Najbardziej niebezpieczne miejsca na zdjęcie. Gdzie turyści ryzykują życiem, by zrobić selfie?

Śmierć podczas robienia zdjęcia. Choć brzmi niewiarygodnie (lub jak scena z taniego horroru), nie są to incydentalne przypadki. Nieustannie rosnąca popularność mediów społecznościowych sprawia, że coraz więcej osób w pogoni za idealnym zdjęciem ryzykuje własnym życiem. Pozornie niewinne selfie już nie raz miało swój tragiczny finał.

W pogoni za efektownym zdjęciem niektórzy są w stanie zaryzykować bardzo dużo, a nawet własne życie. Na zdjęciu Trolltunga w Norwegii
W pogoni za efektownym zdjęciem niektórzy są w stanie zaryzykować bardzo dużo, a nawet własne życie. Na zdjęciu Trolltunga w Norwegii 123RF/PICSEL

Media społecznościowe posiadają mnóstwo zalet, pozwalają być w kontakcie ze znajomymi, odświeżać relacje z dawno niewidzianymi ludźmi, umożliwiają dzielenie się swoimi pasjami czy zachęcają do ciekawych dyskusji. Social media mają również swoją ciemną stronę - prowokują do imponowania. Pogoń za lajkami czasem wymyka się spod kontroli, a pozornie niewinna chęć zrobienia sobie efektownego selfie może skończyć się tragicznie.

Zdarzają się przypadki, że osoby chcące zachwycić wirtualny świat swoją fotką, zwyczajnie ryzykują życiem: wspinają się na wysokie budynki czy klify, w ostatniej chwili uciekają przed pędzącymi pociągami, wychylają się podczas jazdy z samochodu czy wreszcie podchodzą niebezpiecznie blisko do dzikich zwierząt. Zjawisko to stało się do tego stopnia powszechne, że... w niektórych miejscach powstały specjalne znaki, zakazujące robienia selfie.

Selfie z tragicznym finałem

32-letnia turystka wybrała się z trójką przyjaciół na wycieczkę do parku Ha Pak Lai. To jeden z najbardziej malowniczych regionów w Hongkongu, zachwycający pięknymi panoramami i efektownymi wodospadami. Idealne miejsce, by zrobić sobie kilka selfie. Taki właśnie plan miała kobieta. Niestety, podczas robienia zdjęcia poślizgnęła się, straciła równowagę i spadła z wysokości 16 metrów. Turystką była Sofia Cheung, chińska instagramerka. 

Równie tragiczny skutek miała wyprawa 38-letniej kobiety do Parku Narodowego Grampians w Australii. Turystka chciała zrobić sobie selfie na popularnym klifie zwanym Boroka Lookout, jednak podczas robienia zdjęcia straciła równowagę i spadła z wysokości 80 metrów. Wcześniej zlekceważyła ostrzeżenia i ominęła barierki.

Znaki zignorował również inny turysta, który we wrześniu ubiegłego roku wspiął się na szczyt wodospadu Ngao w Tajlandii w celu zrobienia "selfie". Niestety, również i ten pomysł zakończył się tragicznie: 22-latek spadł. A to tylko przykłady z ostatnich kilku miesięcy...

Selfie, czyli szaleństwo, które ogarnęło cały świat

Powiedzieć, że na punkcie robienia sobie zdjęć z ręki oszalał cały świat, to nic nie powiedzieć. Autoportrety robią sobie nie tylko nastolatkowie, ale również ludzie starsi, znani i nieznani, politycy i celebryci, a nawet... papież. Popularność tego zjawiska nie gaśnie - na słowo roku przez Oxford English Dictionary "selfie" zostało wybrane bowiem już w roku 2013. 

Tymczasem naukowcy z Instytutu Nauk Medycznych w Nowym Delhi już kilka lat temu dowiedli, że osoba robiąca selfie skupia się na smartfonie tak mocno, że spada jej poziom koncentracji oraz świadomość tego, co się dzieje wokół. A wtedy o wypadek dużo łatwiej. Właśnie z tego powodu w niektórych miejscach powstały specjalne zakazy robienia zdjęć z ręki.

Tego typu zakazy wprowadziły na przykład Indie, między innymi w kilkunastu miejscach w Mumbaju oraz w stanie Goa. Wśród miejsc, gdzie próba zrobienia fotki z ręki zakończyła się tragicznie, wymienić można również Klify Siedmiu Sióstr w Newhaven w Wielkiej Brytanii, Wedding Cake Rock w Australii, Northcliff Hill w Johannesburgu, krater Merapi czy klif w Nusa Lembongan w Indonezji. 

Choć poszukiwaczy ekstremalnych selfie najbardziej kuszą wysokie budowle, górskie szczyty oraz zbiorniki wodne i właśnie w tych miejscach ginie najwięcej ludzi, nie brakuje również śmierci ze smartfonem w ręki w mniej typowych sytuacjach. Przypadkowy strzał w głowę, porażenie prądem, autoportret przy odbezpieczonym granacie, z niedźwiedziem...

Ludzka pomysłowość (lub głupota) nie zna granic. Chęć zaimponowania innym, pogoń za lajkami, pragnienie popularności - to tylko kilka przykładów, skłaniających ludzi do ryzykowania życiem. Warto więc w robieniu zdjęć zachować umiar i rozsądek, aby to "idealne zdjęcie" nie było równocześnie tym ostatnim.

Klify, urwiska i skały cieszą się popularnością wśród instargamerów
Klify, urwiska i skały cieszą się popularnością wśród instargamerów123RF/PICSEL
Czy bycie eko jest trudne?
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas