Skandal na cmentarzu. Bliscy zauważyli to dzień po pogrzebie

Ostatnie pożegnanie to uroczystość, która powinna przebiegać w spokoju i zadumie. Czasem jednak, w wyniku błędów, zaniedbań, czy splotu niesprzyjających okoliczności, staje się przedmiotem medialnych doniesień. Taki właśnie scenariusz spełnił się w przypadku pewnej rodziny z województwa lubuskiego, która urnę z prochami swojego krewnego znalazła poza grobem. Sprawę opisała "Gazeta Lubuska".

Rodzina znalazła urnę na sąsiednim grobie (zdj. ilustracyjne)
Rodzina znalazła urnę na sąsiednim grobie (zdj. ilustracyjne)123RF/PICSEL

„To był dla mnie po prostu szok!”

Na początku lipca na cmentarzu w Lubniewicach odbył się pogrzeb mężczyzny. Jego ciało skremowano, prochy umieszczono w urnie, ta zaś miała trafić do grobowca. Stało się jednak inaczej. "To był dla mnie po prostu szok! Już jakoś zdążyłam oswoić się z myślą o śmierci męża, a tu coś takiego" - mówi w rozmowie z "Gazetą Lubuską" żona zmarłego, Adriana Kosek.

Choroba brudnych jagód, czyli bąblowicaInteria.tv

Pani Adriana relacjonując wydarzenia na łamach "Gazety Lubuskiej" opowiedziała, że dzień po pogrzebie męża, wieczorem, wybrała się z bliskimi na cmentarz. Wtedy ich oczom ukazał się nieoczekiwany widok. "Mój siostrzeniec zobaczył, że urna z prochami jego wujka stoi na sąsiednim pomniku z tyłu" - mówi kobieta.

Bliscy pani Adriany w rozmowie z dziennikarzami podkreślają, jak dużym ciosem dla kobiety był ten widok.

Policja: dochodzenie jest na wczesnym etapie

Rodzina natychmiast powiadomiła nie tylko firmę, zajmującą się organizacja pogrzebu, ale również policję. Funkcjonariusze podjęli czynności sprawdzające z art. 262 Kodeksu Karnego ("Kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2").

Na razie trudno jest ocenić, co stało się przyczyną fatalnego zdarzenia. Jak w rozmowie z TVN.24 mówi Klaudia Biernacka, oficer prasowa policji w Sulęcinie, dochodzenie jest na wczesnym etapie. - Jest za wcześnie, by stwierdzić, jak do tego doszło. Czy została zakopana, czy nie - wyjaśnia.

Skandal na cmentarzu nie tylko w Lubuskiem

Choć  - jak już podkreślaliśmy - pogrzeb jest uroczystością, która powinna przebiegać przy zachowaniu najwyższej powagi i starannością, media co jakiś czas donoszą o fatalnych pomyłkach, do jakich dochodzi podczas ostatnich pożegnań.

Wiosną głośno było o dramatycznej pomyłce w Rabie Wyżnej, gdzie jeden z zakładów pogrzebowych pomylił ciała mężczyzny i kobiety. W efekcie, gdy w kaplicy otwarto trumnę, oczom zgromadzonych ukazał się mężczyzna, ubrany w damski strój.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas