Reklama

Zielnik z porcelany

Flora Danica to kolejny, po miśnieńskim Serwisie Łabędzim, otoczony niegasnącą sławą, porcelanowy majstersztyk. Jedyne z tego rodzaju osiemnastowiecznych dzieł, którego produkcja kontynuowana jest do dziś. Obecnie - jedna z najbardziej luksusowych zastaw stołowych na świecie. Wyjątkowa. Wciąż tak samo "kwitnąca" jak przed ponad dwustu laty, kiedy narodziła się w Królewskiej Manufakturze Porcelany w Kopenhadze.

Na karty atlasu

Inspiracją dla nazwy serwisu oraz zdobiącej go dekoracji roślinnej stał się znany duński atlas botaniczny. Flora Danica to powstałe w latach 1761-1883 pokaźnych rozmiarów florilegium1, na które składa się aż 51 woluminów i 3 suplementy, w których opisano i zilustrowano 1.874 gatunki roślin występujących na terenie ówczesnego Królestwa Danii. Pierwszym redaktorem, a zarazem inicjatorem tego nietuzinkowego wydawnictwa, był pochodzący z Bawarii profesor botaniki Georg Christian Oeder. W 1761 r. opublikowano pierwszą część atlasu. Dziesięć lat później Oeder stracił swoją posadę. Miało to bezpośredni związek z zamachem stanu i upadkiem kontrowersyjnego ministra Struensee2, z którym Oeder był powiązany. Pieczę nad powstającym florilegium przejął po nim zoolog Otto Friedrich Müller. Przez prawie sto dwadzieścia trzy lata, podczas których trwały prace nad stworzeniem Flora Danica funkcję redaktora sprawowało aż jedenastu naukowców. W pierwotnym zamyśle atlas miał obejmować swoim zasięgiem roślinność naturalnie występującą na terenach przynależących do całego Królestwa Danii i Norwegii (wówczas również: północnych Niemiec, Islandii, Grenlandii i Wysp Owczych). Jednak zmiany polityczne i terytorialne, jakie zaszły w okresie pracy nad publikacją przyczyniły się do redukcji opracowanego materiału.3

Reklama

Zamieszczonym we Flora Danica opisom botanicznym towarzyszy 3.240 ręcznie kolorowanych miedziorytów. Ich autorami byli m.in. pochodzący z Norymbergii rytownik Michael Rössler oraz jego syn Martin. Część zachowanych płytek miedziorytniczych można obecnie podziwiać w kopenhaskim Muzeum Botanicznym.

Jaskry lapońskie

Powstały w dobie oświecenia atlas był niczym innym jak mającym pełnić rolę edukacyjną naukowym projektem, który wspierali finansowo kolejni duńscy monarchowie, w tym m.in. król Chrystian VII. To właśnie z jego inicjatywy stworzony został wytworny serwis z dekoracją roślinną wzorowaną na ilustracjach ze słynnego zielnika. Pracę nad produkcją zastawy rozpoczęto w 1790 r., po tym jak książę Fryderyk zamówił ją w imieniu swego ojca w Królewskiej Duńskiej Manufakturze Porcelany (obecnie Royal Copenhagen). Wykonanie misternej dekoracji malarskiej serwisu powierzono Johannowi Christophowi Bayerowi. W ciągu dwunastu lat ten niemiecki artysta "przeniósł" na porcelanę ponad 700 przedstawień roślinnych znanych z kart atlasu botanicznego. Na tworzących serwis 1.802 naczyniach "zakwitły" żółte zawilce, pierwiosnki, fiołki polne, jaskry lapońskie, wrzosy i kilkaset innych gatunków skandynawskiej flory. Wszystkie porcelanowe elementy opatrzono łacińską nazwą przedstawionej na nim rośliny oraz znakiem manufaktury w postaci trzech fal, symbolizujących duńskie cieśniny (Wielki Bełt, Mały Bełt i Sund).

Królewski podarunek

Pierwotnie serwis Flora Danica miał być królewskim podarunkiem dla wielkiej miłośniczki i kolekcjonerki porcelany - carycy Katarzyny II, która zmarła w 1796 r. nie doczekawszy ukończenia przeznaczonego jej dzieła. Wytworna zastawa pozostała więc na duńskim dworze. Po raz pierwszy podano na niej do stołu podczas królewskich urodzin, 29 stycznia 1803 r. Upłynęło sześćdziesiąt lat zanim wykonano kolejny "botaniczny" serwis, tym razem złożony z 725 części, przeznaczony dla duńskiej księżniczki Alexandry z okazji jej ślubu z księciem Walii, późniejszym królem angielskim Edwardem VII. Dziś należy on do windsorskiej kolekcji Elżbiety II. Także obecna księżna Mary otrzymała tę wyjątkową zastawę w 2004 r. na okoliczność swoich zaślubin z następcą duńskiego tronu, księciem Fryderykiem. Z 1.802 elementów ukończonego w 1802 r. oryginalnego kompletu do dzisiaj zachowało się około 1.530. Część z nich służy Jej Królewskiej Mości Małgorzacie II, zdobiąc stół podczas pełnych splendoru przyjęć wydawanych na zamku Christiansborg. Pozostałe znajdują się na ekspozycjach w Rosenborgu i Amalienborgu.

Kopuła lodowa

Współcześnie Royal Copenhagen produkuje 76 rodzajów naczyń z serii Flora Danica. Wśród nich: wazy, misy, sosjerki, talerzyki deserowe, filiżanki do mokki, mleczniki, patery, bomboniery etc. Modelowane są ręcznie, często - jak to ma miejsce w przypadku imbryków do kawy i herbaty - złożone z kilku odrębnych elementów. Nierówne, ząbkowane krawędzie i ażurowe partie talerzy wycina się, kiedy porcelanowa masa jest jeszcze wystarczająco wilgotna i plastyczna, o miękkości i konsystencji przypominającej skórę. Dodatkowo, brzegi pokrywa się 24-karatowym złotem. Będąca wizytówką serwisu, produkowana jedynie przez Royal Copenhagen, kopuła lodowa, jest owocem około miesięcznej pracy. Każdy z umieszczonych na niej listków i kwiatków wymaga precyzyjnego, czasochłonnego uformowania. Naszkliwne dekoracje roślinne malowane są ręcznie, pędzelkami z włosia pochodzącego z wierzchołków krowich uszu lub brzucha renifera. Jak przed ponad dwustu laty przed oczami pracujących artystów leżą botaniczne ryciny, które ci skrupulatnie odwzorowują na królewskiej porcelanie. Przeniesienie obrazu z płaskiego arkusza papieru na zaokrąglone powierzchnie niektórych naczyń wymaga od malującego nie lada wyobraźni.

Kanony kultury

Nietrudno się domyślić, że rękodzieła o tak wysokiej jakości i bogatej tradycji należą do towarów luksusowych. Współcześnie produkowane teryny kosztują od około 14 tys. do 23 tys. dolarów, w zależności od pojemności. Płaskie talerze obiadowe to wydatek rzędu 1.300-3.000 dolarów. Herbacianą filiżankę ze spodkiem można zakupić za mniej więcej 2.200 dolarów. Perełka "botanicznej" kolekcji, jaką stanowi duża kopuła na desery lodowe, warta jest co najmniej 28 tys. dolarów.

W 2006 r. Flora Danica znalazła się na prestiżowej liście dwunastu kanonów duńskiej kultury, wyróżniona w kategorii "design i rzemiosło", co jedynie potwierdziło nieprzemijającą, klasyczną urodę tej wyjątkowej zastawy. W 2003 r. Richard Baron Cohen, jeden z największych kolekcjonerów porcelany na świecie, zachwycony serwisem zamówił jego specjalną wersję z przedstawieniami? hipopotamów. Jednak to warte około milion dolarów dzieło zasługuje już na odrębną opowieść?

Marta Zdańkowska

Autorka dziękuje Larsowi Christoffersonowi i firmie Danish Porcelain Online za udostępnienie fotografii

Sztuka.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy