Reklama

Zielona korporacja

O zdrowym odżywianiu w pracy rozmawiamy z dietetyczką Magdaleną Superson i doradcą żywieniowym Patrycją Tłustochowicz.

Czy napięty grafik pracownika korporacji pozwala zdrowo się odżywiać?

- Oczywiście, to tylko kwestia chęci. Aktywności zawodowej zwykle towarzyszy brak czasu. Jeśli zarządzamy ludźmi i projektami, nauczmy się też zorganizować sobie zdrowy lunch. Tymczasem w dobie rozwiniętej farmakologii, nie przejmujemy się tym, co jemy.

Jak wybrać dobrą dla siebie dietę i jak zacząć ją stosować?

- Jestem zwolenniczką małych kroków w tym temacie. Przechodzenie na dietę zupełnie odmienną od dotychczasowego stylu odżywiania w dniu kiedy wykupimy karnet na siłownię, akurat dwa dni po rzuceniu palenia, to naprawdę nie jest dobry pomysł. Coś się nie uda! A zwykle wszystko. Proponuje modyfikować styl żywienia stopniowo. Zacznijmy jeść śniadanie. Choćby nawet 2-3 łyżeczki jogurtu naturalnego. I tyle! Coś co "ruszy" i obudzi nasz przewód pokarmowy. Po kilku dniach zwiększajmy porcję, dodajmy płatki owsiane czy zjedzmy małą kanapkę.

Reklama

- Wprowadzając śniadanie w taki sposób organizm naturalnie zacznie się dopominać o ten najważniejszy w ciągu dnia posiłek. Należy pamiętać, że brak śniadania zwalnia metabolizm nawet o ok 30% czyli przy diecie 2000kcal to zwolnienie metabolizmu o 600kcal! To tyle co tabliczka czekolady. A później się dziwimy, dlaczego idzie ona "w biodra". Kolejnym krokiem powinna być zmiana przekąski w pracy. Gotową kanapkę kupioną w bistro lepiej zamienić na przygotowana samodzielnie. Grahamka, porządna porcja białka np. chudy twaróg czy kawałek mięsa lub ryby, który został z obiadu dnia poprzedniego, zawsze będzie lepsza niż biała bułka ze smarowidłem "masło-podobnym" i mielonką.

Jak czuwać nad dyscypliną żywieniową w biurze, gdy kusi fast food i słodycze?

- Jedzenie typu fast food to niekoniecznie szybka możliwość jego spożycia. Trzeba zamówić, zaczekać... Tymczasem mamy coraz więcej zdrowej, "szybkiej", gotowej żywności. Paczkowane, umyte warzywa czy mieszanki sałat są już szeroko dostępne. W przerwie obiadowej można kupić wspomnianą sałatę, paczkę łososia wędzonego, grahamkę i już mamy szybki lunch.

Jakie są mity na temat zdrowego odżywiania, które przeszkadzają w stosowaniu zbilansowanej diety?

- Po pierwsze czas. Panuje mit, że zdrowe jedzenie jest czasochłonne. Jakby pokrojenie kiełbasy zajmowało krócej niż pomidora. Po drugie cena. Może to za sprawą wszystkich produktów z dopiskami light czy fit mamy takie skojarzenie. Rzeczywiście tego typu produkty są droższe, ale niekoniecznie zdrowsze.

Kiedy musimy zjeść coś na szybko, co wybrać, by nie pogarszać sytuacji?

- Orzechy - tylko nie solone i nie w karmelu. Ale uwaga, są "wciągające" i ani się spostrzeżemy to już nie będzie 100g paczki i 600kcal. Najlepszym wyborem dla "zestresowanych" są migdały, bo zawierają solidną porcję magnezu.

Jak radzić sobie z presją otoczenia, by zerwać z niezdrowymi nawykami?

- Jedna z moich przyjaciółek wprowadziła w swojej firmie fajny zwyczaj. Grupa 4-5 osób, które "wypowiedziały wojnę" pizzy. Codziennie któraś z nich robi dużą miskę sałaty z różnymi dodatkami. W porze lunchu zawsze wspólnie siadają "do chrupania" i proszę mi wierzyć, że nikt z grupy miłośników hamburgerów im nie współczuje. Wprost przeciwnie, stopniowo werbują kolejnych chętnych. Nie usprawiedliwiałam, że otoczenie nie pozwala nam zerwać z nawykami. Każdy kreuje swoje własne.

- Niewątpliwie jesteśmy tym, co jemy i czujemy się tak jak jemy, więc warto poświęcić chwile i dać sobie odrobinę luksusu w postaci regularnego, zdrowego jedzenia.

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | dieta | jedzenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy