Reklama

Jak mądrze rozpieszczać?

Kochaj, całuj i przytulaj swojego maluszka, ale nie zapomnij przy tym o zdrowym rozsądku.

Nie noś go, bo się za bardzo przyzwyczai - potem wejdzie ci na głowę" - takie dobre rady są zmorą świeżo upieczonych rodziców. Tymczasem rozpieszczanie jest potrzebne każdemu dziecku. Maluchy, które czują, że rodzice je kochają, lepiej się rozwijają i sprawiają mniej problemów wychowawczych. Są też bardziej wrażliwe na potrzeby innych ludzi. Jeśli rodzice okazują dziecku miłość i szacunek, malec potrafi później oddać te uczucia.

Rozpieszczaj z umiarem

W czym więc tkwi problem? W dobrych proporcjach. Miłość trzeba umieć dawkować. Do rozpieszczenia dziecka prowadzi brak zdrowego rozsądku w wychowywaniu: uleganie zachciankom malca, brak jasnych reguł postępowania. Sprawdź, jak znaleźć złoty środek między okazywaniem dziecku uczuć a nadmiernym pobłażaniem. Noś malca na rękach, pieść, całuj i przytulaj. Pobaw się z nim - nawet z niemowlakiem możesz grać w tzw. zabawy paluszkowe, np. w: "Idzie rak nieborak". Pamiętaj, że takie zabawy powinno się wprowadzać nie tylko na wyraźne żądanie malca (bo ten np. marudzi), ale także z własnej inicjatywy, po prostu po to, żeby spędzić razem czas, pobyć blisko ze sobą.

Reklama

Nawet jeżeli twoje dziecko należy do tzw. grzecznych niemowląt i potrafi długo i spokojnie leżeć samo w łóżeczku, nie oznacza to, że nie potrzebuje bliskiego kontaktu. Baraszkując z rodzicami, malec nie tylko rozładowuje napięcie, ale uczy się też nawiązywać relacje z ludźmi.

Zachęcaj i często chwal

Nie tylko za postępy, jakie robi, ale także za to, że się stara. Nawet jeżeli rysunek dziecka odbiega od ideału, należy je pochwalić za podjęty wysiłek. To dobry sposób, by podnieść motywację smyka i wyrabiać w nim wytrwałość. Gdy malec napotyka jakąś trudność, twoja zachęta: "Jesteś mądry, potrafisz" doda mu sił i zwiększy ochotę do dalszej pracy. Jeżeli dziecko do każdego wyzwania podchodzi jak "do jeża", daj mu na początek proste i łatwe polecenie, za które na pewno otrzyma pochwałę. Wzmocni to jego poczucie własnej wartości i pobudzi chęci do pokonania trudności. Przestrzegaj rytuałów

Zapewniają one maluszkowi poczucie bezpieczeństwa. Do najważniejszych należy rytuał usypiania, który warto rozwijać i modyfikować wraz z wiekiem dziecka. Maluszkowi śpiewamy kołysanki i przytulamy go. Starsze dziecko chętnie wysłucha bajeczki na dobranoc lub samo opowie, co mu się wydarzyło w ciągu dnia. Nie polecamy zamykania drzwi za krzyczącym dzieckiem i czekania, aż - zmęczone płaczem - uśnie. Poprzez takie traktowanie maluch wcale nie nauczy się być dzielny i bardziej wytrzymały. Wręcz przeciwnie: jego poczucie siły wynikające z przekonania, że może liczyć na rodziców, znacznie osłabnie. To, że po jakimś czasie dziecko przestanie płakać, będzie tylko pozornym sukcesem. Malec nie będzie płakał, bo zrozumie, że nie warto - rodzice i tak nie przyjdą. Uważnie słuchaj, poświęcaj czas

Chociaż maluch mało jeszcze wie o świecie, ma już własne zdanie w wielu sprawach. Nawet jeśli nie zgadzasz się z nim, powinnaś dać mu szansę wypowiedzenia się. Dotyczy to również sytuacji, kiedy w twoim przekonaniu dziecko złości się lub płacze z błahego powodu albo w ogóle bez istotnej przyczyny. Wysłuchanie malca właśnie w takim momencie i nazwanie tego, co czuje, pomoże dziecku uporać się z własnymi emocjami i nauczy go, jak radzić sobie z nimi w przyszłości.

Dlatego zamiast od razu mówić: "Przestań płakać, nie masz przecież powodu", po prostu spokojnie wysłuchaj szkraba. Jest to szczególnie istotne w przypadku maluchów mających rodzeństwo.

To bardzo ważne, by rodzice sprawiedliwie obdarzali swoją uwagą każde z dzieci bez względu na ich wiek czy stan zdrowia. Malec powinien wiedzieć, że jest tak samo ważny dla swoich rodziców, jak jego młodsza siostra czy chory brat. Postaraj się, by każde z dzieci miało ciebie czasem tylko dla siebie.

Jeżeli na co dzień więcej uwagi poświęcasz młodszemu dziecku, od czasu do czasu skup się całkowicie na starszym, np. idź z nim sama na spacer czy spełnij jakieś jego życzenie. Dzięki temu poczuje się ważne i wyjątkowe. Twoja uwaga i poświęcony czas sprawią także, że starszy malec zacznie przychylniej patrzeć na swoje młodsze rodzeństwo.

Uczcij ważną okazję prezentem

Podarunek może podkreślić rangę jakiegoś wydarzenia, świadczy o tym, że traktujemy je wyjątkowo. Nie rozpieścisz niepotrzebnie malucha, jeśli będziesz dawać mu prezenty nie tylko z okazji urodzin, ale również wtedy, gdy w jego życiu nastąpi jakiś ważny przełom, np. smyk pójdzie do przedszkola. Prezent może pełnić również rolę wychowawczą. Np. gdy maluch bardzo długo usypia, warto obdarować go specjalnym prezentem-maskotką, która ułatwia zaśnięcie. Możesz co wieczór wybierać mu zabawkę-towarzysza na noc albo kupić specjalnego misia, itp. Taki wyznaczony "przyjaciel" pomoże maluchowi zasnąć.

Nie trzymaj malca wciąż przy sobie

Chociaż noszenie to bardzo ważna forma kontaktu, nie należy na siłę go przedłużać. Jeżeli widzisz, że smyk chce już robić coś innego, pozwól mu na to. Postaraj pobawić się z malcem w inny, bardziej dojrzały sposób. Starsze niemowlę ma cały repertuar zachowań, do których możesz się odwołać, chcąc okazać mu bliskość. Możesz zacząć z nim "rozmawiać", podawać mu zabawki, bawić się w "kosi kosi łapci", itp. Nie przegap momentu, w którym twoja pociecha będzie już gotowa do różnych, nowych form kontaktu.

Jeżeli maluch przyzwyczai się, że tylko noszenie zapewnia mu bliskość z rodzicami, będzie się tego natarczywie domagał. A twój kręgosłup w końcu może nie wytrzymać...

Nie wyręczaj we wszystkim

Często ubierasz i karmisz dziecko nie zauważając, że jest ono już gotowe do jeszcze nieporadnego, ale samodzielnego wykonywania tych czynności. Czasem robisz to dla własnej wygody, myśląc: "Tak będzie szybciej" lub: "Nie pobrudzi bluzki". Tymczasem szkrab, którego dobre chęci pozostają niezauważone, wkrótce uczy się, że to mama karmi, ubiera, itp. - bo tak jest łatwiej. Jego chęci do samodzielnego działania będzie potem bardzo trudno odbudować.

A ty kiedyś będziesz się zżymać, że twój siedmiolatek stoi nieruchomo jak słup i czeka, aż włożysz mu buty i kurteczkę. Zamiast wyręczać malca, pomóż mu zorganizować sobie nową czynność i zachęcaj do niej. Jeżeli np. nie potrafi jeszcze sam zjeść zupki, zrób mu kanapkę i pochwal za to, że chce jeść samodzielnie. Bądź cierpliwa: stopniowo dziecko zdobędzie nowe umiejętności.

Nie spełniaj każdej zachcianki

Czym innym jest zasłużona nagroda, a czym innym "zabawka- -łapówka" będąca fanaberią dziecka. Zdarza się, że malec oczekuje spełnienia naprawdę absurdalnych żądań, wiedząc, że zależy ci, by np. zjadł cały obiad. Jeżeli każda wspólna wizyta w sklepie kończy się zakupem wybranej przez dziecko zabawki, malec przestaje doceniać prezenty.

Granica pomiędzy szczególną okazją i codziennością dla niego zaczyna się zacierać. Istnieje również inne, związane z takim postępowaniem niebezpieczeństwo: pociecha może uzależnić się od zakupów. Jeżeli dziecko wie, że każdy pobyt w supermarkecie oznacza nową zabawkę, przestaje cieszyć się z tych, które już posiada. Kupiona przedwczoraj lalka, nagle staje się "stara", znacznie fajniejsza jest ta, którą właśnie zobaczyło w sklepie i którą mama koniecznie musi mu kupić. Po pewnym czasie, otoczony nadmierną ilością rzeczy, maluch przestaje się nimi cieszyć i tak naprawdę nie potrafi już się nimi bawić. Ma tak dużo zabawek, dostał je tak szybko i tak łatwo mu to poszło, że teraz ani supermiś, ani nowy samochodzik nie są dla niego ważne, a zabawa nimi nie sprawia mu żadnej radości. Poza tym, malec nauczył się też ważnej, ale bardzo złej rzeczy: a mianowicie tego, że rodzicami można sprytnie manipulować.

Nie zmieniaj ciągle zdania

Do manipulowania dorosłymi przez dziecko dochodzi także wtedy, gdy jedno z rodziców pozwala na coś, czego właśnie zabroniło to drugie. Jest to metoda wykorzystywana nader często w sytuacji konfliktu między dorosłymi. Maluch nie ma wtedy stałego gruntu pod nogami: wartości są względne, a wiele zależy od nastroju mamy czy taty.

Dlatego bądź konsekwentna: jeśli ty lub mąż zabroniliście czegoś dziecku, nie zmieniajcie decyzji. e faworyzuj młodszego dziecka Często młodsza pociecha ma rację w sporze, "bo jest mała i trzeba jej ustępować", dostaje najlepsze słodycze, itp. W ten sposób uczy się "postawy roszczeniowej". Aby nie wychować rozpieszczonego egoisty, nie okazuj młodszemu dziecku szczególnych względów.

Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: rodzice | maluch | dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy