Anna z Krakowa:
Stoję na wersalce, wsparta pod boki i bardzo ekspresyjnie wymachując rękami, z wypiekami na polikach tłumaczę swijemu łosiowi, żeby wysyłał do mnie sms'y nie tylko wtedy jak się coś stanie, ale ot tak, po prostu. Na co słyszę:
- Nerwico ty moja...
Szepczę Mu do ucha jak bardzo go pragnę, jak bardzo chcę poczuć jego silne dłonie na moich ... delikatnie dotykam językiem jego szyji i błagam by w wannie... powoli opisuję przyjemności, które go czekają i słyszę:
- Mój ty Demonie Milusi
Mój telefon pika, drżenie serca, nadzieja, że coś do niego dotarło i ... "JEST! NAPISAŁ!!!" Czytam:
- Robaczku ty mój... Rybo Kochana... Mała...
-Jaśnie Pan życzy sobie masażyk?
Moje kochanie z lubością rozciąga swoje 1,96 wzrostu na łóżeczku, uśmiecha się i nadstawia plecki pod moje dłonie, napominając przy tym bym koniecznie zagrzała kremik w rękach.
-Słońce moje czy możesz mi wytłumaczyć jak działa silnik dwusuwowy? Tłumaczy mi cierpliwie i długo patrząc na mnie z politowaniem w oczach, z góry zakładając, że mój kobiecy umysł i tak tego nie pojmie. Wściekam się i mówię:
- a idź ty kartoflu zapyziały...
Kiedy się spotykamy słyszę:
-Cześć wieśniaro....
-Cześć wieśniaku ....- odpowiadam bo przecież dziewczyna wieśniaka to wieśniara hi hi hi
tacy już jesteśmy...
Praca nagrodzona w konkursie "Tygrysek czy Króliczek?"