Reklama

Nie mów: nie mam co na siebie włożyć

Na stare ciuchy nie możesz już patrzeć, a na nowe ciągle brakuje pieniędzy. Twoje koleżanki ciągle słyszą, że nie masz co na siebie włożyć.

Na stare ciuchy nie możesz już patrzeć, a na nowe ciągle brakuje pieniędzy. Twoje koleżanki ciągle słyszą, że nie masz co na siebie włożyć.

Przecież wystarczy chwila, aby opatrzone ubrania nabrały nowej, ciekawszej formy. Najłatwiej zacząć od bluzek, na które przepisy zdradzą nam na pewno mamy i starsze siostry. Wróciła bowiem moda lat 80., w których ówczesne Polki specjalizowały się we wszelkiego rodzaju przeróbkach.

Czasy zmieniły się o tyle, że zamiast brudzącej i tłustej farby drukarskiej mamy specjalne farby do tkanin i... Domestos. Przy ich pomocy na bawełnianej bluzce stworzymy modne wzory. W sklepach z chemikaliami lub tkaninami kupić można farbki i pisaki, którymi na bawełnianej bluzeczce możemy stworzyć dowolny wzorek lub nadać jej inny kolor. Domestos przyda się do zrobienia "nacieków" - plam o różnej wielkości i strukturze, na kształt farbowanych, hinduskich chust kobiecych. Aby na przykład zrobić nieregularne okręgi, należy złapać dwoma palcami środek tkaniny i podnieść go do góry tak jak magik podnosi chustkę z kapelusza. Później należy ją zawiązać w supeł lub dowolnie zwinąć (w zależności od tego, jaki wzór chcemy otrzymać) i związać gumką (ważne, żeby nie farbowała). Czynność tę powtórzyć w kilku miejscach bluzki. Później węzełki trzeba zamoczyć w dość silnym roztworze Domestosa z wodą. Po kilku minutach zamoczyć całą preparowaną tkaninę. Wyjąć, kiedy pokażą się widoczne przebarwienia. Gotową bluzkę trzeba wyprać, żeby nie narazić skóry na uczulenie.

Reklama

A jeśli chcesz mieć na koszulce Kubusia Puchatka czy zdjęcie swojego chłopca? Znajdź w mieście miejsce, w którym robią nadruki na koszulki. Jeden kosztuje około 15 zł. Chyba, że masz dostęp do drukarki, a w sklepie dla plastyków znajdziesz specjalny papier na prasowanki - wtedy nie ma przeszkód, żebyś sama dokonała dzieła.

Naszym sprzymierzeńcem w walce z nudą na pewno są nożyczki. Otwierają wielkie pole do popisu przy skracaniu rękawów, powiększaniu dekoltu, seksownych nacięciach na plecach (moda a la punk), czy znacznych zmianach w długości całej bluzki.

Kiedy brakuje nam pieniędzy na ciuchowe szaleństwo, warto też spojrzeć łaskawszym okiem na sklepy z resztkami materiałów, second-handy czy też targowiska. Od wielu lat są kopalnią skarbów dla osób chcących oryginalnie wyglądać i mających choć odrobinę wyobraźni. To tam można znaleźć kawałki futerek, apaszkę i tiule, które ozdobią dekolt bluzeczki czy też rękawy. Jeśli uda nam się znaleźć koszulę z ciekawymi mankietami czy kołnierzykiem, też warto je wykorzystać do przeróbki ulubionego sweterka.

Dobrze też jest od czasu do czasu zajrzeć do pasmanterii - przejrzeć nowe wzory cekinów i ozdobnych tasiemek. A jeśli podoba nam się styl gwiazd typu Shakira czy Christina Aguillera - nie wyjdziemy stamtąd bez sporego zapasu rzemienia, który jednak najbardziej przyda nam się do dowolnej "interpretacji" naszych dżinsów.

Pole dla fantazji jest ogromne i wcale nie trzeba mieć wiele pieniędzy aby wyposażyć szafę w oryginalne i ładne ubrania, bo tak naprawdę - naciągając trochę stare powiedzenie na kobiece potrzeby - diabeł tkwi w dodatkach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ubrania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy