Reklama

Jak naprawdę wygląda poród?

Niektóre świeżo upieczone mamy twierdzą, że poród był najpiękniejszym wydarzeniem ich życia. Inne z kolei zaręczają, że raczej najbardziej bolesnym.

Jedno jest pewne: każda kobieta w ciąży ostatnie tygodnie przed porodem spędza myśląc o tym, jak to będzie, gdy wreszcie się zacznie... Trudno być optymistką, gdy nie wiadomo, co cię czeka. Poniżej znajdziesz informacje, które pozwolą ci nabrać pewności siebie i bez lęku wkroczyć na porodówkę.

Zaczyna się - nie panikuj

Dziecko schodzi główką głębiej do miednicy, w stronę szyjki macicy. Na początku porodu jest ona jeszcze twarda i zamknięta, później stanie się miękka i elastyczna. Większość kobiet poznaje, że "zaczęło się" po objawach (możesz mieć jeden z nich lub kilka) takich jak:

Reklama

Odejście czopa śluzowego

Wiele kobiet, przy okazji wizyty w toalecie lub na bieliźnie zauważa sporą ilość galaretowatego śluzu. Podczas ciąży chroni on macicę przed infekcją, a jego wydalenie wskazuje, że poród zacznie się w ciągu kilku dni, a nawet godzin.

Bóle krzyża

To kolejny z symptomów rozpoczęcia się porodu, podobnie jak bóle brzucha przypominające te przedmiesiączkowe i ciągła potrzeba chodzenia do toalety.

Odejście wód płodowych

Są przejrzyste, białe, czasem z niewielką ilością krwi. Mogą wylać się nagle lub sączyć prawie niezauważalnie. Jeśli wody płyną małym strumyczkiem, możesz użyć bardzo chłonnej podpaski. Jeżeli wylewają się w większych ilościach, użyj niepotrzebnego ręcznika.

Potem natychmiast zgłoś się do szpitala, nawet jeśli w ogóle nie odczuwasz skurczów (zwiększa się ryzyko infekcji). Uwaga! Odejście wód nie zawsze następuje na początku porodu, więc nie czekaj na nie, gdy odczuwasz już regularne skurcze.

Niektórym kobietom wody płodowe odchodzą dopiero na sali porodowej. Czasami, by przyspieszyć akcję porodową, lekarz decyduje się na przebicie pęcherza płodowego.

Skurcze

Może minąć wiele godzin, zanim staną się one na tyle silne, by powodować stopniowe rozwieranie się szyjki macicy. Początkowo są krótkie, nie za częste (pojawiają się co 15-20 min.) i niezbyt intensywne.

Przypominają bóle miesiączkowe. - Wiele kobiet, gdy tylko poczuje skurcze, chce od razu jechać do szpitala. Lepiej jednak trochę z tym poczekać, bo szybkie porody zdarzają się rzadko - radzi nasza położna Barbara Jaworska. - Moja starsza siostra pierwsze dziecko urodziła w ciągu półtorej godziny, a drugie w 50 minut.

Wierzyłam, że w moim przypadku będzie tak samo. Mamy przecież podobne geny, figurę, wzrost. Pojechałam więc do szpitala, gdy tylko poczułam lekki ból. W efekcie spędziłam w sali porodowej 20 godzin, z czego 6 pierwszych bez jakichkolwiek godnych uwagi skurczów. Poród zakończył się cesarskim cięciem.

Żałowałam, że przynajmniej przez pierwszych kilka godzin nie zostałam w domu - wspomina Magda, mama półrocznego Maćka. Jeśli nie odeszły ci wody, nie zaczęłaś obficie krwawić ani nie masz żadnych problemów zdrowotnych, które wymagałyby natychmiastowego stawienia się w szpitalu, na początku porodu wygodniej ci będzie w znajomym otoczeniu.

Możesz na spokojnie przygotować się do szpitala - wziąć ciepłą kąpiel, sprawdzić, czy na pewno niczego nie zapomniałaś spakować do torby.

Pierwszy okres - bądź cierpliwa

W miarę jak twoja szyjka macicy będzie się rozszerzać, skurcze zaczną się stawać mocniejsze, a przerwy pomiędzy nimi krótsze. Gdy zaczną się powtarzać co kilka minut, najwyższy czas jechać do szpitala.

Pamiętaj, by zabrać ze sobą dokumenty, kartę ciąży i wyniki badań - m.in. grupy krwi. Gdy zjawisz się na izbie przyjęć, położna zapyta, czy odeszły ci już wody i jak często masz skurcze. Potem przyjdzie kolej na badanie,

czy szyjka macicy jest miękka, jak duże jest rozwarcie. Jeśli okaże się, że poród już się zaczął, przebierzesz się w wygodną koszulę i przejdziesz do sali porodowej.

Jeśli wybrałaś poród rodzinny, tata dziecka na pewno będzie mógł zostać z tobą. Jeśli nie, jego obecność jest uzależniona m.in. od zgody pozostałych rodzących na sali.

Faza aktywna

Skurcze będą długie, co 3-4 minuty. Staną się bolesne, ale dopiero, gdy rozwarcie sięgnie 3-4 cm będziesz mogła poprosić o znieczulenie zewnątrzoponowe (na życzenie jest płatne, kosztuje ok. 500-700 zł).

Aby przyspieszyć postęp porodu i czuć się lepiej, staraj się zmieniać pozycję: siadać na piłce, chodzić, kucać przy drabinkach. Zdarza się, że rozwarcie przestaje postępować.

- W takiej sytuacji może pomóc ciepła kąpiel lub prysznic, które podziałają relaksująco i lekko złagodzą ból - podpowiada nasza położna.

Faza przejściowa

Zaczyna się, gdy rozwarcie sięga 8 cm, a kończy pełnym - 10 cm. To najtrudniejszy i najbardziej wyczerpujący moment porodu. Skurcze są długie i częste (co 2-3 minuty). Odczuwasz bardzo silny ból, często także kręgosłupa.

Na tym etapie możesz również mieć dreszcze, nudności, a nawet wymiotować - wbrew pozorom nie oznacza to nic złego. To objawy towarzyszące szybkiemu rozwieraniu się szyjki macicy. - Na tym etapie porodu, kobieta może już odczuwać potrzebę parcia

- uprzedza Barbara Jaworska. - Trzeba wtedy szybko zawołać położną i powiedzieć jej o tym. Przeć można dopiero, gdy położna stwierdzi pełne rozwarcie.

Drugi okres - zmobilizuj siły

Mięsień macicy wypycha dziecko przez kanał rodny. W porównaniu z wcześniejszymi skurczami ten etap porodu jest mniej bolesny i przynosi ulgę. - Bóle parte trwają zwykle od 20 minut do 2 godzin. Przy pierwszym porodzie dłużej, przy kolejnych krócej - mówi dr Leszek Lewandowski, ginekolog. Nie musisz koniecznie przeć na leżąco.

- Możesz siedzieć oparta na fotelu porodowym lub klęczeć opierając się o partnera lub drabinki. W niektórych szpitalach korzysta się ze stołka porodowego, który ułatwia poród w pozycji kucznej. Gdy główka maluszka zacznie przechodzić przez kanał rodny,

odczujesz kłucie, mrowienie, pieczenie. Jeśli zajdzie taka potrzeba, położna natnie krocze. Potem szybko pojawi się reszta ciałka dziecka i przyjdzie czas na przecięcie pępowiny, a maleństwo zostanie położone na twoim brzuchu.

Trzeci okres - pogratuluj sobie!

Gdy dziecko przyjdzie na świat, macica po krótkim odpoczynku, znów zacznie się kurczyć (w miarę bezboleśnie), aby urodzić łożysko.

- To dobry moment na pierwsze karmienie. Ssanie piersi pobudzi wydzielanie oksytocyny i ułatwi odklejenie łożyska - zachęca Barbara Jaworska.

Potem położna sprawdzi, czy urodziło się ono w całości (w przeciwnym wypadku konieczne będzie łyżeczkowanie). Jeżeli miałaś nacinane krocze, właśnie teraz zostanie ono zszyte w znieczuleniu miejscowym.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: odejście | dziecko | wody | położna | poród
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy