Reklama

Aleksandra z Krasnegostawu:

W labiryncie kolorów, zaroślach mnogości krojów i w gęstwinie możliwości jaki daje mi ten skomplikowany schemat kroczę niepewnie szukając tego, co wspólnie określamy słowem ? styl. Czasem odpowiedź jest na wyciągnięcie ręki, a czasem trzeba zajrzeć trochę głębiej w otchłań szafy...i wtedy okazuje się ile zapomnianych skarbów kryje ona w sobie. Co kryje otchłań mojej szafy?

Tego do końca chyba nie wiem ja sama.

Kiedyś dopadła mnie myśl, że czas kopciuszka już dawno przeminął i stwierdziłam...że nadeszła pora luksusu...niestety mój portfel też to pamięta...ale czego się nie robi dla dobrego samopoczucia...

Reklama

To była era haftów z pereł, szlachetnego jedwabiu, lekkiego jak mgiełka szyfonu...Poezja...Festiwal zmysłów.

Spełnione marzenia kopciuszka...na szczęście minęły

Co się stało?

Chyba wydoroślałam stwierdzając, że to ja będę ozdobą swoich ubrań...nie odwrotnie...tego chciałam. I wiem, że czasem się udaje. Szczególnie wtedy gdy patrzę w lustro. Widzę dżins po przejściach, podarty, sprany, starty. Świadomie kokietuję czar przeszłości...ale to ja dominuję...a nie ta wszędobylska niebieska tkanina.

Ostatnio utożsamiam się z przyrodą. Poskramiam zgniłe zielenie, dominuję nad lnem i bawełną, a może to one nade mną...wracam na łono natury...latem pokochałam słomiane kapelusze a zimą pokocham ciepły sweter z owczej wełny.

Lecz nadal nie wiem jakimi przymiotnikami określić mój styl ?

drapieżny, a może uroczy?

Rozważny czy romantyczny?

Styl kusicielki czy raczej wiecznej domatorki?

...A może po prostu ? mój...

Według mnie odpowiedzi na pytanie jaki styl drzemie w każdej z nas nie da się znaleźć na dnie szafy. To składowa osobowości, temperamentu, charakteru, nierzadko znaku zodiaku. Mój styl nie ujawnia się w koronkach czy dżinsie, to odblask tysięcy pigmentów drzemiących w samym środku mnie. Mnie - studentki, mnie - córki, mnie - Jego. Nieraz te pigmenty przybierają postać chłodnych odcieni, nieraz koloru pasteli, nierzadko w barwach ciepłej jesieni mienią się tysiącami cieplutkich półcieni. Wyjątkowość mojego stylu to jego różnorodność. Jak w pudełku czekoladek...nigdy nie wiadomo na co trafisz...co gorsza, nigdy nie wiadomo na którą do końca masz ochotę.

Praca została nagrodzona w konkursie "taki jest mój styl"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy