Reklama

Jak sobie radzić z bólem porodowym?

Jak sobie radzić z bólem porodowym i czy warto się go całkowicie pozbywać? Na te pytania odpowie położna Martyna Mączka, ambasadorka kampanii społeczno-edukacyjnej „Położna na Medal”.

Dla większości kobiet poród w pierwszej kolejności kojarzy się z bólem. Im bliżej rozwiązania tym częściej przyszłe mamy zastanawiają się czy bólu porodowego można uniknąć.

Spora część z nich, pod wpływem strachu, podejmuje decyzje o cesarskim cięciu. Ale na początku warto zadać sobie pytanie, skąd w ogóle bierze się ból porodowy i jaką rolę spełnia. Odpowiedzi i porad udziela położna Martyna Mączka, Ambasadorka kampanii społeczno-edukacyjnej "Położna na medal".

Potrzebny ból

Reklama

Ból i to w jaki sposób się go odczuwa to sprawa bardzo indywidualna. Jednak ból porodowy to szczególny rodzaj bodźca, który ma swój cel. Skurcz macicy rozchodzi się jak fala, która wywołuje rozwieranie się szyjki, więc działa pewną siłą, energią.

Szyjka macicy która jest gotowa do porodu musi być miękka, skrócona. Oznacza to, że macica musi wykonać pewną pracę, która ją do takiego stanu przygotuje.

Swoim podopiecznym często powtarzam słowa bardzo mądrej położnej - Iny May Gaskin - że dobrze jest myśleć nie o tym, że mamy skurcz, ale o tym, że mamy do czynienia z falą energii. Brzmi to znacznie lepiej dla każdej kobiety, ale również poniekąd jest w tym sporo racji. Dzieje się to często za sprawą skurczy przepowiadających.

Czasem zdarza się, że taka nieregularna praca macicy poprzedza właściwą akcję porodową. Jako położna mam pełną świadomość, że dolegliwości te potrafią być uciążliwe i skutecznie zmęczyć rodzącą przed właściwą akcją porodową. Jak przyszłe mamy mogą niwelować ból i poczucie dyskomfortu?

Na pewno warto, żeby maksymalnie dużo wypoczywały, szczególnie, jeśli bóle doskwierają im w nocy. Dobrze jest także próbować odciągnąć uwagę od poczucia bólu próbując zajmować się innymi sprawami. Nie zaszkodzi także długa, relaksująca kąpiel, napar z melisy albo zjedzenie ulubionego dania.

Co zrobić, żeby go zmniejszyć

Same skurcze porodowe pierwszego okresu - czyli związane z rozwieraniem szyjki - powodują pewien ucisk na nerwy. Dodatkowo, następuje przy nich zwężanie naczyń krwionośnych, co odpowiada za okresowe niedotlenienie. Procesy zachodzące w organizmie przyszłej mamy powodują, że produkty spalania podrażniają zakończenia nerwowe i dlatego potęgują ból.

Co możemy zrobić w takiej sytuacji? Przede wszystkim, regularnie oddychać i próbować rozluźniać każdy, nawet najmniejszy fragment naszego ciała. Napinając się, zatrzymując powietrze, zaciskając usta nakręcamy spiralę dolegliwości bólowych. Położne zazwyczaj zwracają uwagę, aby kobieta miała otwarte usta i spokojnie oddychała.

Można w tym celu nabyć specjalny przyrząd do rozluźniania mięśni twarzy i prawidłowej techniki oddechowej, który za rodzącą pamięta o rozluźnieniu. W między czasie korzystajmy z wszelkich udogodnienie, które będą nam proponowane - worki sako, piłki, drabinki, prysznic, imersja wodna w wannie.

Dla wielu kobiet trudne bywają bóle pleców, które również mają pochodzenie uciskowe. Powoduje je główka dzidziusia, która uciska na nerwy okolicy kości krzyżowej pleców. W tej sytuacji skutecznie może pomóc elektrostymulacja, masaże i uciski tej okolicy.

W okresie rozwierania, kiedy ciężarnym trudno się rozluźnić i zapanować nad falą energii, która je zalewa, polecam skorzystanie z gazu, który potocznie nazywany jest gazem rozweselającym. Prawidłowa inhalacja da przyszłej mamie poczucie rozluźnienia i lekkiego odrętwienia przy jednoczesnym zachowaniu poczucia kontroli nad sytuacją.

Pomocny instynkt

Kiedy rozwarcie osiągnie około 10 cm, dziecko musi pokonać kanał rodny, co wiąże się z uczuciem nacisku, rozpierania krocza, pośladków i odbytu. Z czasem pojawia się spontaniczny odruch parcia. Tutaj bardzo ważna jest inicjatywa matki do przyjmowania najwygodniejszej pozycji i pomagania dziecku przechodzenia przez kanał rodny, aż do jego urodzenia.

Przez cały okres porodu ból porodowy pełni funkcję informacyjną, kieruje instynktownymi zachowaniami, które pozwalają zachować fizjologię porodu. Żadna położna nie powinna być przeciwnikiem znieczulenia zewnątrz oponowego i na życzenie pacjentki powinno być jej ono podane.

Jednak swoim zachowaniem na sali porodowej położne próbują pomóc w przejściu przez okres i akcję porodową w pełni bezpiecznie z fizjologicznego punktu widzenia dla matki i dziecka. Paradoksalnie, fale energii, które zwane są bólem porodowym są sprzymierzeńcem każdej rodzącej.

Bez nich nie byłoby postępu porodu. Kierują naszym ciałem i sterują zachowaniem. Przy wsparciu bliskiej osoby i pomocy położnej, przyszłe mamy potrafią doskonale poradzić sobie z całą akcją porodową.

Podejście zadaniowe, kontrola własnego ciała i współpraca przede wszystkim z samym sobą, a także słuchanie przydatnych wskazówek pokazuje, jak silna potrafi być każda z rodzących kobiet.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy