Reklama

Odcinek trzeci

Już jesteśmy po pierwszym USG i buzia uśmiecha mi się od rana. Nic nie jest w stanie zepsuć mi humoru.

Widzieliśmy Naszego Maluszka. Wykonywał akrobacje cyrkowe popisując się przed rodzicami. Ma już nóżki, którymi się odpycha, rączki, którymi macha. Słyszeliśmy jego szybko bijące serduszko. Miałam łzy w oczach, cudowne uczucie...

Lekarka powiedziała, że nie widzi żadnych nieprawidłowości, więc kamień spadł mi z serca. Przez kilka godzin wpatrywałam się w zdjęcia, które dała nam lekarka. A tatuś chodzi dzisiaj dumny jak paw i mówi, że nie może się już doczekać, kiedy przywita na tym świecie Naszego Maluszka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odcinek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy