Reklama

Kobiece gadżety

Powszechny stereotyp mówi, że wszelkie technologiczne gadżety są zabawką dla panów, panie zaś powinny bawić się lalkami. To nieprawda!

Już teraz okazuje się, że liczba surfujących pań "dogania" liczbę panów, zaś w sieciowych zakupach (podobnie jak w tradycyjnych) panie już są górą. Producenci oferują coraz więcej dedykowanych paniom elektronicznych zabawek.

Telefony komórkowe

To jedne z prostszych w obsłudze, a jednocześnie wygodne "zabawki XXI wieku". Nic dziwnego, że są równie chętnie nabywane przez przedstawicieli obu płci. Złośliwy stereotyp (stworzony przez zawistnych panów) mówi, że w "damskiej" komórce najważniejszy powinien być bardzo mocny alarm wibracyjny, wykorzystywany niekoniecznie celem zasygnalizowania nadchodzącego połączenia. Tymczasem jest to nieprawda. Z ankiety przeprowadzonej przez "Women Today" wynika bowiem, że w zastanawiając się nad wyborem komórki kobiety najbardziej cenią sobie wygodę obsługi i nietypowy kształt aparatu. Kolejną ważną dla nich cechą jest kolor (zdecydowana większość ankietowanych pań stwierdziła, że najbardziej odpowiada im kolor czerwony lub różowy).

Reklama

Następną sprawą jest elegancki wygląd telefonu. Alarm wibracyjny w opisywanej ankiecie zajął dopiero dziewiąte miejsce (na 10 cech do wyboru).

Najszybciej na "kobiecy rynek" zareagowali producenci azjatyccy. Dostępne tam "babskie" telefony są z reguły właśnie czerwone, nierzadko mają też oryginalny kształt. Większość z nich jest wyposażona w typowo kobiece funkcje - jak licznik kalorii, kalendarz dni płodnych czy biorytm. Także i operatorzy oferują coraz więcej "damskich" usług, m.in. przepisy na potrawy przez SMS.

Jaki telefon sprezentować wybrance swojego serca? W Polsce nie jest to łatwe. W ofertach naszych operatorów jest bowiem niewiele takich aparatów. Obecnie z "typowo babskich komórek" dostępna jest wyłącznie jedna (w ofercie Ery i Idei): Samsung A400. Na szczęście nie wszystkie panie są tak wybredne pod względem koloru i funkcji jak Amerykanki czy Azjatki - potrafią zrezygnować z "czerwieni" i lusterka czy kalkulatora dni płodnych w komórce. Wystarczy im, aby komórka była niewielka i elegancka w wyglądzie.

Często liczą się także z opinią koleżanek lub "lepiej znających się" kolegów i ceną. Z tego powodu dość niezłym wzięciem cieszą się niektóre (raczej te mniejsze gabarytowo, a niekoniecznie najnowsze) modele Nokii, Siemensa i Alcatela. A to już znacznie poszerza ofertę. Z naszych informacji wynika, że popularne ostatnio są zwłaszcza modele Nokia 6610 oraz Siemens SL55 czy nawet nie najmłodszy Alcatel OT 512

Nieco większy wybór komórek "specjalnie dla pań" mamy na Zachodzie. A zatem można próbować nabyć taki telefon tamże (pamiętając o tym, aby telefon nie miał SimLocka, a także o tym, że w krajach Unii Europejskiej promocje raczej zanikają i cena może być wysoka. Ale w końcu czego się nie robi dla wybranki serca lub... dla siebie samej). Jeśli nie mamy możliwości wyjazdu - można próbować zakupić taki telefon na internetowych aukcjach lub w komisach. Z obecnie dostępnych na Zachodzie "typowo babskich" komórek warte uwagi są: Samsung E-410 oraz T-500, Sagem MY-C3B, Panasonic G70 czy Pantech.

Jeśli zaś stać nas na aparat droższy - można pomyśleć o czymś nieco bardziej szpanerskim. Na przykład o telefonie do zawieszenia na szyi z rodziny Siemens Xelibri. Zapewne każda kobieta ucieszy się z komórki, która oprócz funkcji telefonu może pełnić rolę lusterka lub puderniczki (np. Xelibri 6)

Na najwyższej półce umieścić można telefony "szpanerskie", których ceny idą w tysiące euro. Są to zarówno aparaty Nokia Vertu - wykorzystujące najnowsze zdobycze technologii (ale nie w zakresie elektroniki, lecz materiału, z którego są wykonane). Taki na przykład Vertu Ascent jest bardzo miły w dotyku. Jednak przyjemność rozmowy z ukochanym połączona z przyjemnością jednoczesnego głaskania skóropodobnej obudowy kosztuje prawie 5 tys. euro (nie licząc abonamentu).

Jeszcze bardziej szpanerskie (i odpowiednio droższe) są telefony z luksusowej serii DBTEL-a. Od zwykłych telefonów tej firmy różnią się tym, że są inkrustowane prawdziwymi kamieniami szlachetnymi. O cenie - lepiej nie pisać :)

Inne zabawki przenośne

Producenci innych technologicznych gadżetów również powoli zaczynają dostrzegać kobiecą klientelę. Większość tych urządzeń podłączana jest przez USB. Spośród tych zabawek możemy polecić - miniodkurzacz, odświeżacz powietrza lub świecącą kaczuszkę. Najprawdopodobniej kobiety nie pogardzą także domowym robotem o nieco szerszych zastosowaniach niż "robot kuchenny" (niestety - ten ostatni gadżet będzie dostępny dopiero za rok). Niektórym paniom przyda się podłączony do komputera przez USB programowalny budzik - zrywający ze snu nie natrętnym dzwonkiem, a wybraną przez siebie melodią czy dźwiękiem.

Także między innym z myślą o paniach zaczęto produkować "breloczkowe" odtwarzacze plików muzycznych. Taki breloczek można sobie bowiem powiesić na szyi, lub z łatwością upakować w, i tak już zapchanej, damskiej torebce. "Komputerowe" zegarki, które wprawdzie wchodzą na rynek znacznie bardziej opornie niż się spodziewano - są produkowane w obudowach męskich i damskich.

Młodsze panie zapewne chętnie będą bawić się konsolką GameBoy, która - wbrew nazwie - ostatnio chętniej jest kupowana przez dziewczęta, albo elektroniczną zabawką o nazwie Tamagotchi. Być może rolę odgrywa tu zakodowana w genach potrzeba opiekowania się kimś słabszym i niezaradnym.

Nie jest natomiast zabawką komputerowy stanik. Taka garderoba dba o zdrowie kobiety. Umieszczone w nim czujniki wykrywają zmiany w piersiach i w razie stwierdzenia nieprawidłowości - alarmują swoją posiadaczkę.

Programy

Nieco trudniej znaleźć specjalistyczne oprogramowanie dla pań, choć i takie zwolna zaczyna się pojawiać. Z takich możemy polecić program "wizażowy". Dzięki niemu każda kobieta może - przed poddaniem się eksperymentowi zmiany fryzury czy operacji plastycznej - zobaczyć na ekranie komputera co przyniesie taki eksperyment.

Są też programy wyznaczające dni płodne. Bardzo dużą popularność, zwłaszcza wśród najmłodszych pań zdobywają "sieciowe pamiętniki" czyli blogi. W internecie można znaleźć mnóstwo programów umożliwiających prowadzenie takiego bloga nawet bez znajomości programowania, czy tworzenia witryn internetowych.

Tekst pochodzi z serwisu Nowe Technologie

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: telefony | telefon | gadżety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama