Katarzyna z Turowa:
Obietnica noworoczna jest niezwykła i zdaje się posiadać tajemną moc. Oto bowiem wraz z wybiciem północy zwiastującej nadejście Nowego Roku, za sprawą własnej woli i złożonego przyrzeczenia, zachodzi we mnie magiczna metamorfoza. Wiem, że od teraz nie jestem już tym kim byłam jeszcze kilka minut temu- jestem lepsza, doskonalsza. Z roku na rok dążę do upragnionej perfekcji, która obejmie moją duszę i ciało. Sukcesywnie stabilizuje moje wahadło losu by odnaleźć poszukiwany już przez starożytnych ?złoty środek". Rokrocznie staram się złożyć obietnice, która wymagają ode mnie pracy nad sobą. I chociaż mam dosyć słabą wole, większość z przyrzeczeń udaje mi się wypełnić, i właśnie z tego powodu uważam ten fakt za coś czarodziejskiego. Zachęcona sukcesami z lat ubiegłych w tym roku również składam uroczyście postanowienia:
Po pierwsze: Przez trzy dni w tygodniu w celach dietetyczno-zdrowotnych nie będę jadać moich ulubionych słodyczy (już gromadzę wszystkie czekoladki i ciasteczka w barku zamykanym na klucz).
Po drugie: Nauczę się lepiej gotować tzn. będę przygotowywać jedno skomplikowane danie tygodniowo i nie będzie to jajecznica z siedmioma dodatkami.
Po trzecie: Przełamię wstyd i nauczyć się częściej mówić "kocham Cię" by moi bliscy nigdy o tym jak wiele dla mnie znaczą.
I po czwarte: Będę brała udział w większej ilości konkursów i analogicznie będę częściej w nich wygrywać; i właśnie w tym postanowieniu musi mi pomóc szczęśliwy los i może Redakcja portalu InteriaJ
Teraz pozostaje tylko czekać. Nowy Rok zbliża się przecież wielkimi krokami a wraz z nim zbliża się chwila mojej wewnętrznej przemiany.
Praca nagrodzona w konkursie "Noworoczne obietnice"