Reklama

Żywność funkcjonalna - jedzenie, zamiast leków

Lepiej zapobiegać, niż leczyć - to zdrowotna maksyma, o której warto pamiętać, szczególnie w kontekście żywienia. Eksperci przekonują, aby zamiast apteczki dobrze zaopatrzyć spiżarnię, szczególnie w tzw. żywność funkcjonalną.

- Pokarmy-sprzymierzeńcy nie działają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale spożywane każdego dnia przyczyniają się do normalizacji naszych parametrów biologicznych. Wystarczy dodawać je do codziennego pożywienia w zależności od gustu" - przekonuje dr Frederic Saldmann, kardiolog i dietetyk.

Te produkty, eksperci określają mianem żywności funkcjonalnej, która zaspokaja nie tylko głód. Zatem, do grupy produktów spełniające kryteria żywności funkcjonalnej można zaliczyć te, które są wzbogacone w nienasycone kwasy tłuszczowe, błonnik pokarmowy, witaminy i składniki mineralne, probiotyki i prebiotyki. Niewątpliwie popularności takim składnikom dodają modne w ostatnim czasie superfoods, jak również liczne badania, które dowodzą ich efektywności.
Jednym z produktów do zadań specjalnych jest, zdaniem dr Saldmanna, awokado. 

- Przeprowadzono badania, które wykazały, że jedząc bardzo obfitego burgera, z dużą ilością bekonu, jedząc jednocześnie awokado, mamy możliwość zniwelowania o 30 proc. negatywnego wpływu, ciężkostrawnej żywności. Awokado nazywam taką bombą oczyszczającą jelita - wyjaśnia w rozmowie kardiolog, dietetyk.

Do grupy produktów "oczyszczających" lekarz zalicza również m.in.: daktyle i sałatę. Kardiolog zachęca także, aby do diety włączyć ziemniaki. 

- WHO wskazuje, że jemy za dużo czerwonego mięsa i wędlin. Natomiast ziemniaki gotowane na parze mają zdolność zmniejszania negatywnego wpływu czerwonego mięsa na nasz organizm - wskazuje kardiolog.

Jeśli zależy nam na obniżeniu cholesterolu, warto do codziennej diety włączyć bakłażany, marchewkę i zieloną herbatę.

- Nie ma potrzeby brania żadnych pastylek. Wszystko, co znajduje się w produktach spożywczych w pełni zaspokaja zapotrzebowanie na witaminy i inne minerały. Wyjątek, szczególnie w Polsce, to witamina D - dodaje ekspert. (PAP Life)

Reklama
PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy