Reklama

Więcej światła

Krótkie dni wpływają na pogorszenie nastroju. Szczególnie podatne na sezonową depresję są panie.

Jesienią, jeśli nie pracujemy na dworze, brakuje nam światła słonecznego. A jest ono niezbędne dla zdrowia.

- Współczesny człowiek odbiera 10-20 razy mniej tego światła niż jego przodkowie. Takie pogwałcenie praw natury ma negatywne skutki dla ciała i psychiki - ostrzega prof. dr hab. inż. Wojciech Żagan, kierownik Zespołu Techniki Świetlnej Politechniki Warszawskiej. Często szkodzimy sobie sami. Kwiatki w oknach, firanki czy meblościanki przechodzące przez środek pokoju odcinają nas od promieni słonecznych.

- Człowiek powinien być wystawiony na działanie światła jak najbardziej zbliżonego do naturalnego, zwanego białym. Jest ono mieszaniną wszystkich dostępnych w przyrodzie barw - mówi prof. Żagan. - W świetle tradycyjnych żarówek też odnajdziemy wszystkie kolory. Nie oszczędzajmy więc na świetle! Zapalone lampy to niewielki procent domowego budżetu na energię (pożeraczami prądu są lodówki, pralki itp.). Niedobór światła może wywołać tzw. sezonową depresję, zwaną "depresją listopadową".

Reklama

W Skandynawii, gdzie słońca jest jak na lekarstwo, coraz popularniejsze są gabinety fototerapii i ekrany świetlne ustawiane na stolikach kawiarni i restauracji. Większej ilości światła potrzebują osoby starsze. Wraz z wiekiem zmniejsza się przepustowość gałki ocznej i czułość siatkówki, a opadające powieki dodatkowo zawężają pole widzenia. Organizm sam upomina się o swoje i u starszej osoby pojawia się potrzeba wyjścia przed blok czy posiedzenia w oknie (co niesłusznie bywa uznawane za wścibstwo).

- Światło słoneczne umożliwia wytwarzanie wit. D. Jej brak może wywołać krzywicę u dzieci. A u dorosłych osłabić kości i odporność - podkreśla prof. Żagan. - Nawet 90 proc. dobowego zapotrzebowania na wit. D może być zaspokojone dzięki naświetleniu promieniami słonecznymi. Tak "przyjmowanej" witaminy się nie przedawkuje - jej nadmiar jest rozkładany w organizmie.

Recepty na światło

Skuś się na urlop w listopadzie. Po to, by móc jak najwięcej czasu spędzać w dzień na dworze.
Odsłoń okna. Kilkanaście minut dziennie poświęć obserwacji bardzo jasnych rzeczy. Np. wyjrzyj przez okno i zawieś wzrok na nasłonecznionej powierzchni.
Codziennie postaraj się znaleźć czas choćby na krótki spacer.

Chwila dla Ciebie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy