Czas cofania się zmian
Co dzieje się z kobiecym ciałem po urodzeniu dziecka? Czy należy za wszelką cenę próbować doprowadzić je do stanu sprzed ciąży? Takie pytania często zadają sobie świeżo upieczone matki. Odpowie na nie fizjoterapeutka połogowa, mgr Justyna Motkowicz.
Monika Szubrycht: - Dzięki poradnikom i internetowi coraz więcej kobiet wie, jak przygotować się do ciąży, porodu, opieki nad dzieckiem. Jest tego całkiem sporo. W natłoku informacji kobiety często zapominają o sobie. Czym tak naprawdę jest połóg?
Mgr Justyna Motkowicz: - Generalnie przyjmuje się, że połóg to pierwsze 6-8 tygodni po porodzie, kiedy to obkurcza się powiększona w czasie ciąży macica oraz goi się krocze lub rana po cesarskim cięciu. Ale fizjoterapeuci dzielą ten okres trochę inaczej. Dla nas połóg to czas cofania się wszystkich zmian, które zachodzą w ciele kobiety podczas ciąży i porodu, a ten okres może trwać od 9 miesięcy nawet do dwóch lat.
- Przede wszystkim musimy zadbać o mocno nadwerężone mięśnie brzucha i dna miednicy. Rozciągają się one bardzo w trakcie ciąży, aby pomieścić rozwijające się dziecko, które potem musi przecisnąć się przez kanał rodny. Możliwe jest to dzięki relaksynom, hormonom, które rozciągają nasze więzadła, powięzi i mięśnie.
Jak długo hormony te utrzymują się w organizmie?
- Przez kilka tygodni po porodzie w naszym ciele poziom relaksyn jest nadal wysoki, co oznacza że nasze ciała są trochę jak plastelina. Łatwo je kształtować, łatwo jest dojść do formy, ale w tej plastyczności kryje się również niebezpieczeństwo, ponieważ łatwiej jest sobie zaszkodzić zbyt forsownymi czy niewłaściwie dobranymi ćwiczeniami lub nieprawidłowymi nawykami.
- I o ile temat aktywności w ciąży faktycznie jest popularny, o tyle temat aktywności w połogu jest traktowany po macoszemu, a informacje, które można uzyskać chociażby w internecie, często są sprzeczne i wywołują zamęt. Co więcej, niektóre z tych ćwiczeń mogą kobietom niestety zaszkodzić.
- Wiadomo, że każda z nas jest inna i inaczej przechodzi ciążę, poród i połóg, ale strasznie się denerwuję, kiedy widzę na profesjonalnej stronie z poradami fitness gotowy zestaw ćwiczeń w połogu, a w nim np. ćwiczenia na wzmocnienie pośladków w trzecim tygodniu po porodzie.
- A tymczasem my po ciąży i porodzie potrzebujemy przede wszystkim rozciągania, a jedynymi mięśniami, które powinnyśmy w tych pierwszych tygodniach po porodzie wzmacniać są mięśnie dna miednicy i brzucha, a i to nie zawsze, bo jeśli kobieta ma rozstęp mięśni prostych po ciąży, z czego na tym etapie może sobie nawet nie zdawać sprawy, to takie "gotowce" z brzuszkami mogą jej jedynie zaszkodzić.
Prababcia urodziła mojego dziadka w dzień wigilii, rano. Wieczorem już krzątała się przy kolacji, by wszystko przygotować. Rozumiem, że kondycja kobiety zależy od tego, jak przebiegał poród?
- Zależy od bardzo wielu czynników jak chociażby aktywność w czasie ciąży czy wsparcie bliskich, ale tak, przebieg porodu ma niebagatelny wpływ na to, jak funkcjonujemy w pierwszych dobach po porodzie.
- Generalnie po porodzie naturalnym ważne jest to, żeby możliwie szybko spionizować się, czyli wstać po raz pierwszy po urodzeniu dziecka. Jeśli nie ma żadnych przeciwwskazań medycznych już po dwóch godzinach dobrze jest przejść się chociaż do toalety. Ważną rzeczą jeszcze przed pionizacją jest wykonanie kilku prostych ćwiczeń oddechowych i krążeniowych, które dotlenią nas i pobudzą krążenie chociażby po to, żeby nie zemdleć przy wstawaniu.
- I bardzo ważna rzecz dla kobiet, które mają nacięte krocze - do czasu zagojenia się krocza przy wstawaniu przetaczamy się na bok i unikając fazy siadu przechodzimy do stania, lub przekręcamy się na brzuch i wstajemy z pozycji klęku podpartego. W ogóle ten nawyk przekręcania się na bok przed wstawaniem warto wyrobić sobie na całe życie, nasz kręgosłup tylko na tym skorzysta.
A co w przypadku cesarskiego cięcia?
- Pionizacja następuje zazwyczaj 6-12 godzin po porodzie, i również w tym przypadku warto przed nią zrobić kilka ćwiczeń oddechowych i krążeniowych. Różnica jest taka, że unikamy unoszenia wysoko ramion, aby nie rozciągać rany a podczas kaszlu lub kichania dobrze jest ustabilizować ranę poprzez delikatne przyciśnięcie jej poduszką lub zrolowanym kocem.
- Także po cesarce wstajemy bokiem aby nie obciążać mięśni brzucha. Wart podkreślenia jest fakt, że cesarka wcale nie oznacza rezygnacji z ćwiczeń w trakcie połogu, ale muszą one być ułożone przez terapeutę połogowego, który sprawdzi stan mięśni brzucha i dna miednicy oraz pokaże, jak przeciwdziałać zrostom poprzez mobilizowanie blizny, która sięga przecież do samej macicy.
W telewizji widzimy, że celebrytki, niemal zaraz po porodzie wyglądają znakomicie. Jak to robią?
- Cóż, mają czas i pieniądze, żeby się sobą zająć i szybko dojść do formy, co jest możliwe w połogu dzięki relaksynom, o których wspominałam wcześniej. Mam tylko nadzieję, że nie jest to efekt ściskania się pasem poporodowym, który może i powoduje, że przez chwilę nasz brzuch wygląda na płaski, ale ma katastrofalny wpływ chociażby na mięśnie dna miednicy.
Dlaczego nie powinno się wykorzystywać takiego pasa?
- Wyobraźmy sobie, że nasz brzuch to balon wypełniony powietrzem. Jeśli go ściśniemy, to wszystko to, co jest w środku będzie napierać na dno miednicy, które i tak przecież po ciąży i porodzie jest bardzo rozciągnięte a to oznacza kłopoty z nietrzymaniem moczu czy obniżeniem narządu rodnego w przyszłości.
- Pas rozleniwia i osłabia także mięśnie brzucha i grzbietu, co wiąże się z bólami w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Alternatywą jest kinesiotaping, który bardzo fajnie stabilizuje mięśnie brzucha a przy tym wspomaga ich pracę.
Czym jest kinesiotaping?
Kinesiotaping, czyli metoda terapeutyczna polegająca na oklejaniu brzucha specjalnymi plastrami, które stabilizują mięśnie i wspomagają ich pracę.
Jakie błędy świeżo upieczone mamy popełniają najczęściej, chcąc szybko wrócić do kondycji sprzed ciąży i porodu?
- Przede wszystkim zależy nam na tym, żeby nasz brzuch wrócił szybko do stanu sprzed ciąży, więc wdrażamy ćwiczenia na mięśnie proste brzucha bez upewnienia się, czy są one na to gotowe. Stosujemy niedopasowane do nas ćwiczenia, co powoduje że szybko się zniechęcamy i przestajemy ćwiczyć w ogóle. Ściskamy się tym nieszczęsnym pasem.
- Zaraz po połogu chcąc zrzucić dodatkowe kilogramy zaczynamy intensywnie biegać, chodzić na step czy crossfit. A tu wskazana jest ostrożność, liczne podskoki czy podnoszenie ciężarów zdecydowanie nie służą naszemu zdrowiu tak szybko po porodzie.
Gdzie kobiety mogą znaleźć wsparcie w tych trudnych chwilach?
- Warto jeszcze przed porodem szukać wsparcia u fizjoterapeuty połogowego, a jest nas na szczęście coraz więcej w Polsce. Równie istotny jest kontakt z certyfikowanym doradcą laktacyjnym, bo jak pokazują badania, 98 proc. kobiet karmi swoje dzieci wychodząc ze szpitala, a już tylko 14 proc. do końca szóstego miesiąca, co oznacza, że kobiety w Polsce chcą karmić, ale nie otrzymują niezbędnego wsparcia i rezygnują.
- Ale pragnę podkreślić, że po naprawdę sporych niedogodnościach ciąży i porodu mamy pełne prawo w trakcie połogu oczekiwać konkretnej pomocy ze strony najbliższego otoczenia .
- Dobrze jest też nauczyć się odpuszczać niektóre kwestie, jak chociażby porządek w domu czy obiad "na wypasie" na rzecz odpoczynku i regeneracji sił. Ja wiem, że w nas drzemią perfekcjonistki, chcące wykazać się na każdym polu, ale dla własnego dobra odpuśćmy sobie, przynajmniej przez pierwsze 2 - 3 miesiące po porodzie.
- Tak naprawdę jedynym ciężarem który możemy dźwigać w połogu jest nasze dziecko. Jest coś takiego jak ryzyko drugiego tygodnia, kiedy to zaczynamy zbierać się do kupy, a wszyscy dookoła uznają że już jest ok i zostawiają nas same sobie. Więc dźwigamy te miski z praniem i wnosimy wózek na czwarte piętro, a po kilku miesiącach lub latach zastanawiamy się, skąd u nas problemy z nietrzymaniem moczu czy rozejściem mięśni prostych.
- Jeśli same nie zadbamy o swoje zdrowie, nikt za nas tego nie zrobi. Tak więc wykorzystujmy do pomocy kogo się da bez żadnych skrupułów, dla swojego własnego dobra.
Mgr Justyna Motkowicz prowadzi stronę www.aktywnypolog.pl