Reklama

Podejście do ciąży i porodu w różnych kulturach

W niektórych kulturach kobiety ciężarne wstydzą się swego stanu i ukrywają go, w innych rosnący brzuch jest dumnie eksponowany. W trakcie porodu kobiety mogą być aktywne i ekspresyjne, w innych kulturach zachowują się cicho i pokornie, nie chcąc przeszkadzać personelowi szpitala w pracy.

Fundacja "Kultury Świata" przedstawia publikację "Aspekty Zdrowia Reprodukcyjnego w różnych kontekstach kulturowych". Mimo, że fizjologiczna ciąża i naturalny poród przebiega u kobiet z całego świata w taki sam sposób, to jednak w każdej kulturze praktykowane są inne zwyczaje związane z tym wyjątkowym czasem, obowiązują inne zakazy i nakazy, inna jest rola ojca dziecka i najbliższej rodziny.

Część kobiet w ciąży zwalnia tępo życia, więcej odpoczywa, rezygnuje z pracy zawodowej. Część ciężko pracuje, zajmując się starszymi dziećmi i domem, a poród jest dla nich jedynie krótką przerwą w codziennym rytuale zadań. 

Reklama

Każda kobieta przeżywa swoją ciążę i poród inaczej, jednak na te indywidualne różnice w podejściu nakładają się również wierzenia, normy i zwyczaje uwarunkowane kulturowo.

Kobiety bezdzietne w Tanzanii nie cieszą się szacunkiem społeczności. Ślady pogardy widać nawet w języku: zanim przyjdzie na świat pierwsze dziecko, kobieta nie może zostać nazwana nobilitującym słowem mwanamke (suahili: kobieta), zamiast tego używa się wobec niej wyrazu bibi (suahili: panna, pani), które od razu niesie informację, że nie ma ona dziecka, a zatem jest mniej ważną członkinią grupy.

Tradycyjnie kobiety wychowywane są w przekonaniu, że wydanie na świat jak największej ilości potomków to życiowy cel i droga do zdobycia szacunku. Są nakłaniane, a czasem wręcz zmuszane do urodzenia jak najwięcej dzieci.

Mężczyzna jest zadowolony z siebie i żony dopiero, kiedy ta da mu jak najwięcej synów. Jednocześnie temat seksu i nagości jest w Tanzanii tematem tabu - zarówno w komunikacji między mężem i żoną, jak i w relacjach matka-córka. Na te tematy nie rozmawia się w tanzańskich domach. Mężowie nie wiedzą też zazwyczaj o ciąży swoich żon, aż do momentu gdy ciążowy brzuch jest widoczny!

Wietnamczycy to jedna z największych społeczności migrantów w Polsce licząca około 30 tysiącach osób, z których większość mieszka w Warszawie i okolicach. Kultura wietnamska charakteryzuje się wysoką hierarchicznością i silnym kolektywizmem. Tu również na szacunek można zasłużyć stając się matką, a na jeszcze większy - stając się teściową i babcią.

W kulturach hierarchicznych wysokim statusem cieszą się nauczyciele, urzędnicy i oczywiście lekarze. W efekcie, dla kobiety rodzącej spotkanie z personelem medycznym będzie spotkaniem z osobą postawioną wyżej w hierarchii i będzie wymagało okazywania jej należnego szacunku. Odbywa się to poprzez grzeczne odpowiadanie na pytania, ale także poprzez unikanie zadawania pytań, unikanie kontaktu wzrokowego, nie podważanie decyzji i nie dyskutowanie z położną, czy lekarzem.

Azjaci preferują tak zwany wysokokontekstowy sposób komunikacji, co  w praktyce znaczy, że zapytana o coś Wietnamka, skłonna będzie udzielić odpowiedzi takiej, jakiej jej zdaniem możemy oczekiwać. Rodząca zapytana przez położną "jak się pani czuje, czy coś panią boli" zazwyczaj odpowiada " wszystko w porządku, dziękuję bardzo" mimo, że widać po niej że cierpi z bólu. Kobieta rodząca nie chce kłopotać położnej.

Szczerość i otwarte mówienie o wielu różnych sprawach, zwłaszcza tych niezręcznych jest dla Wietnamczyków wyrazem niedojrzałości, braku dobrego wychowania. W wietnamskiej kulturze nowo narodzone dziecko jest wielką radością dla rodziców. Ale nie tylko dla nich.

- Cieszą się dziadkowie, ciocie, wujkowie, siostry i bracia świeżo upieczonych rodziców, a także ich bliżsi i dalsi przyjaciele i znajomi. I wszystkie te osoby chcą przywitać maleństwo już w szpitalu. Przy łóżku mamy i maleństwa robi się tłum, co może być uciążliwe i męczące dla innych przebywających w jednej sali po porodzie kobiet. Na sali porodowej również oprócz męża jest tłumacz, a czasem pojawia się jeszcze matka, czy teściowa - opowiada Aleksandra Gutowska z Fundacji "Kultury Świata".

- Zrozumienie kontekstu kulturowego tego wspólnego przeżywania narodzin na pewno może pomóc ułatwić komunikację z Wietnamkami personelowi szpitala - dodaje.

Świadomość zawsze pomaga

W  publikacji "Aspekty Zdrowia Reprodukcyjnego w różnych kontekstach kulturowych" (dostępna tu: http://www.slideshare.net/FundacjaKulturySwiata/aspekty-zdrowia-reprodukcyjnego-kobiet-w-rnych-kontekstach-kulturowych), która powstała w ramach projektu mającego na celu poprawę w dostępie do opieki zdrowotnej w mieście i dystrykcie Mwanga w Tanzanii, położne z wyjątkowym doświadczeniem pracy dla kobiet z różnych kręgów kulturowych - z Tanzanii, Zambii, Wietnamu i Czeczenii - pochylają się nad tematem ciąży i porodu, zwyczajom i praktykom okołoporodowym.

Omawiają tematy tabu, relacje ciężarnej z mężem i kobietami z jej najbliższego otoczenia. Świadomość różnic w podejściu do ciąży i porodu może znacznie pomóc w pracy położnym, ginekologom oraz studentom kierunków medycznych pracującym w szpitalach w Polsce oraz personelowi na misjach w krajach rozwijających się.

- Niezrozumienie może przerodzić się we wzajemną niechęć, która w żaden sposób nie pomoże zbudować przyjaznej atmosfery w czasie narodzin dziecka. Obu stronom przeszkadzać może nie tylko nieznajomość języka, ale też wzajemne stereotypy i uprzedzenia, odmienne zwyczaje związane z ciążą i porodem. Cudzoziemki rodzące w Polsce nie znają polskich zwyczajów i procedur okołoporodowych, lekarze dziwią się obserwując u migrantek nieznane im praktyki. Podobna sytuacja może się zdarzyć w czasie misji w  krajach rozwijających się - zauważa Aleksandra Gutowska z Fundacji "Kultury Świata".

- To dlatego kluczowa jest edukacja kulturowa - dodaje. Z publikacji można się też dowiedzieć, dlaczego nie należy gratulować czeczeńskiemu mężczyźnie, gdy jego żona jest w ciąży, dlaczego Wietnamki po porodzie unikają chodzenia pod prysznic, z jakiego powodu Wietnamską młodą mamę odwiedza w szpitalu liczna rodzina, jakie znaczenie w kulturze Wietnamu ma hierarchiczność i dlaczego Wietnamki rodzą tak "grzecznie", dlaczego mężowie Tanzanek nie zgadzają się na cesarskie cięcie, z jakiego powodu Zambijki nie wiedzą, w którym miesiącu ciąży są, dlaczego mamy z grupy etnicznej Sukuma w Tanzanii, które stracą swoje maleństwa przy porodzie nie mogą płakać.

Wywiadów do publikacji udzieliły Monika Nowicka - położna pracująca na misjach w Tanzanii, Magdalena Krawczyk przyjmująca porody w Zambii, Nikoleta Broda, znawczyni specyfiki porodów Wietnamek w Polsce,  Katarzyna Grzybowska, współpracująca z Czeczenkami rodzącymi w Polsce.

Komentarzy kulturowych udzieliły w publikacji Magda Kołba, Marta Piegat-Kaczmarczyk oraz Paulina Skiba. Projekt, w ramach którego powstała publikacja, jest współfinansowany w ramach programu polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w 2014r.    

INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy