równie ważnymi czynnikami wspomagającymi jego odporność - zapewnia dr Jarosław Krzywański z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. Dyrektor Adamczyk wyjaśnia, że w wietrzny dzień i przy niskiej temperaturze, trzeba zaopatrzyć dziecko w czapkę, rękawiczki, dres i tzw. wiatrówkę. Na szyję warto założyć mu tzw. komin. Na boisku jest on praktyczniejszy, niż szalik.

Nogi, podobnie jak tułów, należy osłonić ubraniem termoaktywnym, na które nakładamy dziecku krótkie spodenki lub dres. W przypadku deszczu ubiór będzie bardzo podobny. Oczywiście kurtka powinna być nieprzemakalna. To samo dotyczy mokrego śniegu. Przy suchym - niepotrzebna jest już kurtka przeciwdeszczowa.

Gdzie się myć?

- Innym ważnym zagadnieniem jest odpowiednie zachowanie po treningu. Jeżeli istnieje taka możliwość, wskazana jest szybka kąpiel i zmiana odzieży na suchą, a także wysuszenie włosów przed wyjściem na zewnątrz. Należy również przypominać dzieciom o wkładaniu klapek pod prysznic, aby uniknąć zakażeń wirusowych czy grzybiczych stóp, o które bardzo łatwo w publicznych natryskach - zaznacza dr Alicja Karney z Instytutu Matki i Dziecka.

Jak zauważa ekspert z warszawskiej Akademii Piłkarskiej EsKadra, częstą sytuacją jest zabieranie dziecka od razu po zajęciach do domu. W pośpiechu rodzice nie dają mu czasu na umycie się i bagatelizują kwestię właściwej higieny. Natomiast podczas aktywności fizycznej organizm wydziela bardzo dużo substancji wodnej, z domieszką soli, tłuszczu, mocznika, mleczanów, węglowodanów i związków mineralnych. Pot stanowi pożywkę dla bakterii, które gromadzą się na skórze wraz z kurzem, łojem i złuszczonym naskórkiem.

Prysznic wykonany bezpośrednio po treningu ma na celu oczyszczenie zewnętrznych powłok ciała. Dodatkowo zapewnia komfort i odpoczynek po wykonanym wysiłku. - Bezdyskusyjnie człowiek powinien myć się po zakończeniu ćwiczeń ruchowych i to również dotyczy dzieci oraz młodzieży. Jednak większą szkodą dla zdrowia może być prysznic w niewłaściwym pomieszczeniu ze względu na zły stan sanitarny i zbyt niską temperaturę - poniżej 6 stopni Celsjusza.

Ponadto niebezpieczne bywają przeciągi na korytarzach prowadzących do łazienek i przebieralni. Spocone i przewiane ciało narażone jest na szereg groźnych dla życia chorób.

Dziecko może zapaść np. na zapalenie płuc i trafić do szpitala - ostrzega prof. Widuchowski. Z kolei dyrektor Adamczyk przyznaje, że niestety w niektórych ośrodkach sportowych dzieci faktycznie nie mają odpowiednich warunków do tego, żeby odpowiednio się umyć. Jednak, z jego obserwacji wynika, że nawet po zmianie miejsca treningów na bardziej komfortowe, dzieci wciąż nie utrzymują właściwej higieny. Powodem tego są złe nawyki, które trudno jest im zmienić, pomimo licznych rozmów z trenerami. Według eksperta, główną przyczyną tego zjawiska pozostaje brak świadomości rodziców w kwestii potencjalnych zagrożeń.

- Oczywiście we właściwych warunkach zdrowiej jest wziąć szybki prysznic bezpośrednio po treningu, niż w domu. Zanim podejmiemy decyzję o tym, czy chcemy, aby nasze dziecko myło się w obcym miejscu, powinniśmy dobrze obejrzeć łazienkę. Warto też dowiedzieć się, jak często są czyszczone kabiny prysznicowe i ile osób z nich korzysta po wspólnych zajęciach. Chodzi o to, żeby nie narazić dziecka na kontakt z szeregiem bakterii, utrzymujących się w wilgotnych pomieszczeniach - tłumaczy ekspert z Polskiego Towarzystwa Medycy Sportowej.

Bezpieczna kąpiel 

Zdaniem niektórych ekspertów, najbardziej niebezpieczne może być nieodświeżenie się po intensywnym treningu, w trakcie którego młody piłkarz np. przewrócił się i zdarł kolano. Wówczas nieumycie go może doprowadzić nawet do poważnego zakażenia. Czasem też rany lub odparzenia powstają na spoconej skórze, gdy dziecko ma na sobie za ciasne ubranie lub bieliznę. Rodzice powinni zwracać uwagę na takie szczegóły.

- Uważam, że w okresie jesienno-zimowym bezpieczniejsza dla dziecka jest kąpiel w domu, niż w akademii piłkarskiej. I tak jest ono narażone na różnice temperatur, gdy wbiega z boiska do szatni. Jeżeli nie dosuszy umytych włosów i ciała, to łatwo się przeziębi. Wówczas opuści kolejne zajęcia, a przynajmniej powinien tak zrobić. Niestety, niektórzy rodzice zmuszają swoje dzieci do treningów, nawet z bólem głowy czy gorączką. To jeden z największych błędów zbyt ambitnych opiekunów. W efekcie, dzieci wzajemnie się zarażają, nie mogą wyzdrowieć, a ich organizmy są ciągle osłabione - podkreśla dr Lesław Kluba z Instytutu Matki i Dziecka.

Jak podsumowuje Konrad Adamczyk, po treningu, umyciu się, dokładnym wysuszeniu ciała i przebraniu się w suchą odzież dziecko powinno przebywać w szatni jeszcze przez 15 minut. Po kwadransie jest zwykle gotowe do wyjścia na dwór, oczywiście w zapiętej kurtce, z zawiązanym pod szyją szalikiem i z zakrytą głową, w tym uszami. Wówczas kąpiel dziecka w akademii piłkarskiej będzie bezpieczna dla jego zdrowia.  

INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama