Prorok i Listy miłosne Proroka

"Prorok" Khalila Gibrana w przekładzie Ernesta Brylla oraz "Listy miłosne Proroka" w wyborze i adaptacji Paula Coelho to drogowskaz dla poszukujących, oparcie dla zagubionych, przesłanie dla każdego.

"Prorok"
"Prorok"materiały prasowe

"Przeczytałem po raz pierwszy Proroka w latach sześćdziesiątych. Posłużyłem się wtedy fragmentem mówiącym o dzieciach, starając się wytłumaczyć moim rodzicom, kim jestem. Myślałem wówczas: Gibran jest buntownikiem.

Po raz drugi przeczytałem Proroka w latach osiemdziesiątych, aby przypomnieć sobie jego niezwykłą prostotę i siłę. Sądziłem wtedy: Gibran jest mędrcem.

Po raz trzeci przeczytałem Proroka w latach dziewięćdziesiątych. Miałem już na swoim koncie kilka opublikowanych książek i wiedziałem, że zbuntowany duch i słowa mądrości nie zawsze odzwierciedlają złożony świat duszy pisarza. Pytałem wówczas sam siebie: Kim jest Gibran?

Ponowna lektura Proroka nie dała odpowiedzi na to pytanie, ale się nie zniechęciłem i szukałem dalej. Przeczytałem po raz kolejny niektóre z jego dzieł, dwie biografie, aż w końcu, dzięki libańskiej przyjaciółce, Souli Saad, natrafiłem na jego listy.

Kiedy człowiek kocha, odkrywa swoją duszę. Dlatego właśnie listy Gibrana do Mary Haskell pozwoliły mi lepiej zrozumieć świat wewnętrzny artysty. Zacząłem podkreślać niektóre zdania i przenosić do pamięci komputera to, co uznałem za istotę jego świata. Pewnego dnia w rozmowie z żoną (choć prawdę powiedziawszy, była to kłótnia, bo dzięki Bogu, choć jesteśmy małżeństwem od dwudziestu paru lat, wciąż się jeszcze kłócimy) nie potrafiłem wytłumaczyć jej pewnej kwestii. Poprosiłem, żeby włączyła komputer i przeczytała pewien list Gibrana, który, jak mniemałem, lepiej wyjaśni jej to, co usiłowałem wyrazić. Przeczytała nie tylko wybrany fragment, ale cały plik listów. To wtedy zrodziło się we mnie pragnienie wydania książki o głębokiej więzi, jaka łączyła Khalila Gibrana i Mary Haskell.

Oto kilka szczegółów z życia Gibrana: urodził się w 1883 roku w wiosce Bszarre, na terenie obecnego Libanu. W wieku jedenastu lat wyemigrował do Ameryki wraz z matką i rodzeństwem - Butrosem, Sultaną i Marianą.

Większość dorosłego życia poświęcił malarstwu, los jednak chciał, że światowy rozgłos przyniosły mu książki. Parę lat przed śmiercią zamieszkał z Barbarą Young, która później napisała jego biografię.

Mary Haskell była starsza od Gibrana, urodziła się w 1873 roku w Columbii, w Karolinie Południowej. W wieku trzydziestu lat przeniosła się do Bostonu i przejęła tam szkołę założoną przez jej siostrę. Zmarła 9 października 1964 roku. Była świadkiem spektakularnego sukcesu twórczości mężczyzny, którego kiedyś nazywała swoim ukochanym.

Ich korespondencji o mały włos nie zniszczono tuż po śmierci Gibrana. Barbara Young nie chciała, aby Mary zabrała setki listów pisanych w ciągu dwudziestu lat jej przyjaźni z Gibranem i przechowywanych w wielkim kartonowym pudle w pracowni artysty.

Jednak Mary była uparta i nie dawała za wygraną. Barbara w końcu uległa jej prośbom, otrzymawszy obietnicę, że zaraz po przeczytaniu Mary wszystko spali.

Mary obietnicy nie dotrzymała i dzisiaj ponad sześćset listów znajduje się do dyspozycji specjalistów i badaczy w archiwum Uniwersytetu Karoliny Południowej.

Ich nikła część dostała się teraz w Twoje ręce. Aby oddać ducha tej korespondencji, opracowałem tekst w wolnym tłumaczeniu, starając się być wierny nie tyle słowom, ile myśli Gibrana.

Pytanie ?Kim jest Gibran?? wciąż mnie nurtowało. Myślę, że w pewien sposób udało mi się na nie odpowiedzieć, przepisując fragmenty listów do komputera.

Gibran nie był ani rewolucjonistą, ani mędrcem. Był człowiekiem, takim jak my wszyscy - nosił w sercu te same smutki i te same radości. Jednak to on w swych książkach zdołał ukazać wielkość Boga.

Jak sądzę, gdzieś w głębi duszy przeczuwał, że kiedyś jego prywatna korespondencja zostanie opublikowana i chciał się całkowicie odkryć jako człowiek i pisarz. Dał nam w ten sposób przykład i pokazał, że możemy podążać jego śladem. Każdy bowiem na swój sposób i w swoim rytmie idzie przez życie trudną i piękną Drogą Zwykłych Ludzi".

Paulo Coelho

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas