LaToya Jackson broni brata
LaToya Jackson, młodsza siostra Michaela Jacksona, udzieliła niedawno pierwszego od 6 lat wywiadu telewizyjnego. Pojawiła się w telewizji CNN, w audycji słynnego Larry'ego Kinga.
W czasie rozmowy zapewniła, że pogodziła się z rodziną i wzięła również w obronę swego słynnego brata.
W przeszłości LaToya, która bezskutecznie próbowała kariery piosenkarskiej, a później "zasłynęła" odważnymi zdjęciami w "Playboy'u", niejednokrotnie otwarcie krytykowała swoją rodzinę, nie wyłączając Michaela. Zarzucała ojcu stosowanie wobec niej przemocy.
Larry'ego Kinga zapewniła jednak, że obecnie jej stosunki z rodziną układają się wspaniale i regularnie bywa na comiesięcznych spotkaniach.
Co najważniejsze, LaToya pogodziła się z Michaelem. A relacje między nimi były bardzo napięte po tym, jak LaToya 10 lat temu udzieliła kontrowersyjnej wypowiedzi w związku z oskarżeniami Króla Popu o molestowanie dzieci. LaToya zapewnia, że została w to wrobiona przez swego byłego męża i menedżera Jacka Gordona.
- Byliśmy wtedy w Izraelu i nie miałam pojęcia, czemu wszędzie, gdzie się pojawiamy, są kamery. Mój menedżer nic mi nie powiedział. Pokazał mi jakiś świstek papieru i powiedział, żebym to przeczytała. Było tam napisane: Nie chcę i nie będę cichym wspólnikiem w jego zbrodniach przeciwko dzieciom - mówiła LaToya.
Skrytykowała przy okazji Martina Bashira, autora filmu dokumentalnego o Michaelu Jacksonie, który wzbudził tyle kontrowersji ze względu na wypowiedzi piosenkarza dotyczące relacji z dziećmi.
- Ludzie powinni pozwolić mu żyć tak, jak chce i robić to, co sam wybierze. Michael jest cudowną osobą i przede wszystkim myślę, że jest wspaniałym ojcem. Ten film był bardzo niesprawiedliwy i sądzę, że Michael był manipulowany. Czuję się bardzo źle z tego powodu, bo on otworzył swoje serce przed Martinem Bashirem - dodała LaToya Jackson.