Izabela Jaruga-Nowacka - esencja lewicy
Była obecna wszędzie tam, gdzie dyskutowano na temat praw i miejsca kobiet w życiu społecznym. Nie mogło jej zabraknąć na Manifie, feministycznej demonstracji czy Marszu Równości.
Na swojej stronie internetowej Izabela Jaruga - Nowacka napisała: "Jestem człowiekiem lewicy, zatem dbam o godne życie każdego człowieka" ( cytaty pochodzą ze strony internetowej www. Jaruga -Nowacka.pl) - określając tym samym priorytety pracy. Szczególnie mocno jednak związana była z obroną praw kobiet. Konsekwentnie prezentowała swoje feministyczne przekonania, obecna wszędzie tam , gdzie dyskusja dotyczyła miejsca kobiet w życiu społecznym i publicznym.
- Była jedną z tych, które najbardziej walczyły o dostęp do polityki właśnie dla kobiet, które nie mają aż tak silnej mocy przebicia - podkreślił w rozmowie z radiową Trójką Marek Borowski.
Taką też zapamiętało ją wielu znajomych - wrażliwą na los innych. Ona sama na stronie internetowej zachęcała do kontaktu w sprawach, którymi, zdaniem internautów, powinna się zająć.
Urodziła się 23 sierpnia 1950 r. w Gdańsku. Ukończyła etnografię na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, była pracownikiem naukowym Polskiej Akademii Nauk. W PAN poznała męża Jerzego Pawła Nowackiego, dziś rektora Polsko - Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych.W połowie lat 80. związała się z Ligą Polskich Kobiet, w 1988 r. została przewodniczącą Zarządu Głównego Ligi. Jej nazwisko stało się głośne, gdy wraz ze Zbigniewem Bujakiem podjęła się organizacji komitetów na rzecz referendum w sprawie karalności przerywania ciąży na początku lat 90.
W 1993 r., startując z listy Unii Pracy, dostała się do Sejmu. Od tego momentu w Sejmie " konsekwentnie działa na rzecz najsłabszych" - jak sama określała swoje posłannictwo. Była posłem IV, V i VI kadencji, wiceprzewodniczącą Klubu Lewicy, przewodniczącą Unii Pracy - po jej opuszczeniu pozostała bezpartyjna.
Jako Pełnomocnik Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn (2001 -2004) Izabela Jaruga -Nowacka doprowadziła, m.in. do wprowadzenia w Kodeksie Pracy przepisu chroniącego przed dyskryminacją ( m.in. mobbingiem). Jako Minister Polityki Społecznej doprowadziła do zwielokrotnienia pomocy najuboższym (zaangażowana była w realizację programu dożywiania, rządowy program przeciwdziałania bezdomności).
Podkreślała, że "państwo musi stworzyć obywatelom warunki do godzenia życia zawodowego z rodzinnym, wspierać najuboższych, wyrównując ich szanse na awans społeczny".- Polityka w jej wykonaniu była do bólu autentyczna - wspomina w rozmowie z GW Ryszard Kalisz. - Była szczerze zaangażowana w sprawy najuboższych, chorych, pielęgniarek, niepełnosprawnych i oczywiście w sprawy kobiet. Była taką esencją lewicy - otwartą, życzliwą, wrażliwą na ludzką krzywdę.
W ostatnim czasie zasiadała w sejmowych komisjach Etyki Poselskiej oraz Polityki Społecznej i Rodziny, zajmując się, m.in. nowelizacją ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, ustawami regulującymi kwestie związane z zapłodnieniem In- vitro, czy wprowadzeniem parytetów . Była współorganizatorką Kongresu Kobiet, który odbył się w zeszłym roku.
Była przeciwniczką wojen w Iraku i Afganistanie.
Wielokrotnie występowała w obronie praw człowieka i osób dyskryminowanych, za co została wyróżniona w 2005 roku przez organizacje działające na rzecz praw kobiet nominacją wśród 1000 innych kobiet do Pokojowej Nagrody Nobla.
Dla jednych była uosobieniem " feministycznego betonu, którego nie zmieni się nawet pod wpływem kwasu solnego" , dla innych pełną uroku, ciepłą kobietą prezentującą " rzadki na naszej scenie politycznej model kobiecości kobiecej, nieflirtującej" ( Agnieszka Graff, Polityka ).
Pogodna i zawsze elegancka pani Ministra ( tak o sobie mówiła). Interesowała się kulturą Wschodu. Była wielbicielką kawy. Ryszard Kalisz, przyjaciel Izabeli Jarugi-Nowackiej nie tylko z sejmowej ławy, wspomina wspólne picie kawy przed każdym posiedzeniem sejmowych komisji, które urosło do rangi rytuału.
Zginęła podczas katastrofy rządowego samolotu w pobliżu Smoleńska 10 kwietnia 2010r. Osierociła męża , dwie córki i wnuka.
Anna Piątkowska
One także zginęły w katastrofie pod Smoleńskiem: