Reklama

Nic na siłę

Nie ma miłości na siłę. Kiedy poznajemy TĘ kobietę, TEGO mężczyznę, natychmiast kategorycznie zaczynamy pragnąć jej czy jego obecności. Nie zawsze słusznie.

Nie ma miłości na siłę. Kiedy poznajemy TĘ kobietę, TEGO mężczyznę, natychmiast kategorycznie zaczynamy pragnąć jej czy jego obecności. Nie zawsze słusznie.

Uczucie nie wybiera - to prawda znana od wieków. Trudno też nad nim zapanować, kiedy zawsze serce bierze górę nad zdrowym rozsądkiem.

Poważny związek twój, albo obiektu twoich westchnień, dzieci, wspólna praca, różnica wieku i wiele innych powodów, które mogą pojawić się na drodze do szczęścia - to wszystko zmusza nas do zastanowienia się, czy warto podjąć to ryzyko.

Kilkaset razy dziennie możemy sobie tłumaczyć, że nie można, nie wypada, będziemy tego żałować, a w najgorszym wypadku możemy zgotować życiowe katastrofy kilku osobom, niestety w tym również sobie.

Reklama

I o ile łatwiej jest zignorować "co ludzie powiedzą", mając pewność, że zwycięży prawdziwa miłość, a nasz partner pomoże nam przetrwać ciężkie chwile dając nam oparcie, poczucie bezpieczeństwa i gwarancję, że zrobi wszystko, aby jednak stworzyć z tobą szczęśliwy związek, o tyle gorsza jest świadomość, że może się to nie udać. W każdej chwili może przecież zrezygnować. Może się okazać, że inne osoby są dla niego czy niej ważniejsze, że będzie do końca starać się trzymać "grzecznych" schematów życia, trzymając się od ciebie z daleka.

Dla miłości można dużo poświęcić. Należy tylko pamiętać, by - walcząc o nią - nie zatracić siebie, żeby nie domagać się uczucia na siłę. Najważniejsze, żeby znaleźć w sobie na tyle mądrości, żeby pozwoliła w odpowiednim momencie podjąć decyzję, czy warto nadal zabiegać o uczucia właśnie tego człowieka. Czy po prostu wycofać się, zanim będzie za późno.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy