Makabryczne odkrycie naukowców w Peru! Ten rytuał przeraża

Badacze kultur prekolumbijskich dokonali makabrycznego odkrycia. Prawie dwieście ludzkich kręgosłupów nawleczonych na trzciny! Najbardziej zaskakujący jest powód, dla którego Inkowie dokonywali tego rytuału.

Archeolodzy wciąż natrafiają w Peru na kolejne odkrycia/ zdjęcie ilustracyjne
Archeolodzy wciąż natrafiają w Peru na kolejne odkrycia/ zdjęcie ilustracyjne 123RF/PICSEL

Zespół naukowców dokonał w Peru makabrycznego odkrycia. Ten rytuał przeraża!

Peru to państwo w zachodniej części Ameryki Południowej, leżące nad Oceanem Spokojnym. Jest to trzeci co do wielkości kraj kontynentu po Brazylii i Argentynie, a jego stolicą jest Lima. Peru słynie głównie z Machu Picchu, najlepiej zachowanego miasta Inków. Pracujący w tym kraju zespół naukowców wykopał prawie 200 ludzkich kręgosłupów nawleczonych na łodygi trzciny. Sądzą oni, że mógł być to, nieudokumentowany wcześniej w tym regionie, sposób leczenia zmarłych!

"Kręgi na słupach”, bo tak nazwali je naukowcy, znaleziono w grobach w Dolinie Chincha na południu Peru. Z badań opublikowanych w czasopiśmie „Antiquity” dowiadujemy się, że powstały one między 1450 a 1650 r., czyli w okresie, gdy miejscową ludność nawiedzały epidemie i głód. Pojawili się tam też wtedy kolonizatorzy.

W 1533 r. w Dolinie Chincha było ponad 30 tys. gospodarstw, a 50 lat później zostało ich już tylko 979. Autor badania podkreśla, że w okresie kolonialnym rabowanie grobów rdzennych mieszkańców było powszechną praktyką.

– Kradziono przede wszystkim przedmioty wykonane ze złota i srebra. To szło w parze z próbami wykorzenienia miejscowych praktyk religijnych i zwyczajów pogrzebowych

- tłumaczy.

Wsadzanie łodyg trzciny w kręgosłupy zmarłych miało więc naprawić szkody wyrządzone przez kradzieże i przywrócić integralność ciała z duchem.

Badacze, którzy dokonali odkrycia uważają, że „kręgi na słupach” były odpowiedzią tubylców na europejski kolonializm.

Machu Picchu: Miejsce mocy

Peru słynie z Machu Picchu, miasta położonego na wysokości 2090-2400 m n.p.m. w peruwiańskich Andach. To również jedno z najbardziej tajemniczych miejsc na świecie, jeden z siedmiu cudów świata i odwiedzane przez miliony turystów "miejsce mocy".

Machu Picchu z trzech stron otoczone jest rzeką Urubamba i osłonięte szczytem Huayana Picchu. Machu Picchu odkrył w 1911 roku amerykański naukowiec Hiram Bingham z Uniwersytetu Yale. Latem przybył on do Peru i rozpoczął poszukiwania ostatniej stolicy Inków. Gdy badacz i jego ekipa dotarli do Doliny Urubamba, miejscowy rolnik opowiedział im o ruinach położonych na szczycie góry. Człowiek ten nazwał szczyt góry "Machu Picchu", co oznacza w języku keczua (język Indian Keczua, używany w Boliwii, Kolumbii i Peru) "stary szczyt".

24 lipca, po długiej wędrówce ekipa Binghama spotkała grupkę młodych chłopców, a jeden z nich wskazał im wejście do miasta Machu Picchu. Tym sposobem Hiram Bingham został uznany za odkrywcę "Miasta Inków", choć nie ma pewności, że nie zrobił tego przed nim ktoś inny. 7 lipca 2007 roku Machu Picchu zostało wpisane na listę siedmiu cudów świata. 

Niedawno polscy badacze odnaleźli w ruinach miasta Inków system kanałów i nieznanych do tej pory budowli. Jak się jednak okazuje, Peru ma do zaoferowania naukowcom zdecydowanie więcej!

***
Zobacz również:

"Burek sam nie poprosi o pomoc": Apel Renaty PrzemykINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas