Reklama

Kolejna cesarka lepsza niż poród naturalny?

Poród naturalny jest bardziej zalecany przez specjalistów, jednak kolejne cesarskie cięcie może być nieco bardziej bezpieczne dla matki i jej dziecka – sugerują badania opublikowane przez PLOS Medicine.

Różnica, jeśli chodzi o ryzyko kolejnego porodu, bez względu na sposób rozwiązania nie jest jednak duża i w obu przypadkach jest on zwykle bezpieczny. W opinii specjalistów Royal College of Obstetricians and Gynaecologists, rodząca kobieta powinna mieć zatem swobodę wyboru rodzaju porodu (po zastosowaniu wcześniej cesarskiego cięcia).

Do takiego wniosku skłania analiza ponad 74 tys. porodów, jakie miały miejsce w ostatnich latach w Szkocji. W Wielkiej Brytanii ponad jedna czwarta porodów odbywa się przy użyciu cesarskiego cięcia. Są to zabiegi planowe, wykonywane z wyboru lub konieczności ze względu na ryzyko powikłań; część z nich przeprowadzana jest w trybie nagłym, głównie z powodu zagrożenia ciąży.

Reklama

W przypadku badanych porodów większość, bo aż 45,5 tys., odbyło się przy użyciu cesarskiego cięcia, a pozostałe 28,5 tys. - w sposób naturalny. 28,4 proc. porodów "cesarskich" nie było planowanych, miały się odbyć drogą waginalną, ale z powodu powikłań trzeba było zmienić decyzję.

W obu rodzajach narodzin zdarzały się powikłania, były one jednak rzadkie, ale nieco częściej występowały u tych kobiet, które rodziły w sposób naturalny po wcześniejszej ciąży rozwiązanej cesarką. Najczęstsze powikłania, jakie zdarzały się podczas porodu naturalnego, to pęknięcie macicy, krwawienia oraz zakażenia. Jednak po cesarskim cięciu dłużej trwa rekonwalescencja i pobyt w szpitalu, poza tym ono też grozi ono zakażeniem.

"Kobiety mogą być pewne, że po cesarskim cięciu poród naturalny na ogół jest możliwy i bezpieczny, jak również kolejna cesarka" - wyjaśnia dr Pat O`Brien z Royal College of Obstetricians and Gynaecologists, powołując się na najnowsze badania. W wypowiedzi dla BBC News dodaje, że lekarz powinien o tym poinformować pacjentkę i należy wspólnie dokonać wyboru.

W Polsce rośnie odsetek urodzeń przez cesarskie cięcie. Wzrósł on z 19,6 proc. w 2000 r. do 42,2 proc. w 2014 r. Według najnowszych danych Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, obecnie w wynosi on 43,9 proc. i jest dużo wyższy od średniej europejskiej, która wynosi ok. 27 proc. Odsetek cesarek w naszym kraju jest ponaddwukrotnie wyższy niż w państwach przodujących w opiece okołoporodowej, takich jak Finlandia (16,4 proc. cesarskich cięć), Norwegia (16,5 proc.) i Islandia (16,1 proc.). (PAP)

Autor: Zbigniew Wojtasiński

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy