Reklama

Sześcioraczki - małe wielkie postępy

Sześcioraczki z Tylmanowej, pierwsze takie rodzeństwo w Polsce, przyszły na świat 20 maja 2019 roku. Ciążę ich mamy, pani Klaudii, zakończono w 29. tygodniu drogą cesarskiego cięcia. Naprawdę niewiele brakowało, by maluchy określono mianem ekstremalnych wcześniaków, bo takim mianem określa się dzieci urodzone w 28. tygodniu i wcześniej.

Maluchy ważyły od 890 g do 1300 g. Pierwszy pojawił się Filip, a potem co minutę rodziły się kolejne dzieci. Rodzice i lekarze czekali na piątkę noworodków, a okazało się, że natura przewidziała dla wszystkich niespodziankę - Malwinkę.

Zwykle wcześniaki potrzebują nieco więcej czasu niż ich donoszeni rówieśnicy, by zdobywać kolejne niemowlęce sprawności, jak podnoszenie główki, przewracanie się, samodzielne siadanie, czy chodzenie. Wszystko toczy się zupełnie innym rytmem, a osiągnięcia i rezultaty badań tych dzieci ocenia się w kontekście tzw. wieku korygowanego, czyli tego obliczanego dzięki odejmowaniu od wieku metrykalnego tygodni (miesięcy) pozostałych do 40. tygodnia ciąży. Wiek korygowany podaje się przez dwa lata, niekiedy nieco dłużej, bo nadrabianie zaległości może potrwać, zwłaszcza jeśli dzieci mają dodatkowe problemy zdrowotne.

Reklama

Takim malcem okazała się właśnie Malwinka, która kolejne rozwojowe kamienie milowe osiąga trochę później niż siostry i bracia. Ale ważne jest to, idzie do przodu w swoim tempie! Gdy pozostałe dzieci już cieszyły umiejętnością samodzielnego siedzenia i siadania, ona jeszcze czekała na swój wielki moment. W końcu wszyscy się doczekali. To bardzo cieszy!

Śledząc kolejne instagramowe wpisy pani Klaudii zilustrowane zdjęciami, nie sposób przeoczyć, że dzieci pięknie rosną i zmieniają się z dnia na dzień

Rodzinne chwile w tak dużym gronie są jak nieustanne świętowanie. Chociaż nie zawsze jest łatwo, jest pięknie i wzruszająco.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama