Reklama

Mniejszy stres - ładniejsza skóra

Dieta, pielęgnacja - to podstawa codziennej pielęgnacji naszej skóry. Jednak jak zauważa psycholog, dr Ewa Jarczewska-Gerc, ważnym elementem na tej liście, jest również umiejętne radzenie sobie ze stresem, który często potęguje dolegliwości skórne.

PAP Life: Czy spotyka się pani w swojej praktyce z osobami, które nie radzą sobie z kompleksami związanymi z kondycją ich skóry?

- Dr Ewa Jarczewska-Gerc: Oczywiście - silne dolegliwości dermatologiczne są częstą przyczyną kompleksów. Ten związek dostrzegają również specjaliści - ostatnie badania udowodniły, że takie mankamenty skóry mogą nie tylko wywoływać kompleksy, ale również prowadzić do depresji.

- Zarówno psychologowie, jak i dermatolodzy podkreślają ten problem. Jest to analogiczne do kompleksów wynikających np. z nadwagi. Osoby dotknięte trądzikiem pospolitym, albo pacjenci mający widoczne, blizny potrądzikowe źle się ze sobą czują. Dyktatura piękna potęguje te kompleksy. Jak bardzo byśmy się wzbraniali, nasza twarz jest naszą wizytówką.

Stres często nasila dolegliwości skórne, a te mogą nasilać stres, wynikający z kompleksów. Czy można powiedzieć, że jest to psycho-dermatologiczne błędne koło?

Reklama

- Powiedziałabym, że jest to negatywne błędne koło, które trzeba odwrócić. Stres, napięcie są widoczne na twarzy, ale również uwidacznia się na skórze. Jak pani wspomniała, sytuacje stresowe często potęgują objawy różnych schorzeń dermatologicznych.

-  Usunięcie problemu natury psychicznej, albo nauczenie się radzenia sobie ze stresem w sposób właściwy, może wpłynąć na poprawę kondycji skóry.

Znowu wszystko zaczyna się w głowie...?

- Oczywiście, dieta, pielęgnacja, suplementy, często oczywiście specjalistyczne leczenie dermatologiczne są konieczne, aby móc uporać się z dolegliwościami skórnymi. Czasem jednak tym brakującym elementem w całej terapii jest właśnie psychika. Jeszcze do niedawna, zupełnie nie brano pod uwagę tego związku. Okazuje on jednak bardzo ważny, czasem nawet dla skuteczności terapii.

- Proszą zauważyć prostą zależność - osoby, które są szczęśliwe zwykle cechuje promienna twarz. Zaś osoby zestresowane czy cierpiące z powodu depresji mają często poszarzałą cerę, całkowicie pozbawioną blasku.

Dr Ewa Jarczewska-Gerc - psycholog, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej.


Rozmawiała: Monika Dzwonnik

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: stres
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy