W sieci narcyza

Położyła kopertę na stole. Powoli ściągnęła płaszcz, zaparzyła herbatę i usiadła na krześle, wpatrując się w śnieżnobiałe zaproszenie. Zaproszenie na ślub siostrzenicy przywołało wspomnienia, do których niechętnie powracała. Ślub kojarzący się niemal każdemu z atmosferą radości, szczęścia, ekscytacji, dla niej miał zupełnie inny wydźwięk.

Miejmy oczy szeroko otwarte, by nie wpaść w sieć zastawioną przez narcyza
Miejmy oczy szeroko otwarte, by nie wpaść w sieć zastawioną przez narcyza123RF/PICSEL

Pamiętała doskonale dzień, który miał być najpiękniejszym wspomnieniem w życiu, a pozostawił po sobie głęboką ranę.

Kostka poznała na jednej z imprez firmowych. Pracował w innym mieście. Oczarował ją, jak i całe towarzystwo od momentu, w którym się pojawił. Przystojny, pewny siebie, czarujący. Tak przynajmniej był odbierany przez otoczenie.

Nikt nie miał pojęcia, że pod tą maską kryje się człowiek przepełniony lękiem i złością. Iza od razu wpadła mu w oko. Uczynił wszystko, by ją zaintrygować, pokazać siebie z jak najlepszej strony. Świetnie grał, robił wszystko, by ją oczarować, a potem rozkochać, aby dała mu poczucie bezpieczeństwa i dowartościowała w zamian za piekło, które jej zgotował.

Iza powoli wpadała w sidła zastawione przez mężczyznę wyrachowanego i nastawionego tylko na branie. Z kobiety pewnej siebie stawała się osobą, która przestawała istnieć. W tym związku liczył się tylko on - człowiek pozbawiony empatii i poczucia winy.

Po odejściu od Kostka Iza długo nie mogła odzyskać równowagi. Przyjaciele, znający ją od czasów studenckich, nie mogli zrozumieć jak ona - osoba stojąca nogami na ziemi, o wysokim poczuciu własnej wartości, dała się omotać zakompleksionemu człowiekowi. Stał się dla niej toksyczny, jak na narcyza przystało.

W życiu niejednokrotnie spotykamy wiele toksycznych osób, nie tylko narcyzów, które są przyczyną naszego cierpienia i wielu problemów, z którymi musimy się zmierzyć. Jak się przed nimi ustrzec? Czy powinniśmy być bardziej czujni, a może mniej naiwni?

Robert Greene w książce "Prawa ludzkiej natury" napisał: "Gdybyśmy naprawdę rozumieli korzenie ludzkich zachowań, destrukcyjnym jednostkom byłoby znacznie trudniej wymigiwać się od skutków własnych działań. Nie dawalibyśmy się tak łatwo oczarować i wprowadzić w błąd. Moglibyśmy przewidzieć ich podłe manewry i manipulacje. (...) Nie pozwolilibyśmy, aby tacy ludzie wciągali nas w swoje intrygi."

Co zatem należy zrobić?

Otóż Greene proponuje nam przyjrzeć się bliżej sobie, poznać swój potencjał i świadomiej się rozwijać, ale także uczyć się obserwowania ludzi, interpretowania sygnałów pochodzących od innych, rozpoznawania ludzkich masek, dzięki czemu będziemy mogli chronić siebie przed wpływem toksycznych osób. Wracając do Izy. Czy mogła rozpoznać narcyza w Kostku? Otóż osoby głęboko narcystyczne da się rozpoznać na podstawie następujących wzorców zachowania:

Gdy ktokolwiek je obraża lub kwestionuje ich słowa albo działania, nie dysponują żadną obroną, niczym wewnętrznym, co mogłoby im zapewnić ukojenie lub potwierdzić ich wartość.

Reagują na ogół z wściekłością w poczuciu tego, że to one mają słuszność, pragną zemsty. To jedyny sposób, w jaki potrafią koić poczucie zagubienia.

We wszelkiego rodzaju konfliktach odgrywają rolę zranionych ofiar, co dezorientuje innych, a nawet wzbudza ich sympatię.

Są zgryźliwe i nadwrażliwe. Niemal wszystko biorą do siebie. Mogą stawać się dosyć paranoiczne i we wszystkich doszukiwać się wrogów.

Gdy mówimy o czymś, co w jakiś sposób nie dotyczy ich bezpośrednio, nie trudno doszukać się w wyrazie ich twarzy objawów zniecierpliwienia lub dystansu. Natychmiast kierują rozmowę z powrotem na siebie i rzucają jakąś historyjkę lub anegdotę, aby odwrócić uwagę od trawiącego je poczucia niepewności.

Widząc, że inni zwracają uwagę na siebie, a we własnym mniemaniu zasługują na nie one, mogą wykazywać skłonność do wściekłych ataków zazdrości.

Często cechuje je skrajna pewność siebie, bo jest to coś, co zawsze pomaga zwracać na siebie uwagę i starannie ukrywa ich wewnętrzną pustkę.

Wykazują tendencję do postrzegania innych jako przedłużenia siebie - ludzie są dla nich wyłącznie narzędziami do zapewnienia sobie uwagi i walidacji. Ich pragnieniem jest kontrolowanie innych, jakby kontrolowali własną rękę lub nogę.

W związkach stopniowo skłaniają swoich partnerów do zrywania kontaktów z przyjaciółmi - bo przecież nie mogą mieć konkurencji w kwestii zwracania na siebie uwagi. Jednostki głęboko narcystyczne mogą stać się bardzo szkodliwe, jeśli zbytnio się do nich zbliżymy. Wciągają nas we własne niekończące się dramaty i sprawiają, że zaczynamy mieć poczucie winy, jeżeli bez ustanku nie poświęcamy im uwagi.

Relacje z nimi są całkowicie niesatysfakcjonujące, a bycie partnerem lub małżonkiem kogoś takiego może być wręcz śmiertelnie niebezpieczne. "Miejmy oczy szeroko otwarte, by nie wpaść w sieć zastawioną przez narcyza".

***

R. Greene "Prawa ludzkiej natury", Wydawnictwo Sensus, 2020

* Imiona i okoliczności zostały zmienione tak, aby uniemożliwić identyfikację realnych osób.

Psychologia przy kawie
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas