Reklama

Inseminacja – jak długo warto próbować?

Inseminacja to metoda wspomaganego rozrodu stosowana z dużym powodzeniem od ponad stu lat. W tym czasie ta prosta i nieinwazyjna technika pomogła tysiącom par spełnić ich marzenie o własnym dziecku, nie wzbudzając przy tym kontrowersji.

Niestety, nie u wszystkich pacjentów inseminacja przynosi pożądany efekt, w związku z czym liczba prób zapłodnienia u jednej kobiety jest zwykle ograniczona.

Od czego zaczynamy walkę z niepłodnością?

Leczenie niepłodności to złożony proces, który przebiega wieloetapowo. Oznacza to, że kolejność stosowanych metod i technik nigdy nie jest przypadkowa, a wykonywane procedury są dobrane w sposób pozwalający na uzyskanie ciąży przy możliwie niewielkiej ingerencji w organizm pacjentki i jej partnera. Właśnie dlatego walkę z niepłodnością zaczyna się od monitorowania owulacji u kobiety i badania nasienia u mężczyzny – lekarze muszą wiedzieć, czy jajeczkowanie występuje, a plemniki partnera są zdolne do zapłodnienia. Jeśli zachodzi taka potrzeba, pacjentka przyjmuje leki stymulujące owulację lub jest poddawana zabiegom poprawiającym jej płodność. Metodę in vitro ( o ile już na początku diagnostyki nie ma do niej wskazań, np. bardzo złe parametry nasienia; obustronnie niedrożne jajowody) rozważa się dopiero, gdy wszystkie inne metody – w tym kilka prób inseminacji – okazały się nieskuteczne.

Reklama

 

Dlaczego stosujemy inseminację? 

Pierwsze wzmianki na temat inseminacji pochodzą z początku XX wieku i odnoszą się do zabiegu, który został przeprowadzony w 1884 roku w Filadelfii. Od tego czasu opracowano wiele innych metod o większej skuteczności (efektywność inseminacji wynosi średnio 10-25% na cykl, a in vitro 35% i więcej, w zależności od kliniki), ale procedura ta jest nadal wykonywana ze względu na wysoki stopień bezpieczeństwa i nieinwazyjność. Do inseminacji można wykorzystać nasienie partnera lub anonimowego dawcy. Aby zabieg miał szanse powodzenia, jajowody kobiety muszą być drożne, w przeciwnym razie plemniki nie będą miały możliwości połączenia się z komórką jajową.

Istotny wpływ na szanse pacjentki na zajście w ciążę dzięki inseminacji ma jej wiek (po 40. roku życia prawdopodobieństwo zajścia w ciążę po inseminacji jest bardzo niskie) oraz parametry nasienia partnera lub dawcy. Rokowania są wyraźnie gorsze dla młodych kobiet o obniżonej rezerwie jajnikowej, które mają relatywnie niskie szanse na zajście w ciążę w związku z mniejszą (i zmniejszającą się z każdym miesiącem) liczbą pęcherzyków jajnikowych oraz stosunkowo słabą reakcją na próby stymulacji hormonalnej. Pacjentki dotknięte tym problemem powinny skorzystać z opcji leczenia, które przynoszą lepsze rezultaty w krótszym czasie.

 

Inseminacja – wskazania i przeciwwskazania

Inseminacja to opcja, którą przynosi dobre efekty przy zaburzeniach erekcji lub ejakulacji, oraz przy nieznacznie obniżonych parametrach nasienia – skrócenie dystansu jaki pokonują plemniki może znacznie zwiększyć szanse na zapłodnienie komórki jajowej partnerki. Wskazaniem do inseminacji jest także endometrioza lub obecność przeciwciał przeciwplemnikowych u kobiety, silne dolegliwości bólowe podczas stosunku, zbliznowacenie szyjki macicy oraz nieustalona przyczyna trudności z zajściem w ciążę.

Warto przy tym podkreślić, że zabieg inseminacji można wykonać tylko wtedy, gdy pozwala na to stan zdrowia kobiety. Absolutnym przeciwwskazaniem do inseminacji są zatem wszelkie schorzenia w obrębie układu rozrodczego (stany zapalne, patologiczne zmiany w śluzówce macicy, niedrożność jajowodów itp.), poważne choroby ustrojowe oraz nowotwory. Zabiegu nie powinno się przeprowadzać również przy stwierdzonych stanach patologicznych nasienia, takich jak obecność drobnoustrojów bakteryjnych w nasieniu.

 

Ile prób inseminacji wykonuje się w Polsce?

Mimo iż inseminacja jest bezpiecznym i nieinwazyjnym zabiegiem, nie należy powtarzać tej procedury w nieskończoność – Polskie Towarzystwo Ginekologiczne zaleca, by po czterech-sześciu nieudanych próbach zapłodnienia spróbować innych technik, na przykład in vitro. "Bardzo ważne jest, by niepowodzenie jednej procedury nie zniechęcało pacjentki do szukania innych rozwiązań", podkreśla dr n. med. Kinga Ziółkowska z kliniki leczenia niepłodności InviMed w Warszawie. "Proszę w tej kwestii zaufać nam, lekarzom. Zawsze na początku sięgamy po prostsze metody, które –– sprawdzają się u wielu naszych pacjentek. Bardziej złożone techniki zostawiamy na później, gdy mamy podstawy przypuszczać, że bez względu na liczbę prób, wcześniej wykonane zabiegi nie przyniosą rezultatu".

 

In vitro - „koło ratunkowe” dla par z problemem niepłodności 

W przypadku kilku nieskutecznych inseminacji stosuje się zabieg zapłodnienia pozaustrojowego. Dlaczego? Metoda in vitro to najbardziej skuteczna technika wspomaganego rozrodu, która od momentu wprowadzenia w 1981 roku doprowadziła do narodzin około czterech milionów dzieci na całym świecie. In vitro można zastosować także przy bardzo niskich parametrach nasienia mężczyzny oraz braku komórek jajowych u kobiety – do zapłodnienia wykorzystuje się wówczas gamety zdrowych, młodych dawczyń, które urodziły co najmniej jedno zdrowe dziecko.

O wysokiej skuteczności in vitro przesądza wiele czynników, w tym kilkudniowy monitoring rozwijających się zarodków oraz staranna selekcja plemników użytych do zapłodnienia (czasem nasienie powiększa się aż 6000-krotnie, by odszukać w nim zdrowe, prawidłowo zbudowane plemniki). Każdy kolejny etap leczenia znajduje się pod ścisłym nadzorem specjalistów, podobnie jak przy inseminacji, ale w in vitro wpływ lekarzy na powodzenie procedury wydaje się być większy.

Każda nieudana próba zajścia w ciążę – zwłaszcza przy wsparciu medycznym – wywołuje stres i sprawia, że kobieta zaczyna wątpić, czy kiedykolwiek uda się jej zostać matką. Nie warto jednak tracić nadziei przedwcześnie. Gdy jedna metoda zawodzi, można i warto spróbować innej.


materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy