Reklama

Niebezpieczne rozpuszczalniki

Ekspozycja na rozpuszczalniki w miejscu pracy matki zwiększa prawdopodobieństwo rozwoju autyzmu u dziecka - informują naukowcy z USA.

Liczba dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu wciąż rośnie, co sugeruje, że poza czynnikami genetycznymi duże znaczenie mają czynniki środowiskowe. Wcześniejsze badania wskazywały już na potencjalny wpływ niektórych związków chemicznych i zanieczyszczeń powietrza - podkreślają autorzy publikacji w "Occupational & Environmental Medicine".

Naukowcy z National Institute for Occupational Safety and Health w USA przyjrzeli się danym pochodzącym z badań CHildhood Autism Risks from Genetics and Environment (CHARGE), w których wzięli udział rodzice 537 dzieci ze zdiagnozowanymi zaburzeniami ze spektrum autyzmu oraz 414 dzieci, których rozwój przebiegał prawidłowo.

Reklama

W przypadku każdego z rodziców wykonywany przez niego zawód sklasyfikowano według stopnia ekspozycji na działanie 16 czynników, które mogą wpływać na ryzyko wad neurorozwojowych u dziecka (od trzech miesięcy przed zajściem w ciążę do momentu narodzin dziecka).

Wśród analizowanych substancji znalazły się m.in. leki, środki znieczulające, metale, pestycydy, asfalt, płyn hamulcowy, plastiki, polimery, promieniowanie, środki czyszczące, rozpuszczalniki i farby.

W miejscach pracy kobiet najczęstsza była ekspozycja na środki czyszczące i dezynfekujące oraz rozpuszczalniki, a najmniejsza na nadchlorany, asfalt, polichlorowane bifenyle (PCB) stosowane m.in. do wyrobu opakowań, a także na płyny stosowane w samochodach i innych maszynach.

W przypadku ojców w miejscach pracy najczęstsza była ekspozycja na środki czyszczące i dezynfekujące, rozpuszczalniki i metal, a najrzadsza na nadchlorany, PCB i asfalt.

Naukowcy zaobserwowali, że matki, których dzieci miały zdiagnozowany autyzm, częściej wykonywały pracę związaną z ekspozycją na rozpuszczalniki. Ta grupa była 1,5-krotnie bardziej narażona na urodzenie dziecka z autyzmem. Żadna z pozostałych substancji nie była związana z większym ryzykiem autyzmu u dziecka. Wpływu nie zaobserwowano także w przypadku ekspozycji ojców.

Wyniki tych badań wskazują, że czynniki środowiskowe mogą wpływać na ryzyko rozwoju zaburzeń ze spektrum autyzmu. Rozpuszczalniki wchłaniają się poprzez skórę i układ oddechowy. Często długo pozostają w organizmie, także w mózgu - zauważają autorzy.


INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy