Reklama

Czy naturalne karmienie po cesarce jest możliwe?

Niektóre mamy rezygnują z podawania piersi po cesarskim cięciu, bojąc się, że będą zbyt osłabione i obolałe. Dla innych trudnością jest przystawianie dziecka po operacji.

Czy poród zabiegowy jest przeszkodą w udanym karmieniu smyka? Na pytanie mam odpowiada nasz ekspert, dr. Mariola Małecka.

- Poród przez cesarkę nie musi oznaczać rezygnacji z karmienia naturalnego. Produkcję pokarmu zapewni przystawienie dziecka do piersi. Im szybciej to nastąpi, tym większe są szanse na laktację (maluch powinien zacząć ssać do 6 godz. po zabiegu). Karmienie po cesarce jest trudniejsze, bo po znieczuleniu mama musi leżeć i trudno jej się poruszać.

- Dlatego powinna poprosić położną lub partnera o pomoc w przystawianiu dziecka. W pierwszej dobie po porodzie najlepszą pozycją do karmienia jest leżąca na plecach - dziecko układamy brzuszkiem do brzucha mamy. Z czasem, kiedy będzie ona bardziej sprawna, może karmić w pozycji półleżącej. Kolejną pozycją polecaną po cesarce jest leżąca albo półleżąca na boku. Po kilku dniach po zabiegu, kiedy mama może już siedzieć, sprawdzi się pozycja spod pachy. Smyk jest zwrócony do boku mamy i nie uciska rany pooperacyjnej.

Reklama
Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: laktacja | operacja | cesarskie cięcie | karmienie piersią | problemy | poród
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy