Reklama

Ładna buzia to przekleństwo?!

Prawdziwa przyjaciółka to skarb. Wartość takiej osoby poznamy nie tylko wtedy, gdy jesteśmy w potrzebie, ale także w zupełnie prozaicznej sytuacji - na przykład wtedy, gdy obie pojawimy się na imprezie w identycznych kreacjach. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: żadna kobieta nie zniesie porównania, zwłaszcza z dziewczyną, z którą jesteśmy tak blisko...

Dlatego każda z nas, przynajmniej raz w życiu spotkała się z nieuzasadnioną krytyką ze strony swojej przyjaciółki:

- Ładna buzia to nie wszystko, każdy ma przecież jakąś skazę, jakiś czuły punkt, który wywlec na światło dzienne może tylko bardzo bliska nam osoba. A tak się składa, że nikt tak nie potrafi dowalić jak najlepsza przyjaciółka lub siostra.- zwierza się Monika Cieślak (24 l.).

Reklama

- Przykład? Nie dawno moja kumpela rzuciła w gronie znajomych: "Jaką masz śliczną tanią sukienkę!" Kieckę kupiłam na wyprzedaży w jednej z sieciówek. Mimo to specjalnie tania nie była. Wszyscy jednak popatrzyli się na mnie ni to z litością, no to ze współczuciem. A koleżanka? Śmiała się w duchu, choć sama pokazała się w starych jak świat dżinsach i topie, którego zakup kiedyś jej odradzałam. Jeszcze bardziej zabolało gdy moja siostra przy swoim mężu zaczęła rozprawiać na temat moich rozstępów, które zostały mi po porodzie.

Kasia z Wrocławia przyznaje, że jakiś czas temu odkryła, iż jej najlepsza przyjaciółka uważa ją za zło konieczne na wszystkich imprezach na których pojawiają się razem. Ewa jest zazdrosna o to, że Kasia błyszczy w tłumie, zwraca na siebie uwagę kolegów, jest duszą towarzystwa. Przestały więc razem wychodzić do klubów. Ewa przestała zapraszać Kasię na imprezy, spotkania organizowane przez nią u siebie w domu.

Jak walczyć z tego typu postawą? Najlepiej zweryfikować grono przyjaciół do tych prawdziwych, którzy nie są zazdrośni ani o twoją urodę, ani o nowy ciuch. W końcu przyjaciele są po to, by akceptować nas takimi, jakimi jesteśmy...

Awans na skróty

Piękne kobiety, które robią karierę w zaskakująco szybki sposób stanowią prawdziwą zagadkę. Dlaczego właśnie jej się udało? W czym jest lepsza od innych? Czy to zasługa talentu czy pracowitości? A może piękność wybrała drogę na skróty, przez łóżko swojego szefa? Trudno oprzeć się tego typu komentarzom gdy widzi się młodą, piękną dziewczynę u boku doświadczonego mężczyzny o ugruntowanej pozycji zawodowej.

Z tego typu komentarzami już od wielu lat styka się Natasza Urbańska, żona Janusza Józefowicza. Ładna, zdolna i pracowita wciąż musi udowadniać, że sukces nie przyszedł do niej tylko dlatego, że poślubiła swego nauczyciela. I choć Natasza angażuje się w rozmaite projekty, wszędzie jej pełno, wciąż niewiele osób potrafi bezkrytycznie ocenić jej osiągnięcia...

Ładna więc głupia

- Na pierwszym roku studiów, wśród 120 osób byłam jedną z sześciu dziewczyn.- opowiada Ania, studentka elektroniki i telekomunikacji na AGH w Krakowie, szczupła blondynka o zielonych oczach i pełnych ustach.

- Po dwóch latach grono studentów zmniejszyło się do 75 osób, a z dziewczyn na naszym roku zostałam tylko ja i jeszcze jedna koleżanka. To bardzo trudne studia, masa materiału do opanowania, a w dodatku wykładowcy są bardzo wymagający. Ale gdy zdawałam na ten kierunek doskonale wiedziałam, co mnie czeka. Nie przewidziałam tylko jednego: nastawienia wobec kobiet, które wybrały kierunek zdominowany przez facetów. Zdarzało się, że wykładowcy podchodzili do nas z pobłażliwą miną w stylu: "Może i jesteś ładna, ale na pewno głupiutka" i na egzaminie ustnym zaniżali ocenę.

Z drugiej strony, wśród naszych kolegów nie brak zawistnych osób, które myślą, że dziewczyna, która wychodzi z bardzo ciężkiego egzaminu z czwórką musiała wpaść w oko profesorowi lub po prostu się z nim umówić! Najgorzej jest jednak gdy spotykam się ze znajomymi z innych kierunków. Dziewczyny są przekonane, że wybrałam takie studia wyłącznie po to, by przebierać w facetach i bawić się nimi! Mam tylko nadzieję, że podobne uprzedzenia nie spotkają mnie w pracy, w środowisku również zdominowanym przez facetów!

Kobieta i polityka

O wiele więcej na temat postrzegania człowieka przez pryzmat jego wyglądu miałyby do powiedzenia kobiety, które działają w polityce. Trudno znaleźć przestrzeń bardziej zdominowaną przez facetów. W tym twardym, męskim świecie kobiety postrzegane są zwykle jako swoiste "maskotki", miłe ozdoby, które sprawią, że posiedzenie sejmu będzie nieco bardziej atrakcyjne.

Tego uczucia doświadczyła na własnej skórze Joanna Mucha, posłanka PO:

- Gdybym była czterdziestoletnim facetem, częściej powierzano by mi zadania, w których mogłabym się sprawdzić i dać z siebie wszystko. Ale to z czasem, mam nadzieję, przejdzie. Nie twierdzę, że wygląd zewnętrzny jest przekleństwem. Wręcz przeciwnie - wiem, że dobry wygląd kobietom pomaga. Przekleństwem staje się wtedy, gdy dziewczyna przestaje inwestować w swoje umiejętności, wiedzę. Jeśli opiera się tylko na tym, że uroda coś jej ułatwi, jest na równi pochyłej.

Posłanka wielokrotnie więc musiała udowadniać, że ma do zaoferowania coś więcej niż tylko ładną buzię; swoją wizję zmian, które zamierza wprowadzić. Pozostaje tylko zapytać, czy mężczyźni w ogóle biorą ten fakt pod uwagę...

Joanna Bielas

IDmedia
Dowiedz się więcej na temat: uroda | przekleństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama