Jezus miał zabrać go do czyśćca. Co zobaczył Dolindo Ruotolo?

​Ojciec Dolindo Ruotolo był włoskim księdzem katolickim i mistykiem żyjącym w Neapolu. Od kilku lat znany jest w Polsce za sprawą niezwykle popularnego wśród wierzących aktu zawierzenia, czyli modlitwy "Jezu, Ty się tym zajmij!".

Dolindo Ruotolo był włoskim księdzem i mistykiem
Dolindo Ruotolo był włoskim księdzem i mistykiemVojtěch Kodet / Wikimedia CommonsWikimedia

Sam ojciec Pio wysyłał wiernych do o. Dolindo, mówiąc o nim, że "to święty kapłan". Podobnie jak sławny kapucyn z San Giovanni Rotondo, neapolitański kapłan przez wiele lat był prześladowany przez ludzi Kościoła, któremu mimo wszystko pozostał wierny do końca życia. Znane są opisy jego doświadczeń lokucji wewnętrznych oraz bilokacji.

Okazało się, że miał pozostawić po sobie również wstrząsające przesłania z zaświatów oraz wizję czyśćca, a także mocne upomnienie dla księży. Jak to możliwe?

Wizja czyśćca. O. Dolindo przekazał ją tej kobiecie

20 stycznia 1993 roku, w małej miejscowości pod Neapolem, skromna Włoszka, Maria Agostino Romano, pod wpływem wewnętrznego przymusu spisuje słowa podyktowanej jej przez nieżyjącego już 23 lata ojca Dolindo Ruotolo. Te kilkanaście stron tekstu to zapis tego, co działo się z duszą po śmierci autora słów "Jezu, Ty się tym zajmij!".

Kobieta znała kapłana od wczesnych lat dziecięcych. Jej wspomnienia ograniczają się jednak do budujących i świętych wydarzeń z życia o. Dolindo. Zna jego duchowość jedynie pobieżnie. Nie czytała prawie w ogóle jego pism. Pisała przez trzy kolejne dni, w określonych godzinach. Nie rozumiała, co pisze. Przeczytawszy potem całość, napisaną jednym ciągiem, nieredagowaną, wzruszyła się. Nie potrafiła jednak wyjaśnić, jak to się stało, że była w stanie napisać zdania o takiej głębi. Po spisaniu pośpiesznie udała się do miejscowego proboszcza, który przyjął spisane przez nią przesłanie.

Jak o. Dolindo opisał swój czyściec i jakich prób tam doświadczył? W swoim przesłaniu kierowanym z zaświatów, które miał kierować do Romano, tak opisuje te chwile cierpienia za swoje grzechy:

"Wspomniałem, że u stóp Tabernakulum odbyłem mój czyściec. Tak podobało się Panu. Mogłem uczynić to inaczej. Mój czyściec jednak odbyłem już za życia, na ziemi, naznaczony ranami Jezusa Ukrzyżowanego. Moja dusza bez ustanku trwała w bolesnej udręce, podobnej do tej, którą przeżywał Jezus na krzyżu i w czasie swojej pełnej cierpienia agonii. Wiele znosiłem dzięki nieustannej obecności i wsparciu, jakie dawał mi Pan [...]".

Tłumaczy jednocześnie, dlaczego dostąpił takich męczarni:

"W chwili mojego przejścia [na drugi świat] zrozumiałem w Bożym świetle, iż potrzeba, bym podjął akt całkowitego wynagrodzenia za wszystkie te dusze, które przez wiele lat nie oddawały należnego szacunku Najświętszemu Sakramentowi z powodu mojej osoby".

Jak wygląda raj?

Przesłanie jednak nie kończy się na samym opisie jego czyśćca, a mistyk opisuje niezwykle poruszająco i barwnie również raj:

"Chcesz wiedzieć, jak wygląda chwała, w jakiej teraz przebywam? Czy jesteś w stanie to sobie w jakikolwiek sposób wyobrazić? Och, jest tu rajska radość, której głębi nie sposób zmierzyć, i dusza bezustannie tkwi tu w ekstazie i zachwycie. Jednak nie wszyscy mogą skosztować tej samej radości. Dusza, która bardziej kochała i mocniej cierpiała oraz trwała w prawdziwej czystości, zdolna jest zakosztować niepojętej, tajemnicy Niebieskiego Jeruzalem. Jestem tutaj obok mojego drogiego Ojca Franciszka, w otoczeniu Serafinów i Cherubinów, którzy wyśpiewują hymn miłości i chwały.

Na świecie ludzie nie wierzą albo też Wiara ich jest słaba. Ci, którzy są choć trochę bliżej Pana, mogliby jeszcze więcej pracować i ubogacić swoją duszę życiodajnymi sokami. Błogosławieni, którzy jak pracowite pszczoły docierają do mety niebiańskiej z dobrze uformowaną na głowie koroną! Tak wielu myśli, że dozna radości na świecie, i tak wielu grzeszy [...]".

Ostatnie przesłanie. Ostre słowa do księży

Mistyk dyktuje kobiecie także wstrząsające wołanie, które skieruje do kapłanów:

"Nasi konsekrowani bracia [kapłani - J.B.B.] sprawiają najwięcej bólu i goryczy Chrystusowi [Chlebowi Życia]. Oni [kapłani i osoby konsekrowane - J.B.B.] ulegają zepsuciu i złemu postępowaniu. Cóż za przeraźliwie bolesny moment! Cóż za Babilonia poglądów i zachowań! Nastał bardzo poważny czas i oni jako pierwsi będą w ogniu nawałnicy. Niestety z ich powodu i za ich pośrednictwem tyle zła dominuje w świecie [...]".

Mistyk apelował także do księży o pokutę i skromne życie. "Unikajcie marnowania czasu na bezużyteczne rzeczy, nie spędzajcie zbyt wiele czasu przed telewizorem!" - mówił.

Fragment opracowany w oparciu o książkę "Moja misja trwa. Jezu, Ty się tym zajmij! część 2" Joanny Bątkiewicz-Brożek , wydanej nakładem Wydawnictwa Esprit

Kompot z suszu. Warto go podać na stół wigilijnyInteria.tv
Fragment książki
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas