Dziewczynka ze znamieniem superbohaterki. Wygląda jak Batman
Czteromiesięczna Natalie Jackson urodziła się z wyjątkowo charakterystycznym znamieniem poporodowym. Okrzyknięta przez media "małą superbohaterką" dziewczynka ma na połowie twarzy znak przypominający nietoperza. Rodzice nie zdecydowali się jednak na jego usunięcie, co wywołało zrozumiałe kontrowersje.
Matka i ojciec obawiają się, że dziewczynkę mogą spotkać przykre komentarze, ale uważają, że powinna zachować swój unikatowy wygląd. Przywodzi on na myśl maskę Batmana i stąd wzięło się określenie mediów.
- Wiemy, że czekają ją pewne trudności, ale jej znak sugeruje, że poradzi sobie ze wszystkim, co może ją spotkać w życiu. Zawsze będziemy jej mówić, że to część tego kim jest i powinna być. Dzięki temu ludzie będzie wiedzieć, że jest wyjątkowa - twierdzi Lacey Jackson.
Tuż po porodzie rodzice wpadli w panikę, bo myśleli, że jest to wynik nieoczekiwanych powikłań ciążowych. Lekarze jednak zapewnili, że jest to tylko nietypowe znamię. Poza tym dziewczynka urodziła się zdrowa i rozwija się dalej prawidłowo.
Pseudonim dziewczynki powstał, gdy jej starszy, czteroletni brat zapytał rodziców o czarną plamę na twarzy. Rodzice wyjaśnili mu, że jest to maska superbohatera, która znaczy, że może osiągnąć w życiu wszystko, co tylko zechce. Rodzice uważają, że niecodzienny wygląd dziewczynki tylko podkreśli jej indywidualizm.
Gdy dziewczynka skończyła miesiąc, została przebadana przez okulistę, który stwierdził, że nie ma zagrożenia dla jej wzroku. Poddano ją również badaniom dermatologicznym. Specjalista stwierdził, że to tylko znamię, ale jeśli nie zostanie usunięte, to będzie rosło razem z dzieckiem, zawsze pokrywając część jej twarzy.
Z uwagi na znamię, dziewczynka jest narażona na zwiększone ryzyko wystąpienia raka skóry. Jednak lekarze podkreślają, że przy odpowiedniej profilaktyce nie powinno stanowić problemu. Postawa rodziców budzi wiele wątpliwości, pozostają jednak nieprzejednani w swoim postanowieniu.
