Reklama

Dobry humor w samochodzie

Jest mnóstwo powodów dla których jazda, nawet krótka, może się maluchowi nie podobać. Wystarczy dokładnie obejrzeć fotelik. W porównaniu z samochodowymi siedzeniami, na których podróżują dorośli, wydaje się zaskakująco twardy. Choć na pewno jest to zdrowe dla kręgosłupa niemowlęcia oraz małego dziecka, raczej nie przyczynia się do poprawy komfortu jazdy, zwłaszcza na dłuższych dystansach. W dodatku pięciopunktowe pasy, które gwarantują dziecku bezpieczeństwo, sprawiają, że (w przeciwieństwie do dorosłych) przez całą drogę nie może on zmienić pozycji. I jak tu nie płakać?

Reklama

Drugi powód, dla którego szkrab może być niezadowolony, to... nuda. W pierwszym roku życia dziecko siedzi tyłem do kierunku jazdy. Nie widzi, co się dzieje w aucie ani na ulicy. Może tylko spać lub wpatrywać się w tapicerkę fotela przed swoimi oczami. Gdy trwa to dłużej niż pół godziny, nawet najgrzeczniejszy maluch ma prawo stracić cierpliwość. Jeśli chcesz, by twoje dziecko polubiło jazdę samochodem, po pierwsze zadbaj o jego wygodę (patrz ramka: "Podczas dłuższej podróży"). Po drugie, postaraj się zapewnić mu zajęcie, które sprawi, że maluch choć na chwilę zapomni o nudzie.

Pierwszy rok w aucie

Niemowlę nie do końca rozumie, dlaczego wylądowało w foteliku. A gdy nie widzi rodziców (bo siedzą z przodu), czuje się samotne. Na to nie ma innej rady niż dyżur mamy lub taty na tylnym siedzeniu - oczywiście jeśli jedziecie we dwójkę. Towarzystwo na pewno ułatwi szkrabowi zniesienie długiej jazdy. Co jeszcze może pomóc?

• Samochodowa zasłonka z przymocowanym pałąkiem, do którego przyczepione są zabaweczki (grzechocząca, szeleszcząca i piszcząca), chroni malucha przed ostrym słońcem i przykuwa jego uwagę. Gdy dziecko potrafi już pewnie uchwycić zabawkę, pałąk można odczepić i dać mu do rączki (Lamaze, 38 zł).

• Morski łuk z zabawkami - gdy zamocuje się go do fotelika, smyk ma przed oczami i w zasięgu rączek miękkiego żółwika z pozytywką (wystarczy lekkie dotknięcie, by uruchomić jedną z trzech melodii), a także grzechotki - kraba i żółwika (Tiny Love, 86 zł).

• Magiczna mata - mocowana do okna samochodu, sterowana pilotem. Użyj go, a twój maluch zobaczy kręcącą się pszczółkę oraz świecące gwiazdeczki i usłyszy wesołą melodyjkę (My Baby, 90 zł).

• Pomarańczowy Ozzie to stymulująca rozwój miękka pomarańcza. Maluch może ją "dzielić" na cząstki, bawić się ukrytymi w niej grzechotkami i gryzaczkiem, gładzić szorstkie i gładkie powierzchnie. Pomarańczę można bez trudu przymocować do fotelika (Tiny Love, 50 zł).

• Pani Szeleścik to lekka, materiałowa laleczka wypełniona miło szeleszczącym tworzywem. Na głowie ma umocowaną pętelkę, dzięki której można ją zawiesić przed szkrabem (K´s Kids, 28 zł).

• Muzyka klasyczna jest skutecznym i uniwersalnym samochodowym uspokajaczem, który działa nawet na najmniejsze szkraby: koi, wycisza, poprawia nastój. Dla noworodka czy kilkumiesięcznego szkraba idealne będą płyty z serii "Muzyka Bobasa", np. "Mozart dla Bobasa" (PPHU Marko, 25 zł). Holenderski kompozytor Raimond Lap dostosował najbardziej znane mozartowskie motywy do wrażliwego słuchu i gustu małych dzieci. Oprócz słynnych utworów, maluch będzie miał okazję posłuchać także kojących odgłosów natury oraz gaworzenia i śmiechu niemowlęcia (25 zł).Kilkumiesięcznemu smykowi możesz także puścić składankę dla dzieci z utworami muzyki klasycznej, np. "Children´s Classics" (Sony BMG, 50 zł). Kompozycje Mozarta, Bacha, Vivaldiego czy Beethovena poprawią humor i dostarczą rozrywki nie tylko jemu, ale i tobie.

Dla roczniaka i dwu-, trzylatka

Gdy maluch przesiada się z fotelika dla niemowląt do większego - od 9 kg, podróże autem zwykle stają się dla niego łatwiejsze do zniesienia. Po pierwsze - siedzi wyżej i przodem do kierunku jazdy, więc może wyglądać przez okno. Po drugie - widzi rodziców, nawet jeśli siedzą na przednich fotelach. Potrafi też mocno trzymać zabawkę, więc w czasie jazdy może się bawić. Co poza ulubionym autkiem, laleczką czy zwierzaczkiem przyda się maluchowi podczas jazdy?

• Magiczna kierownica Trzymając ją w rączkach, smyk może nie tylko bawić się w prowadzenie auta. Po przyciśnięciu oznaczonych obrazkami guziczków, może włączyć odgłos zwierząt i światełka na specjalnej macie, którą mocuje się z tyłu przedniego siedzenia, przed oczami dziecka. Naciśnięcie "klaksonu" uruchamia melodyjkę "Stary Donald farmę miał" (Tiny Love, 119 zł).

• Maskotki-ochraniacze - kolorowe uśmiechnięte laleczki czy zwierzątka mają dwie funkcje. Maluch może je oglądać i bawić się nimi bez obaw, że wypuści je z ręki, bo są przymocowane do jego pasów przy foteliku. A przy okazji ochronią go przed uwieraniem pasów (K´s Kids, 19 zł).

• LeapPad - Little Touch to interaktywna zabawka, która uczy dziecko literek, cyferek, kolorów i kształtów w języku angielskim. Maluch trzyma ją na kolankach i bawi się nią, dotykając paluszkiem kolorowych obrazków (LeapFrog, 249 zł).

• Pacynki Titta, czyli 10 różnych malutkich zabaweczek, w sam raz na dziecięcy palec. Smyk będzie mógł je sobie po prostu oglądać lub urządzić sobie w aucie własny miniteatrzyk (IKEA, 16 zł).

• Płyta z piosenkami dla dzieci, np. Mini Mini Klub (Universal Music, ok. 45 zł). Warto ją mieć w aucie na specjalne okazje, np. długą drogę, której maluch nie może już znieść. Puszczając dziecku na co dzień "Zielone ufoludki" czy "Witaminki", ryzykujesz że bez takiego podkładu nie ujedziecie ani kilkometra.

Sposób na przedszkolaka

Maluch jeździ już w kolejnym foteliku, przypięty trzypunktowym pasem tak jak rodzice. Dzięki temu jest mu znacznie wygodniej i jazda na krótkich dystansach nie powinna już wywoływać jego protestów. Jednak podczas dłuższej jazdy przyda mu się jakieś interesujące zajęcie. Co może mu go dostarczyć?

• Muzyczna bajka na CD, np. Bajka-Grajka (Omedia Sp. z o.o., ok. 13-17 zł) - "Przygody Pimpusia Sadełko", "Plastusiowy pamiętnik", "Chatka Puchatka" czy "Przygody gąski Balbinki". W wieku trzech lat smyk umie się już skupić na bajce, nawet jeśli nie ma przed oczami kolorowych obrazków. Dzięki temu możesz liczyć, że melodyjne piosenki i zajmujące historyjki przykują uwagę malca przynajmniej na godzinę.

• Laptop - maluch może go trzymać na kolanach, poznawać literki, słuchać melodyjek, rozwiązywać zagadki (Fisher Price, ok. 190 zł).

• LeapPad Autobus - również można go trzymać na kolanach bawić się nim przyciskając guziczki specjalnym piórem. Interaktywne gry i melodyjki sprawiają, że nauka liter i cyferek oraz rozróżniania kształtów i kolorów staje się prawdziwą przyjemnością (LeapFrog, ok. 140 zł).

Gdy nic nie zdaje egzaminu

Co zrobić, gdy zabawki się znudziły, muzyka przestała smyka uspokajać, a zaczęła drażnić i nie pomagają nawet chóralne śpiewy rodziców? Jeśli przed wami więcej niż pół godziny jazdy, czas zarządzić mały postój. Po krótkim odpoczynku w objęciach rodziców i kilku łykach mleka czy ciasteczku smyk poczuje się lepiej i w dobrym humorze dotrze na miejsce.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: muzyka | jazda | dziecko | humor | maluch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy