Gałęziówka hitem wśród Polaków. To najtańszy opał

Odkąd Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych przypomniała Polakom, że można samodzielnie zbierać gałęzie w lesie, ta metoda stała się prawdziwym hitem wśród naszych rodaków. Gałęziówkę określa się mianem najtańszego opału.

Prawdziwy renesans przeżywa obecnie zbieranie chrustu
Prawdziwy renesans przeżywa obecnie zbieranie chrustuHubert Hardy/REPORTEREast News

Ceny energii, żywności i ciepła szybują w górę. Polacy starają się więc w każdy możliwy sposób nie nadszarpywać domowego budżetu, szukając jednocześnie różnych sposobów na zaoszczędzenie.

Prawdziwy renesans przeżywa obecnie zbieranie chrustu. Mimo iż podobna forma pozyskiwania opału funkcjonuje od lat, tej jesieni zdaje się być prawdziwym hitem wśród naszych rodaków.

To najtańszy opał. Polacy się na niego rzucili

Jesienny spacer do lasu może od teraz nabrać innego znaczenia. Chcąc zbierać chrust należy jednak pamiętać o kluczowej kwestii - możliwość zbierania gałęzi na opał obowiązuje wyłącznie za zgodą leśniczego.

"Leżące w lesie drewno nie może zostać zabrane bez zgody i wiedzy leśniczego. Podobnie nie można samodzielnie pozyskiwać chrustu, wycinać gałązek, zbierać mchu czy nawet porostów. Las i każdy jego element jest dobrem społecznym, ale stanowi majątek skarbu państwa, którym zarządzają w imieniu społeczeństwa leśnicy" - informuje Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych.

Każde nadleśnictwo w kraju ma określone zasady i procedury korzystania z tego majątku, cennik drewna i stroiszu. (...) Leśnicy mają pełną wiedzę na temat lasu, w którym gospodarują i chętnie pomogą w racjonalnym i zgodnym z prawem korzystaniu z niego. Dlatego najpierw odwiedźmy kancelarię leśniczego, gdzie uzyskamy pełne informacje
czytamy w oficjalnym komunikacie.
Pamiętajmy, że samodzielne zbieranie chrustu jest zabronione pod groźbą kary
Pamiętajmy, że samodzielne zbieranie chrustu jest zabronione pod groźbą karyHubert Hardy/REPORTEREast News

"Najtańszy surowiec opałowy w Polsce"

"Gałęziówką" nazywa się gałęzie, których średnica nie przekracza 7 centymetrów. Pozwolenie na ich zbieranie wydaje leśniczy, który wskazuje dokładne miejsce, z których można zabrać gałęzie. Następnie wycenia je.

Zainteresowanie tego typu opałem ma być w tym roku ogromne - zdecydowanie wyższe, niż w latach poprzednich. Jak donosi Interia Biznes, do końca sierpnia Lasy Państwowe sprzedały 545 tys. metrów sześciennych gałęzi opałowych, co stanowi niemal o połowę więcej ilości z roku ubiegłego.

Obecnie tego rodzaju drewno stanowi najtańszy surowiec opałowy w Polsce. Jeden metr sześc. kosztuje przeciętnie 31 zł netto
podkreśla w rozmowie z serwisem Michał Gzowski rzecznik Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

Samodzielne zbieranie chrustu pod groźbą kary. Mandat to dopiero początek

Pamiętajmy, że samodzielne zbieranie chrustu jest zabronione pod groźbą kary. To leśnik wskazuje miejsce, w którym można zebrać gałęzie, a nabywca podpisuje uprzednio stosowne oświadczenie. To na jego podstawie może prowadzić prace w konkretnym miejscu. Po zakończeniu prac odbywa się pomiar surowca i jego oznakowanie. Drewno można legalnie wywieźć z lasu dopiero po uregulowaniu płatności. Transport odbywa się we własnym zakresie. Musi nastąpić w ciągu dwóch tygodni.

Próba wyniesienia gałęzi z lasu może zostać odebrana w świetle prawa jako kradzież. Przyłapani na podobnym procederze będą musieli zapłacić mandat w wysokości 500 złotych.

"Wydarzenia": 90-latka z Bierunia chciała postrzelać. Policjanci zabrali ją na strzelnicęPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas