zHoLowani
Jeśli ktoś powie Ci, że torba to "dodatek" - nie wierz mu! Prawdopodobnie nawet nie wie, kto to jest torbo-holik. Nie czuje też zapewne przedziwnego mrowienia w okolicy klatki piersiowej gdy zobaczy torbę marzeń.
Dzisiaj torby wyjątkowe, bo recyclingowe. Wyjątkowo miejskie bo i z miejskiej materii są zrobione.
Przed wami www.ho-lo.pl.
Tu mały cytat ze strony :
Zajmujemy się recyclingiem nieaktualnych lub zużytych plandek i bannerów reklamowych.
Fragmenty odzyskanego materiału wykorzystujemy do projektowania i produkcji toreb HO::LO.
Powstałe wzory są oczywiście niepowtarzalne i występują tylko jako pojedyncze egzemplarze.
Stanowi to sporą wartośc dla wszystkich osób ceniących niezależnośc i ciekawe wzornictwo.
Do tego taki delikatny manifest sprzeciwu wobec degradacji środowiska i zalewu reklamy.
Na torbach HO::LO można często odnaleźć ślady miejskiego pochodzenia surowca,
w sensie minimalnych przebarwień, zarysowań lub otarć
i tym właśnie różnią się od tysięcy masowych przedmiotów.
Zachwyca już sama niepowtarzalność produktów. W czasach klonów łażących po ulicach, wreszcie masz coś, co Cię wyróżnia.
Najbardziej mnie cieszy, że coraz więcej ludzi z różnymi torbami ho-lo spotykam na ulicach. Wtedy sytuacja przedstawia się tak : rzut oka na torby i porozumiewawcza wymiana uśmiechów.
Pod spodem parka "zaHoLowana", podpatrzona na Placu Nowym. Oraz torba z mojej własnej szafy.
Aktualnie ostrzę zęby na wyjątkowo piękne torby "Laptor" - przeznaczenia się domyślcie.