Reklama

Bez wstępnych ceregieli

Czytasz w czasopismach kobiecych teksty o seksie. Tyle w nich pięknych zdań o splecionych dłoniach, pocałunkach, kolacji w dwoje, aromatycznej kąpieli.

Czytasz w czasopismach kobiecych teksty o seksie. Tyle w nich pięknych zdań o  splecionych dłoniach, pocałunkach, kolacji w dwoje, aromatycznej kąpieli.

Tyle o grze wstępnej, wolnym, delikatnym oswajaniu kobiecego ciała. A Ty nie chcesz tracić na to czasu. Lubisz ostry, szybki seks. Do erotycznych uniesień nie potrzebujesz tej całej scenografii - jedwabnej pościeli, nastrojowej muzyki, zapalonych świec.

Możesz to robić właściwie byle gdzie, niekoniecznie w łóżku. Najważniejsza jest dla ciebie potrzeba chwili - gdy czujesz, że chcesz to zrobić z partnerem natychmiast, nie zastanawiasz się już nad wyborem odpowiedniego miejsca i momentu. Co więcej, taka przypadkowa sceneria - winda, toaleta, ławka w parku - to dodatkowa podnieta. Powolne odpinanie guzików, szukanie najbardziej czułych na dotyk miejsc, długie pieszczoty - to nie dla ciebie. I wcale nie chcesz, żeby on był delikatny. Wydawałoby się, że z takimi upodobaniami jesteś wymarzoną seksualną partnerką. Nie zamęczasz go grą wstępną, wskazówkami, gdzie i jak mocno ma cię dotykać, nie wystawiasz jego cierpliwości na próbę w czasie kolacji przy świecach, masażu czy kąpieli. Możesz jednak trafić na partnera, któremu ostry, szybki seks wcale nie przypadnie do gustu. Po pierwsze dlatego, że jest nieśmiały i - choć mogłoby się to wydawać niemożliwe - nie chce tego robić byle szybciej i obojętnie gdzie. Po drugie twoje preferencje może wziąć za przejaw wyuzdania albo co najmniej zbyt dużej swobody, która jego peszy.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama