Reklama

ABC botoksu

Krążą o nim legendy. Jedni go kochają, inni się go boją. Zobacz, do czego dziś medycyna wykorzystuje botoks. To substancja, która mimo wszystko ma wiele zalet.

Patrzysz na zdjęcia Nicole Kidman i myślisz: "Nigdy nie zaaplikuję sobie botoksu, nie chcę tak wyglądać". Ale nie taki diabeł straszny, jak go malują, bo nieruchome, woskowe twarze gwiazd to efekt źle wykonanego zabiegu.

Toksyna botulinowa powoduje zatrzymanie przewodnictwa nerwowego pomiędzy nerwem i mięśniem, dlatego służy nie tylko do usuwania zmarszczek. Z powodzeniem likwiduje też objawy wielu chorób.

"Odejmuje" lat. Najlepiej sprawdza się w przypadku wygładzania kurzych łapek, lwiej zmarszczki, zmarszczek palacza oraz mimicznych.

Reklama

Ogranicza pocenie. Botoks hamuje nadmierne wydzielanie potu z okolic pach, stóp oraz dłoni. Jest ono znacznie ograniczone przez 4-12 miesięcy. Po tym czasie należy powtórzyć zabieg.

Leczy trądzik. Niweluje wydzielanie acetylocholiny, związku chemicznego odpowiedzialnego m.in. za nadmierne wydzielanie łoju w skórze. Dodatkowym skutkiem wstrzyknięcia botoksu jest blokowanie kanalików w skórze, czyli miejsca, gdzie powstaje trądzik.

Koryguje zeza. Jednym z etapów leczenia tej wady wzroku jest przywrócenie prawidłowego ustawienia gałek ocznych. Pomagają w tym zastrzyki z botoksu, rozluźniające skurczone mięśnie oczne. Taki zabieg jest skuteczny tylko w niektórych rodzajach zeza (porażennym, towarzyszącym, przy oczopląsie).

Niezastąpiony w neurologii. Botoks jest także lekarstwem na migrenę. W tym przypadku traktuje się go jak lek przeciwbólowy o przedłużonym działaniu. Pacjent podczas wywiadu określa, które partie mięśni twarzy i głowy wywołują ból odpowiedzialny za migrenę, a lekarz wstrzykuje w nie botoks. Mięśnie się rozluźniają, co prawdopodobnie przerywa przekaz informacji o bólu do mózgu.

Botoks znalazł zastosowanie także w leczeniu wielu schorzeń układu nerwowego, między innymi dystonii, stwardnienia rozsianego, mózgowego porażenia dziecięcego, a także w chorobach Hallervordena-Spatza, Huntingtona i Parkinsona.

Botoks - prawdy i mity

1. Wstrzykiwanie botoksu nie boli. Iniekcja jest wykonywana za pomocą bardzo cienkiej igły, w związku z czym jest praktycznie bezbolesna. Oczywiście, aby całkowicie zniwelować nieprzyjemne wrażenia, lekarz przed rozpoczęciem zabiegu znieczula miejsce aplikacji.

2. Mimika twarzy wraca do normy. Przeprowadzone badania potwierdziły, że podczas regularnego stosowania botoksu nie dochodzi do zaniku tkanki mięśniowej. Funkcjonuje ona cały czas tak samo. Jedyne, co się zmienia, to nawyk korzystania z mimiki twarzy.

3. Botoks nie działa natychmiast. Zazwyczaj pierwsze efekty zabiegu są widoczne już w trzecim dniu po wstrzyknięciu preparatu, a po upływie 7 do 14 dni uzyskujemy końcowy rezultat, który już się nie powiększy. Działanie botoksu utrzymuje się przeważnie około 6 miesięcy.

4. Zabieg jest bezpieczny. Toksynę botulinową z powodzeniem stosuje się w medycynie już od lat, Ważne, aby korzystać z preparatów medycznych, a nie ich podróbek niewiadomego pochodzenia. Wątpliwości powinna wzbudzić zbyt niska cena zabiegu.

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy