Reklama

Śliwki Kylie Minogue

Za tydzień, 19 marca, rozpoczyna się światowa trasa koncertowa Kylie Minogue. Duża liczba występów to poważne obciążenie dla gardła australijskiej wokalistki, jednak ma ona sprawdzony sposób, jak radzić sobie z zagrożeniem.

Kylie stosuje japońską receptę sprzed 5 tysięcy lat - je piklowane śliwki.

To właśnie śliwki (w Japonii znane jako "umeboshi") pomogły przetrwać wokalistce tournee "Fever" w 2002 roku. Wtedy ból gardła niemal doprowadził do przerwania trasy.

"Kylie już szykuje się na pierwszy wieczór, ale martwi się, czy będzie w formie. Teraz jest sezon grypowy, dlatego za każdym razem, kiedy łapią ją dreszcze, boi się, czy nie jest to przeziębienie albo coś gorszego" - twierdzi informator.

"Ponieważ śliwki zadziałały tak skutecznie ostatnim razem, więc teraz je te owoce profilaktycznie" - dodaje.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kylie Minogue | śliwki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy