Reklama

Magdalena z Leżajska:

"Mieć gdzieś jakiś własny ląd, choćby o te dziesięć godzin stąd...", śpiewał Lady Pank. A ja... mam taki swój ląd, nie dziesięć, a 15 godzin stąd. Nad polskim, zimnym morzem, nie zawsze czystym, często za chmurami. Ale jakże pięknym. Wyprawa nad morze to zawsze kilka dni przygotowań, wieczór i noc w samochodzie, kawa z termosu, kanapka z serem, facet u boku, przerwy co 200 km na rozprostowanie nóg. I o dziwo - zero zmęczenia, kiedy o siódmej rano idziemy naszą ścieżką i nadsłuchujemy szumu fal. I wspinamy się na palcach, żeby je zobaczyć, nasze piękne morze. A mi znowu zapiera dech w piersiach na widok fal, wody, widnokręgu, białych mew. Ściągam buty, wchodzę do wody i pozwalam falom uderzać o moje stopy. Woda jest lodowata, ale wcale mi to nie przeszkadza, zresztą po chwili przywyczajam się i ogarnia mnie błogi spokój. Potem siadamy na piasku, a ja potrafię godzinami wpatrywać się w ruch fal, w ślady, jakie zostawiają na piasku, w trzepot skrzydeł białych mew. O ile istnieje na ziemi raj, to mój jest właśnie tam. Kocham te kilkanaście dni w roku, kiedy jestem nad morzem. Wyjazdem żyję cały rok. Oglądam stare zdjęcia, słucham szumu fal. Nie umiem logicznie wytłumaczyć tej magii i siły, z jaką działa na mnie plaża, woda, morze. Jest to silniejsze ode mnie. To takie uczucie, które powoduje drżenie mojego serca, i wypełnia je wielką radością. Świat staje wtedy dla mnie otworem, czuję, że mogę wszystko, że nie ma rzeczy niemożliwych, że życie jest naprawdę piękne.

Reklama

W Leżajsku mam swój dom z ogródkiem, kota, psa, męża. I wielkie marzenie, gdzieś pod samym sercem - przenieść się tam, nad morze. Za każdym razem jak tam jestem mówię, że chciałabym tu żyć, ale zawsze wracam do obowiązków w domu, do pracy, rodziny. Muszę zebrać w sobie trochę siły i odwagi, by z niczym przenieść się na drugi koniec Polski. Szukać pracy, mieszkania. Dzisiaj jednak trochę się obawiam. Ale doskonale wiem, że nadejdzie taki dzień, że to zrobię. Odważę się spełnić największe marzenie. I wówczas już każdego ranka będę oglądać wodę i niebo, w podwiniętych spodniach spacerować brzegiem i karmić białe mewy. Mówię to Wam...

Praca nagrodzona w konkursie "Tam chciałabym mieszkać"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy