Tragedia na kempingu w Kalifornii. Przepędzony niedźwiedź powrócił i odebrał życie

Lokan odbywała wycieczkę rowerową wzdłuż szlaku Great Divide Mountain Bike Route i zatrzymała się na nocleg na kampingu w małym miasteczku Ovando w Kalifornii. W bliskiej okolicy żyje dość liczna populacja niedźwiedzi grizzly.

6 lipca do jej namiotu zbliżył się jeden z niedźwiedzi. Jednak z pomocą biwakującej tuż obok pary podróżników z Teksasu udało im się przegonić niedźwiedzia. Lokan nie zdecydowała się po tym incydencie na przeprowadzkę do hotelu, podjęła zamiast tego inne środki ostrożności. Usunęła ze swojego namiotu produkty spożywcze, które mogłyby ponownie zwabić drapieżnika i uzbrojona w sprej na niedźwiedzie udała się na spoczynek.

Około 4 nad ranem niedźwiedź wrócił w to samo miejsce. Teksańscy sąsiedzi Lokan przepędzili go ponownie z pomocą krzyków i gazu pieprzowego. Niestety namiot kobiety był zupełnie zdemolowany, a ona sama leżała martwa z przetrąconym karkiem.

W raporcie sporządzonym po śmierci kobiety, śledczy zaznaczają, że nie wszystkie niedźwiedzie wykazują agresywne zachowanie w trakcie poszukiwania pożywienia. Istnieje przypuszczenie, że z powodu jakiegoś ruchu wykonanego przez śpiącą ofiarę lub dźwięku, niedźwiedź zaatakował.

Zaleca się, by w przypadku zauważenia niedźwiedzia w okolicach naszego biwaku poszukać schronienia w najbliższym budynku, lub samochodzie i nie wracać na nocleg pod namiot.

Trzy dni po śmierci Lokan niedźwiedź, który ją zabił, zginął od strzałów z broni palnej, gdy próbował obrabować kurnik. Tożsamość zwierzęcia potwierdziły testy DNA.

Zobacz również: 

Jesz truskawki prosto z łubianki? Uważaj na groźną bakterię

Po tym poznasz groźne ukąszenie. Nie zwlekaj z wizytą u lekarza!

Bąk bydlęcy, mucha końska, czy może jusznica deszczowa? Co to jest i co zrobić, gdy ugryzie?