Reklama

Wraca Fundusz Alimentacyjny

1 października weszła w życie ustawa przywracająca Fundusz Alimentacyjny, zlikwidowany w 2004 roku.

Z Funduszu będą mogły korzystać osoby, które nie mogą wyegzekwować zasądzonych alimentów, a dochód w ich rodzinie nie przekracza 725 zł na osobę. Alimenty z Funduszu mają być wypłacane do wysokości 500 zł.

Świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego przyznawane są na okresy 12-miesięczne (od 1 października do 30 września następnego roku) jedynie po złożeniu wniosku z danymi członków rodziny oraz dostępnymi informacjami o dłużniku.

Po alimenty do Funduszu

Termin wypłaty pierwszego świadczenia według nowych zasad zależy od terminu złożenia wniosku. Osoby, które zrobiły to jeszcze w sierpniu (było to możliwe od 1 sierpnia), otrzymają pieniądze w 

Reklama

październiku. Kto złożył we wrześniu, albo zrobi to dopiero w październiku, pieniądze dostanie do 30 listopada.

Świadczenia z Funduszu zastąpią istniejącą zaliczkę alimentacyjną. Zaliczka wypłacana jest w przypadku bezskutecznej egzekucji zasądzonych alimentów, gdy dochód nie przekracza 583 zł na osobę i wynosi 170 zł na dziecko (w rodzinie z dwojgiem dzieci), w rodzinach z trojgiem i więcej dzieci nie może przekroczyć 120 zł na dziecko.

Kto dostanie alimenty

O świadczenie z Funduszu będzie można starać się po dwóch miesiącach bezskutecznej egzekucji, podczas gdy przy zaliczce alimentacyjnej okres ten wynosi 3 miesiące. Świadczenia z Funduszu, inaczej niż zaliczka, będą wypłacane nie tylko samotnym rodzicom, ale także osobom, które zawarły ponowny związek małżeński lub żyją w konkubinacie wychowując dzieci z poprzednich związków.

Świadczenie z Funduszu Alimentacyjnego będzie przysługiwało (po uzyskaniu wyroku zasądzającego alimenty lub zaświadczenie o zawarciu ugody przed sądem) do ukończenia przez dziecko 18 lat, a jeśli kontynuuje naukę - do 25 lat.

Przy powołaniu Funduszu Alimentacyjnego wzmocniono przepisy, dot. egzekucji alimentów - niska ściągalność alimentów (11 proc.) była główną przyczyną likwidacji Funduszu w 2004 roku. Od października prawo do ścigania dłużników alimentacyjnych zyskają urzędy skarbowe.

Jeżeli dłużnik nie będzie pracował, gmina każe mu zarejestrować się jako bezrobotnemu i skieruje do robót publicznych, a w razie odmowy złoży wniosek do prokuratury. Osobom uporczywe uchylającym się od płacenia alimentów grozi grzywna, albo kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

Sposób na "alimenciarzy"

Od października dłużnicy alimentacyjni wpisywani będą do Krajowego Rejestru Długów. Utrudni im to m.in. zaciągnięcie kredytu i zakupy na raty. W Ministerstwie Gospodarki, które jest organem nadzorującym KRD, trwają pracę nad taką zmianą przepisów, która pozwalałaby także

konsumentom zgłaszać dłużników. Wtedy, np. za pośrednictwem komornika, każda osoba, która ma problemy z egzekwowaniem płatności, nie tylko alimentów, miałaby taką możliwość.

Oprócz tego chęć zbierania informacji o dłużnikach deklarowały różne instytucje prywatne, np. InfoMonitor Biura Informacji Gospodarczej.

Ministerstwa pracy i finansów nie dysponują szacunkami ile osób może ubiegać się o świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. Więcej na ten temat mogłyby powiedzieć gminy, ale nie prowadzą takich szacunków. Wiadomo jednak, że w 2004 r., przed likwidacją, korzystało z niego ok. 530 tys. osób. Z danych MPiPS z 2007 r. wynika, że na świadczenia rodzinne państwo przeznacza rocznie

ponad 10 mld zł, a korzysta z nich ok. 46 proc. rodzin.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: dziecko | alimenty | świadczenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy