Reklama

Zjesz batona, musisz biegać 13 minut

Etykiety słodyczy czy przekąsek powinny informować nie tylko o kaloryczności, ale również ile trzeba ćwiczyć, aby je spalić. Ta propozycja Royal Society for Public Health, ma uświadomić konsumentom jak ich nawyki żywieniowe wpływają na ich sylwetkę.

Czy etykiety na produktach spożywczych będą informować konsumentów o tym, ile wysiłku kosztuje słodka albo niezdrowa kulinarna przyjemność? Taką kampanię informacyjną zaproponowało Royal Society for Public Health. W myśl tej idei na opakowaniach powinna widnieć nie tylko zamieszczana już informacja o kaloryczności produktów, ale również wskaźnik, jaki rodzaj aktywności i ile czasu potrzebujemy, aby spalić te kalorie.

Dla przykładu na butelce napoju gazowanego, powinna widnieć etykieta, że spalenie 138 kalorii, które spożyjemy wraz z jego wypiciem wymaga 26 minut marszu albo 13 minut biegania. Informacja na czekoladowym batoniku wskazywałaby, że ma on przykładowo 229 kalorii i ostrzeżenie, że aby je spalić powinniśmy iść na 42-minutowy spacer albo wybrać się na 13-minutowy jogging. Analogicznie zjedzenie paczki chipsów równa się 31-minutowemu spacerowi, albo 16 minutom biegania.

Reklama

Propozycja takiej formy informowania konsumentów i oznaczania produktów na etykietach znalazła się w dokumencie wydanym przez Royal Society for Public Health, w którym stwierdzono również, że wiele osób uważa, że obecna forma etykietowania produktów jest myląca i mało przejrzysta. Dodatkowo z badań organizacji wynika, że 63 proc. respondentów popiera taką formę informowania. 53 proc. badanych wskazuje, że zamieszczenie takiej informacji na opakowaniu, może pozytywnie wpłynąć na nawyki żywieniowe i zachęcić do sięgania po zdrowsze produkty, których spalenie nie będzie się wiązało z takim wysiłkiem

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy