Reklama

Deląg: Zagrać kobietę

Paweł Deląg ("Quo vadis", "Haker", "Młode wilki"), często określany mianem amanta polskiego kina, wyznał niedawno, że niektórzy mają go za bufona, a narzeczona nie wypuszcza go z domu. Dodał także, iż chciałby kiedyś zagrać w filmie... kobietę.

"Cenię prostotę i szczerość, a ostatnio stałem się radykałem i może przez to narażam się i wypracowuję sobie opinię bufona. Szczerze lubię ludzi, mam życzliwy, pacyfistyczny stosunek do świata" - wyznał Paweł Deląg podczas rozmowy z internautami w portalu INTERIA.PL.

Aktor mówił również o swej narzeczonej: "Ona bardzo nie lubi mediów. Ostatnio nigdzie mnie z domu nie wypuszcza..." i o tym, że miłość bez wierności jest - jego zdaniem - niemożliwa. "Mimo to dajemy sobie dużo wolności" - oświadczył aktor.

Podczas czatu Deląg wyznał, że marzy o roli ... kobiety.

Reklama

"Jestem zdecydowanym heteroseksualistą, kocham kobiety, kobiecość i gdyby ktoś mi złożył propozycję zagrania kobiety w filmie, nie odmówiłbym. Większość aktorów o tym marzy".

Na koniec aktor wyjawił, że w dzieciństwie wołali na niego Belmondo, Deląż albo Czarny.

"Ale ostatnio moi koledzy z branży mówią do mnie Elbląg. Sam zresztą lubię innych obdarzać przydomkami" - powiedział Paweł Deląg.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: aktor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama